Prolog

1K 43 3
                                    

Zaczynam pisać tę historię po napadzie, bo to ciekawi wszystkich najbardziej. Jednak to co zdarzyło się w trakcie zmieniło ich na zawsze.

Pamiętacie radę Tokio? "nie zakochujcie się podczas napadu.... Miłość to dobry powód żeby wszystko spieprzyć "
Jednak prawda jest taka, że to co spotkało Rquel i Sergio wydawało się czymś wyjątkowym. Dwoje tak odmiennych ludzi. Każdy z innymi priorytetami w życiu. On mózg operacji, geniusz, człowiek któremu wiele ludzi zawdzięcza sprawiedliwość i wiarę w walkę o to co dla nas ważne. Profesor który przez całe swoje życie byl sam. Nie myślał o niczym i nikim. Człowiek który byl w stanie przeprowadzić największy napad w historii. Ona, kobieta po przejściach, samotna matka mająca na głowie dziecko, dom, chorą mamę i byłego męża który wykańczał ją psychicznie. A jednak każdego dnia wstawała z optymizem. Pokazała że wszytkie problemy należy schować do szafy i trzymać głowę wysoko. Była silną kobietą którą mało co było w stanie złamać.
Kto by pomyślał że dwoje tak różnych ludzi może połączyć miłość? A jednak zakochali się w sobie. Jednak wybrali siebie nawzajem stawiając miłość ponad wszytko. Mogłoby się wydawać że udowodnili sobie i nam że są sobie pisani. Poświęcili się dla siebie nie zważając na konsekwencje. Bo przecież mogli żyć dalej. Raquel mogła mieć normalne, spokojnie życie bez obaw i bez brudnych rąk. A profesor mógł żyć sam tak jak przez większość swojego życia. Był do tego przyzwyczajony. Czy naprawdę te 7 dni mogło sprawić że nie widzieli świata bez siebie? Odnalazła go, poświęciła się i dołączyła do człowieka który oparł ich miłość na samych kłamstwach. Była gotowa umrzeć żeby go nie wydać. Była gotowa poświęcić siebie dla niego. A on byl gotów poświęcić napad żeby ją uratować. Czy to nie jest dowód prawdziwej miłości?
Czasami miłość to coś więcej, znacznie więcej niz mogłoby nam się wydawać.

Estoy contigo // Dom z papieru //Serquel Where stories live. Discover now