14.

2.3K 232 182
                                    

***

#Katsuki

     Obudziłem się sam w wyciemnionym pomieszczeniu. Jasność światła wskazywała na to, że było już późno. Cisza wypełniała pokój a nigdzie nie widziałem Deku. Jak on śmie zostawiać mnie bez wyjaśnień po tym co zrobił!? Pocałował mnie bez przymusu, czy to znaczy, że on też chce czegoś więcej? Rany, dlaczego zwiał!? Aż tak późno chyba nie jest, że chłopak położył się już spać.

Zacząłem się wiercić na łóżku szukając swojego telefonu, którego gdzieś tu położyłem i nie mogąc go w danym miejscu znaleźć zirytowałem się. Spojrzałem w bok na szafkę nocną, na której ułożone było styropianowe pudełko z jedzeniem a tuż obok niego jakimś cudem znajdował się mój telefon.

Pewnie Deku go tam przestawił. Wyciągnąłem rękę w tamtą stronę i jednym przyciskiem odblokowałem ekran blokady. Było później niż zakładałem. Jutro powinienem być już zdrowy od tych wszystkich leków jakimi zostałem naszprycowany dlatego miałem zamiar od razu wrócić na zajęcia.

Nie ważne, że ledwo co obudziłem się z długiej drzemki, poszedłem dalej spać. Pociągnąłem zatkanym nosem i ułożyłem się wygodnie na poduszce, starając się ignorować ból brzucha i udawać, że on wcale nie istnieje. Jutro zdecydowanie jestem zmuszony porozmawiać z deklem dlatego nim zasnąłem zacząłem obmyślać tymczasowe plany na różne scenariusze przebiegu rozmowy. Dzięki swoich romansidłach, które czytałem, wiedziałem miej więcej jak się zachować. Tyle że tam były związki raczej damsko-męskie, a nie tak jak jest w tym specyficznym przypadku.

Następnego dnia nim jeszcze udałem się do szkoły przyszła do mnie pielęgniarka i podała mi kolejną dawkę leków. Czułem się już znacznie lepiej. Na tyle lepiej, że mogłem spokojnie o zdrowych siłach udać się prosto w stronę klasy. Nie ważne, że nadal wyglądałem na obłożnie chorego po podkrążonych oczach, przyczerwienionym nosie i z czarną maseczką na połowie buzi, wewnętrznie czułem się znacznie lepiej.

Gdy przeszedłem przez próg klasy większość uczniów się zdziwiła moim przybyciem. Mówione było, że poważnie zachorowałem, dlatego przez wielu było to niezrozumiałe, że przyszedłem na lekcje. Rzuciłem przelotne spojrzenie na każdego i udałem się do swojej ławki. Zielonowłosy uczeń nie siedział na swoim miejscu, przynajmniej nie na razie.

Chłopak nietypowo stał przy grupce dziewczyn i zawzięcie z nimi rozmawiał do samego rozbrzmienia dzwonka, przez którego usłyszałem znienawidzony przeze mnie szum. Wychowawca Aizawa przybył wraz z dzwonkiem by poprowadzić godzinę wychowawczą. Dłuższy początek mężczyzna przynudzał jak zawsze więc znudzony bawiłem się długopisem w ręce aż do czasu gdy nauczyciel nie zaczął gadać do rzeczy.

- Na początku czerwca, a dokładnie to w piątek za dwa tygodnie w naszej szkole odbędzie się niecodzienna impreza, w której uczestniczyć będą wszyscy drugoklasiści i trzecioklasiści z kursów bohaterskich – oznajmił Aizawa i wywołał poruszenie wśród uczniów z klasy, którzy zaczęli szeptać między sobą odnośnie tego wydarzenia – To coś w stylu zamkniętej imprezy klubowej by uczniowie rozluźnili się i zabawili po raz ostatni przed ciężkim rokiem szkolnym, bo nikt szczędzić was nie będzie.

- Ale czad! – wyznał Kaminari z wrażenia zapowietrzając się.

- Panie Aizawa? – zaczęła Momo unosząc rękę do góry i gdy otrzymała zgodę od nauczyciela kontynuowała dalej – Kto będzie nadzorował wszystkich? Jakie mamy podjąć działania gdybyśmy zostali zaatakowani? Co mamy zrobić, jeśli Mineta będzie przystawiał się do dziewczyn z innych klas?

- A co z alkoholem? – zapytał Iida również unosząc swoją dłoń – To iście nieodpowiedzialne przygotowywać takie wydarzenie gdy jesteśmy w tym wieku i w tej elitarnej szkole.

Your Voice [Zakończone]Where stories live. Discover now