Rozdział 8

11.3K 523 401
                                    

Każdego z nas dopada taki moment, gdy po prostu nie mamy kompletnie nic do roboty. Leżąc znudzonym na kanapie, myślimy, co możemy porobić, ale każdy pomysł odrzucamy z niewiadomych powodów. W głowie mamy zdanie „Nie, tego mi się robić nie chce". Aż w końcu kończą nam się pomysły i nawet pozycja, w której leżymy, zaczyna nas irytować przez niewygodę, jaką zaczynamy odczuwać.

Tak właśnie miał Yoongi. Leżąc na kanapie w pokoju Hoseoka, wgapiał się w sufit totalnie znudzony. Nie mógł nawet niczego dotknąć, bo nie należało to do niego. Nie miał nic. Nawet ubrania nie były jego.

Co robił wcześniej? Przed tym jak trafił tutaj? Jego czas zajmowała walka o przeżycie. Nigdy nie miał chwili wytchnienia. Oczywiście nie myślał nawet, żeby wrócić do tamtych chwil.

Że miał wiele czasu do przemyśleń do głowy przyszła mu kolejna myśl. Dlaczego nie dostał osobnego pokoju, skoro dołączył do stada? Przydałaby mu się taka prywatność. Był pewny, że i jemu i Hoseokowi podobałby się pomysł oddzielnego sypiania.

W tym domu były nieużywane pokoje tak zwane gościnne. Dlaczego nie mógł jednego zająć?

Z tym pytaniem wstał z kanapy, kierując się do wyjścia z pokoju. Pragnął znaleźć Namjoona i to sobie z nim wyjaśnić. Dziś wszyscy mieli luźny dzień, dlatego każdy zajął się sobą. Najstarszy Kim na przykład, relaksował się przy lekturze w swojej i Jina sypialni.

Yoongi kulturalnie zapukał do drzwi, wchodząc, dopiero gdy zza nich usłyszał ciche „Proszę".

-Coś się stało? -zmarszczył brwi ich przywódca, gdy zobaczył niepewną minę omegi, która zamknęła za sobą drzwi, spoglądając na niego nieśmiało.

-Chciałbym o czymś z Tobą porozmawiać... -zaczął, spuszczając wzrok. Odczuł lekkie wyrzuty sumienia. Czy to o co chciał poprosić to nie za dużo? Czy miał prawo w ogóle pomyśleć o takiej prośbie?

-Zamieniam się w słuch. Usiądź, proszę. -odłożył książkę na bok, klepiąc miejsce na skraju łóżka, na którym leżał.

Min powoli podszedł do łóżka i usiadł na nim, wzdychając.

-No to... Chciałem się spytać, dlaczego nadal muszę dzielić pokój z Hoseokiem? W końcu niedawno dołączyłem do was i z tego co wiem macie parę wolnych pokoi...więc czy nie mógłbym... No wiesz, o co mi chodzi. -pokręcił głową zrezygnowany. Siedział obok człowieka, który dał mu nowe życie i jeszcze chciał więcej. Było mu strasznie głupio.

-Czekałem aż o tym napomkniesz, szczerze mówiąc. -uśmiechnął się Namjoon rozumiejąc prośbę młodszego. -Oczywiście nie chodzi o to, że nie chce dać Ci własnego pokoju. Hmm, jakby Ci to wyjaśnić... Jesteś nieoznaczoną omegą, prawda? Nie masz swojej alfy.

To stwierdzenie wywołało rumieniec na policzkach Yoongiego.

-Ale co to ma do rzeczy? -mruknął cicho, spuszczając wzrok.

-A to, że jesteś do wzięcia. Co z tego, że należysz do tego stada. Inna alfa z łatwością może sobie Ciebie wziąć, a co gorsza oznaczyć. Jeśli tak by się stało... Musiałbyś zostać z tą alfą. -na te słowa Min zmarszczył brwi, podnosząc niezadowolony wzrok. -Jak już wiele razy mówiłem, te terany nie są bezpieczne, dlatego te zwiady są u nas takie ważne. Na przykład zapamiętujemy nowe zapachy, dzięki czemu wiemy, czy nikt nie był na naszym terenie. Jesteśmy bardzo wyszkolonym stadem, lecz dzięki doświadczeniu wiem, że trzeba dmuchać na zimne.

-A jak to się ma do mojego osobnego pokoju? -spytał zdezorientowany.

-A to, że po pierwsze, jeśli wróg napadnie na nas nocą, to nie możesz wyobrazić sobie kogoś lepiej wyszkolonego, prócz mnie oczywiście, jak Hoseok, który od razu Cię obroni w razie czego. -nie spodobało się to białowłosemu. Nie chciał w ogóle myśleć, że Jung ma go bronić, sam potrafi sobie poradzić i nie chce od niego żadnej pomocy. -A po drugie wiem, że jesteś w stanie przeciwstawić się moim rozkazom i wyjść w środku nocy samotnie na spacer. Wolę, aby Hoseok Cię jeszcze pilnował.

Pyskata Omega| SopeOnde as histórias ganham vida. Descobre agora