16|Ideał.

1.5K 58 43
                                    

Ten oto rozdział będzie krótkim rozdziałem więc już ostrzegam. Może on was załamać a może przyciągnąć. Mam nadzieję, że będzie to druga opcja. Cieszę się że to ff przyciąga wielu wiernych fanów serialu i shipów.

★★★

Marinette stała u szczytu schodów rezydencji Agreste. Już miała wychodzić, gdy na nadgarstku poczuła uścisk czyjejś dłoni. Obróciła się i ujrzała szmaragdowe tęczówki. Zaparło jej dech w piersi.

— Zostań — powiedział stanowczo.

— Nie mogę — wyszeptała.

— To nie była prośba.

Odsunęła się od drzwi. Podążyła za nim. Wciąż czuła ucisk na nadgarstku, lecz nie tak mocny jak wcześniej. Jej oczy biegły za jego ciałem. W momencie znaleźli się na górze. Prowadził ją do swojego pokoju. Nawet nie zauważyła, kiedy znaleźli się na łóżku.

Poczuła żar gorąca. Adrien również chyba poczuł upał, iż ściągnął koszulkę. Lub może nie poczuł, a...? Brakło jej słów. Ostatnio widziała go bez koszulki ale nie zrobił na niej aż takiego wrażenia. Poczuła jeszcze większy żar.

Zaczęła jak z automatu ściągać koszulę, a następnie spodnie. Pozostała w samej bieliźnie. Blondyn poczuł, że zapiera mu dech w piersi. Nigdy nie widział jej w bieliźnie i wydawała mu się jeszcze piękniejsza. Nawet nie zauważyła, gdy znów byli już na łóżku.

Jego dłonie wędrowały po jej twarzy, jakby nadal każdą jej część badał: usta, nos, oczy, policzki. Założył kosmyk jej włosów za ucho. Poczuła lekki dreszcz. Zaczął całować jej policzki, potem żuchwę, kości policzkowe, nos i usta. Delikatnie, a zarazem namiętnie. Za każdym pocałunkiem czuła ciepło wydobywające się z jego ust. Westchnęła.

— Coś nie tak? — spytał zaniepokojny.

— Nnnie — wydukała — Nnnie przerywaj.

Na jego twarzy zawidniał zawadiacki uśmieszek. Jego usta znów połączyły się z jej ustami. Muskał namiętnie jej wargi. Przejechała językiem po jego zębach. Poczuł przechodzący przez jego ciało dreszcz. Rozłączył ich usta. Powędrowały one po jej prawie nagim ciele. Dopiero teraz zauważyła, że on nie ma na sobie spodni! Poczuła jeszcze większe pożądanie.

Jej dłonie powędrowały do klatki piersiowej chłopaka. Badała jego mięśnie jak lekarz pacjenta, choć jej wzrok nie był jak lekarza a pragnącej go kobiety. Jego ręce z twarzy zaczęły jechać niżej i niżej. Aż zatrzymały się na jej biodrach. Rysował ich kształt rękoma jakby należały do greckiej bogini piękności, Afrodyty. Pieścił jej krągłości aż z jej gardła wydobył się zduszony okrzyk. Natomiast jej ręce z klatki piersiowej zeszły niżej do sześciopaku. Spoglądała na niego z ciekawością, a zarazem z pragnieniem.

Nagle ich oczy znów się spotkały. Jego szmaragdowe i jej fiołkowe tęczówki. Nie zobaczyła już w nich tego co wcześniej, tylko pożądanie i pragnienie, które nie tylko było widać w oczach, lecz w jego ciele. Jego ruchy nie były już aż tak delikatne jak ostatnio. Stały się nie tylko delikatnymi i namiętnymi ale również pożądanymi i upragnionymi. Pierwszy raz się w nim zatraciła cała. Jej ruchy stały się jeszcze bardziej napierające. Dłonie powędrowały na jego usta.  Przejechała językiem po wargach by zaznaczyć ich idealny kontur. Były idealne. On był cały idealny! Rzeczywiście był jej ideałem!

***

Hejo,
W sobotę była premiera odcinka specjalnego. Jaki żal nie miałam kiedy go oglądnąć. Ciekawa jestem jaki ten odcinek jest i czy Marinette i Adrien dowiedzieli się o swoich tożsamościach. Jak polecacie odcinek? Był zajefajny? Plis komentujcie. Dodaje rozdział dzisiaj bo mam ciężki tydzień XD

Always Together | MiraculousWhere stories live. Discover now