Prolog

5.2K 126 37
                                    

Mam na imię Darcy Weaver i mam szesnaście lat. Jestem na szóstym roku w Hogwarcie i należę do domu Salazara ku zdziwieniu całej rodziny. Bowiem większość mojej rodziny należała do Gryffindoru z Dumbledorem na czele. Dyrektor Hogwartu był moim dalekim krewnym, ale to nie powstrzymało innych uczniów od śmiania się ze mnie i robienia niewiennych "dowcipów".

Siedziałam w Wielkiej sali gdy nagle podszedł do mnie jakiś drugoklasista.

- Profesor Dumbledore chce cię widzieć w gabinecie - odparł i stał przy mnie chyba czekając na moją reakcje. Wzięłam łyk herbaty i wstałam od stołu idąc w stronę gabinetu dyrektora. Byłam ciekawa co tym razem ode mnie chce. Znowu pogadanka o bycie sobą i szlifowaniu pewności siebie? Jeżeli zacznie o tym mówić wyjdę stamtąd szybciej niż wejdę.

Zapukałam do drzwi gabinetu i usłyszalam donośne "proszę" ze strony profesora.

- Witaj Darcy - odparł poprawiając się na swoim siedzeniu.

- Wzywałeś mnie, profesorze? - zapytałam siadając na przeciwko profesora. Dumbledore pokiwał głową na moje słowa biorąc małą szkatułkę ze swojego biurka i kładąc ją przede mną. - Co to jest? - zapytałam zdziwiona patrząc na pudełeczko.

- Chciałbym cię o coś prosić - odparł patrząc na mnie znad swoich okularów. Popatrzyłam zdziwiona na dyrektora nic nie mówiąc. - Śmiało, otwórz - powiedział, a ja podniosłam wieczko, które ku mojemu zdziwieniu ustąpiło z łatwością. W środku znajdowało się malutkie, złote urządzenie z wieloma kółkami w środku.

- Co to jest? - zapytałam przyglądając się dziwnej rzeczy.

- Właśnie chciałem cię zapytać. Na co ci to wygląda? - zapytał, a ja ze skupieniem przyglądałam się urządzeniu starając się go nie uszkodzić.

- Naszyjnik? Może amulet? - zapytałam, a Dumbledore patrzył na mnie z uśmiechem.

- To jest zmieniacz czasu - odparł, a ja zerknęłam na profesora zdziwiona. - Możesz za jego pomocą przenieść się w przeszłość o co chciałbym cie poprosić - odparł, a ja zmarszczyłam brwi.

- W jakim celu? - zapytałam, a dyrektor uśmiechnął się krótko.

- Chciałbym abyś kogoś poznała - odparł, a moje zaskoczenie chyba dzisiaj nie będzie większe.

- Kogoś z przeszłości? Zapewne kogoś ważnego? - zapytałam, a Dumbledore skinął głową.

- Nie zrobisz tego jeżeli nie będziesz chciała. Chciałbym ci złożyć taką propozycję - odparł, a ja zastanowiłam się.

- Jak daleko musiałabym się cofnąć? - zapytałam, a Dumbledore zamyślił się na chwilę.

- Kilkadziesiąt lat wstecz - powiedział. Myślałam, że dużo więcej.

- Mogę się zastanowić?

- Oczywiście - odparł z uśmiechem. Odłożyłam małe urządzenie na jego biurku i wyszłam z gabinetu. Przenieść się kilkadziesiąt lat wstecz? Czy to na pewno dobry pomysł? Z drugiej strony nic mnie tu nie trzyma, a może taka zmiana pozwoli mi na nowo cieszyć się życiem? Jednak najbardziej jestem ciekawa kogo miałabym tam spotkać.

Po drugiej stronie | Tom Marvolo RiddleDove le storie prendono vita. Scoprilo ora