8.

2.2K 219 90
                                    

***

               Sobota popołudnie. Pogoda była pochmurna, nie było nawet mowy o wyjściu na pole w celu odświeżenia się. Było za zimno i za wietrznie by taki spacer nazwać spokojnym i w celach rekreacyjnych. Siedziałem niechlujnie, w czerwonej bluzie i dresach, na krześle w jadalni i przypatrywałem się niebu za oknem. Matka wraz z panią Inko gawędziły zawzięcie i plotkowały na różne tematy. Zmiany w sąsiedztwie, obgadywanie dawnych przyjaciół za czasów studiów, nic z tych rzeczy mnie nie interesowało, więc nie przyłączyłem się do rozmowy.

Deku siedzący po drugiej stronie stołu też za bardzo nie był skłonny do rozmowy na takie tematy dlatego jadł tylko czekoladowy tort i od czasu do czasu spoglądał w moją stronę nie wiedząc za bardzo co ma robić by się nie nudzić. On też nie ubrał się jakoś oficjalnie w porównaniu do swojej matki. Może wiedział, że wkurzyłbym się, gdyby tylko przyszedł w jakimś garniaku, a tak to mając na sobie pomarańczową bluzę z miniaturowym All Might'em nie wywołał u mnie takich emocji.

Nie zwracałem uwagi na niego. Sam też się nudziłem ale nie mogłem wstać od stołu bo wtedy matka kazałaby mi zabrać ze sobą nerda a na pewno nie pozwolę mu wejść do mojego pokoju. Gdyby zobaczył półki wypełnione po brzegi romansami przestałby mnie widzieć w samym świetle co wcześniej.

- Słyszałam ostatnio, że w szpitalu centralnym im. Donalda wybuchł skandal - zaczęła pani Inko trzymając filiżankę z herbatą w dwóch rękach.

- O co poszło? - zapytała Mitsuki zdziwiona, bo to właśnie w tym szpitalu miałem badania zdrowia, i to właśnie tam stwierdzono u mnie uraz słuchu.

- Doktor Hsisha miał romans z kilkoma klientkami - wyznała zielonowłosa kobieta.

- Byłam tam ostatnio z tym gówniarzem. Nie miałam o tym pojęcia - stwierdziła moja matka a ja spojrzałem na nią zirytowany, ponieważ ta nazywała mnie obraźliwie przy ludziach z zewnątrz.

Gdy ta kobieta tylko dowiedziała się o tym co zrobiłem w trakcie turnieju sportowego dała mi taki wykład jakiego wcześniej jeszcze nigdy nie miałem. Naprawdę mnie to irytowało, ale nawet nie mogłem się postawić, bo nic by to i tak nie dało.

- Gnojku, przypomnij jak ten doktor, który cię badał się nazywa - nakazała blondyna zwracając się w moją stronę.

- Nie wiem, nie obchodzi mnie jakiś debil - odpowiedziałem krzyżując ręce i siedząc naburmuszony.

- Ten "debil" pozwoli ci pozostawić zdrowie w dobrym stanie więc powinieneś być mu wdzięczny - warknęła matka - Okaż mu należny szacunek.

- Coś nie tak z Katsukim? - zapytała zatroskana pani Inko nieco się dziwiąc tym co usłyszała.

- Ah, chyba jeszcze nie mówiłam. Doktor stwierdził u Katsukiego... - zaczęła udzielając odpowiedzi matka.

- Zamknij się babsztylu! - warknąłem nie mogąc pozwolić na to, by Deku usłyszał cokolwiek o tym.

- Jak śmiesz tak się do mnie odzywać!? - odkrzyknęła kobieta rzucając mi zabójcze spojrzenie.

Gdybym siedział bliżej niej pewnie bym oberwał standardowo w tył głowy jej twardą ręką ale tak się nie stało, bo na szczęście siedziałem z dala od niej.

- Nie gadaj na ten temat! Już ci o tym mówiłem - syknąłem zirytowany zaciskając zęby.

Izuku wraz z matką zakłopotani przyglądali się naszej kłótni i nie wiedzieli za bardzo co robić. Było to pewnie dla nich niezręczne, ale mnie to nie obchodziło.

- Katsuki, stanowczo przesadzasz - warknęła blondyna marszcząc brwi i patrząc mi prosto w oczy - Jeśli nie umiesz zachować się przy stole to wynocha do swojego pokoju.

Your Voice [Zakończone]Where stories live. Discover now