11. Purple

121 24 14
                                    

Kiedy Taehyung opowiedział blondynowi o wizycie wysłannika z centrum badawczego w ich domu i dostarczeniu przez niego danych o odkryciu, Jiminowi nie pozostało nic innego jak natychmiastowe wyruszenie w miejsce spotkania. Zgodnie z przekazanymi Kimowi informacjami zabrał ze sobą cieplejsze ubrania, bieliznę oraz inne rzeczy potrzebne do kolejnej wyprawy. Szybko przepakował się z plecaka, który stał się jego nieodłącznym kompanem. Informator pojawił się przy domostwie wieczorem - dzień przed powrotem buntowników, więc minęło kilka dobrych godzin od tamtego momentu. Sama podróż do miasta miała zająć godzinę, a tam wraz z jednym z naukowców dziewiętnastolatek będzie musiał udać się do miejsca znaleziska, co znowu wydłuży czas zbliżenia się Parka do kryształów.

Można by w takim razie zastanowić się – czemu młodzieniec nie posiadał telefonu komórkowego, który był powszechnie dostępnym przedmiotem codziennego użytku? Dzięki temu mógłby natychmiast otrzymywać cenne wiadomości i kontaktować się z konkretnymi osobami. Istniał jednak jeden, ważny powód. W elektronikę, o której była mowa, wbudowywano nadajniki, aby państwo mogło śledzić numery podejrzanych osób, kradzieże tychże przedmiotów, bądź obserwować konkretne jednostki, aby upewnić się o rzetelności ich działań. Dlatego każdy kto należał do komórki rebelii albo wiedział o wmontowanym urządzeniu, odsuwał od siebie możliwość tej wygody.

Park często wyruszał na misje, z których nie zawsze mógł wybronić się podając jako powód wyprawę rekreacyjną. Z drugiej strony, gdyby podjął się wyjazdu na misję, zostawiając telefon w domu i sprawdzono by go, kolejne z rzędu wytłumaczenie o zapomnieniu komórki nie wchodziłoby w grę. Jimin pracował dla rządu, dlatego był pod stałą obserwacją. Z tego właśnie powodu nie zakupił prostokątnego urządzenia. Oczywiście państwo Kim posiadali swoje telefony, a w samym budynku znajdował się dodatkowy – stacjonarny. Blondyn przypuszczał, że w takim razie pośrednik był świeżakiem wysyłanym na najnudniejsze zadania. W innym przypadku nie trudziliby się i po prostu zadzwonili do niego pośrednio.

Przed udaniem się na przystanek, Jimin zapewnił swojego przyjaciela, że wysłucha jego opowieści o tym, co działo się podczas jego nieobecności, gdy tylko wróci oraz przeprosił go, że nie mógł dłużej spędzić z nim czasu. Czarnowłosy nie miał mu tego w ogóle za złe i rozumiał podekscytowanie druha, jednak nie zdołał ukryć smutku w swoich oczach. Odprowadził przyjaciela tylko do bramy, gdyż musiał kontynuować swoją pracę, nie zapominając przy tym, aby po wypuszczeniu blondyna z mocnego uścisku, wręczyć mu czterolistną roślinkę.

***

Młody Park nie liczył na tyle dobrych nowin w niewielkim odstępie czasu. Najpierw udało im zdobyć się niebieski kamień, który mężczyzna powierzył w ręce Hoseoka, aby przygotował kilka ozdób, z czego jedna z nich miała już w najbliższej przyszłości trafić w ręce blondyna. Przebył długą drogę, aby następnie siedzieć niczym na szpilkach w jednej z kilku linii autobusów zmierzających do miasta Samsan.

Podróż dłużyła mu się niemiłosiernie, dlatego docierając pod gmach akademii nie wiedział, gdzie powinien się najpierw wybrać, żeby jak najszybciej spotkać osobę poinformowaną o przybyciu dziewiętnastolatka. Jeszcze przez długi czas biłby się sam ze swoimi myślami, gdyby nie podeszła do niego niewiele niższa od blondyna kobieta o długich włosach w odcieniu mlecznej czekolady.

– Czyżby Park Jimin? – spytała, uśmiechając się przyjaźnie.

– Tak, dokładnie – odpowiedział entuzjastycznie mężczyzna, uradowany, że ktoś go poznał. – Prowadzący Panią wysłał? Gdzie powinienem się udać? Co wiadomo o znalezisku?

Jimin nie mógł ukryć swojego pobudzenia na wizję zobaczenia niezwykłego odkrycia obrzucając przybyłą setką pytań. Najchętniej chciałby przeteleportować się na miejsce, aby nie tracić kolejnych minut.

𝐶𝑟𝑦𝑠𝑡𝑎𝑙𝑠Where stories live. Discover now