Najpierw pytania do bohaterów, które ostatnio zadaliście:
Do Hobiego*:
Czy jesteś zazdrosny gdy Yoongi przytula się do innych domowników, spędza z nimi czas itp. (Okazują sobie czułości)
I takie podobne : kiedy jesteś zazdrosny o Yoongiego?
Nie jestem zazdrosny o takie czułości delikatne od domowników, ponieważ wiem, że nikt nie zrobiłby mi takiego świństwa, a poza tym my tutaj jesteśmy rodziną.
Byłem zazdrosny przyznam, gdy współpracowaliśmy ze stadem G-Dragona... Widzę intencje innych i te Seungriego mi się stanowczo nie podobały. To co moje jest moje!
Do Namjoona i Jina :
Co z tymi firankami, które Namjoon ubrudził podczas naprawiania szafy? Przeżyły czy trzeba było kupić nowe?
Namjoon: *nerwowo zerka w podłogę*
Jin: *wzdycha* Musiałem kupić nowe...
WhiteWolf: A teraz rozdział!!!!
Wszyscy czekali zniecierpliwieni w salonie, aż Namjoon z Taehyungiem skończą rozmawiać. Chcieli wiedzieć, jaki jest rezultat tej rozmowy. Byli już zmęczeni ciągłym stresem i śmiercią wokół. Każdy z nich potrzebował chwili spokoju w swoim życiu.
Dlatego, gdy tylko ta dwójka pojawiła się przed nimi, gwałtownie wstali, lecz żadne z nich nic nie powiedziało.
Przeraziła ich trochę poważna mina Namjoona oraz ta posmutniała Taehyunga. Każde spojrzenie spoczęło na przywódcy.
-Taehyung poprosił mnie, abym pozwolił mu dołączyć do naszego stada. -oświadczył krótko, czym wywołał lekkie poruszenie wśród pozostałych. To oznaczało dołączenie do ich rodziny, a mimo wszystko nie ufali mu jeszcze na tyle. Jednak decyzja należała do Namjoona, dlatego czekali, aż ten będzie kontynuował. – Odmówiłem mu. Jednak zdecydowałem, że zrobimy mu okres próbny i wtedy zadecydujemy co z nim dalej. Czy popieracie mnie?
Po chwili zastanowienia wszyscy pokiwali głową.
-Chciałem tylko powiedzieć, że...dziękuję za szanse. -powiedział cicho Taehyung. Zostało to jednak zignorowane, każdy patrzył się wciąż na niego podejrzliwie.
-Mimo wszystko chyba nie możemy zostawić go bez nadzoru. -stwierdził Jeongguk, podejrzliwie patrząc na Tae.
-W ciągu dnia każdy z nas będzie miał na niego oko. Zabroni mu się chodzić samemu, prócz toalety oczywiście. -wytłumaczył Jin, na co Namjoon kiwnął głową.
-A co z nocami? -spytał Jimin, zakładając ramiona na piersi.
-Noce mogę spędzać w piwnicy, w zamknięciu. -bez zastanowienia rzucił młodszy z Kimów. Był poświęcić naprawdę dużo, aby móc zdobyć choć trochę ich zaufania.
-Skoro już wszystko ustalone to, co teraz? -każdego to zastanawiało, lecz przez sytuacje z Taehyungiem nikt nawet nie próbował zagłębiać się w ich przyszłość.
-Teraz jedziemy do domu, a resztą pozwólcie zająć się mi. Chce, abyście odpoczęli po tym wszystkim, z czym musieliśmy się zmierzyć. -wyjaśnił Namjoon, uśmiechając się lekko do reszty. -No i dziś świętujemy.
YOU ARE READING
Pyskata Omega| Sope
FanfictionPewnej nocy stado Namjoona rozpoczyna pościg za małą, białą omegą, która była intruzem na ich terenie. Główne parringi: Sope Bottom: Yoongi Top: Hoseok Pobocznie: Jikook Namjin Występują przekleństwa oraz brutalne sceny! Sceny +18