21. Institution

97 23 12
                                    


– Co za ohydztwo?

Znajdowali się na -3 poziomie. W tej części pracownicy mogli się zrelaksować, korzystając z wielu udogodnień placówki. Dwójka mężczyzn wybrała strefę żywnościową. Podczas gdy Jin zajął jeden ze stolików wypełniających pomieszczenie na wzór stołówki, Jungkook otrzymał od niego pieniądze i misję zamówienia im w niewielkiej kafejce dwóch kaw na doładowanie baterii.

– Chciałeś zdać się na mnie.

– I to była najgorsza decyzja w moim życiu – odparł Seokjin, kończąc istnienie napoju w pobliskiej doniczce, strojącej parapet, znajdujący się przy ich siedzisku. Może chociaż roślinka przetrwa próbę ataku na jego kubki smakowe w co wątpił.

– Mocna czarna? Jeon, mam filetowe włosy, uwielbiam wszystko co słodkie, aż tak trudno się tego domyśleć?

– Wierzyłem, że jesteś mroczny w środku.

– Nie porównuj każdego do siebie – lubili sobie tak dogryzać. Ich relacja stanowiła dziwną przyjaźń i mimo że Jin był aż dziewięć lat starszy od Kooka, to nie dało się tego poznać na pierwszy rzut oka. – I trochę szacunku dzieciaku. Jakim cudem kończy się zawsze na tym, że to ja do ciebie mówię po nazwisku?

– Bo nazywając cię panem Kimem, automatycznie widzę twarz twojego ojca. Naprawdę chcesz być porównywany w mojej głowie do starego dziadka?

– Spasuję – odparł z udawaną bezsilnością, by zaraz potem unieść lekko kąciki swoich ust. Jednak tak szybko jak uśmiech rozjaśnił jego osobę, tak szybko zgasł, przypominając sobie, po co sprowadził tam bruneta. – Jungkook? – młodzieniec tylko mruknął, pokazując, że go słuchał. – Znasz prawdziwą sytuację Parka?

– Co masz przez to na myśli?

– Większość naszych badaczy sądzi, bo tak została poinformowana, że Jimin jest zwykłym więźniem, przeniesionym do naszego oddziału. Nie znają jego prawdziwej tożsamości i kim był, za kogo się podawał.

– Tak, znam jego przeszłość. Prowadzący ci o tym powiedział?

– Nie. Choć skoro mam być jego psychologo-opiekunem, czy co oni tam sobie wymyślili, powinienem wiedzieć o takich sprawach. Nie rozumiem, po co ukrywać przede mną tę informację, ale mniejsza z tym. Mimo że mój ojciec mógł myśleć, że siedzę zamknięty w swoim świecie, tak naprawdę wiedziałem o wielu rzeczach dziejących się w naszym centrum. Poza tym ludzie kochają plotkować, a ja wiem jak to dobrze wykorzystać na swoją korzyść.

– Zapamiętam.

– W każdym razie znałem postać Parka oraz Kruka i byłem w szoku, że to te same osoby.

– Nie tylko ty jedyny – bąknął pod nosem Jeon.

– Pamiętam nasze wtedy jeszcze jedyne spotkanie. Był z niego niezdarny chłopak, jednak na pierwszy rzut oka wydał mi się sprytnym dzieciakiem i nie możesz powiedzieć, że myliłem się.

Brunet musiał przyznać, że Jimin był perfekcyjnym aktorem. Wszyscy dali się nabrać na jego sztuczki. Nikt niczego nie podejrzewał, a powinni.

Jungkook o tym nie wiedział, ale Prowadzący winien być bardziej czujnym. Syn zdrajców - przecież taką osobę powinni monitorować częściej niż normalnych podejrzanych, jednak starego Kima zgubiła chciwość. Chęć udobruchania sobie Parka i wyciągnięcia z niego informacji, gdzie jego rodziciele ukryli dziennik z ich badań, stała się silniejsza. Wierzył on, że młodzieniec ma wiedzę na ten temat lub sam jakoś odkryje to przez swoje powiązania. Teraz nie mogli liczyć na pamięć dziewiętnastolatka, jednak i tak jego obecność miała wzmocnić szeregi poszukiwaczy.

𝐶𝑟𝑦𝑠𝑡𝑎𝑙𝑠Where stories live. Discover now