...trening...

862 41 6
                                    

Po pierwszej części treningu i po uporządkowaniu paru rzeczy weszłam na stołówkę. Ruszyłam po swoją tacę z jedzeniem. Wszystko zostało podane, ale gdy pani chciała dać mi pałeczki przerwałam jej.
- Przepraszam, czy mogę dostać sztućce?- zapytałam, a kobieta zdziwiła się.
- Jestem zza granicy. Nie umiem jeszcze dobrze używać pałeczek.- wyjaśniłam.
- Ah.- kobieta się rozpromieniła i zniknęła na chwilę, a powrócić z zestawem sztućcy.
Podziękowałam kobiecie i odeszłam od lady, ale zaraz skamieniałam.
Gdzie mam usiąść? Z chłopakami z Seijoh? Nie wypada... Z Shiratorizawą?!
- Mi-chan!- podniosłam głowę i zauważyłam, że Makki oraz Oikawa mnie wołają. Ździwiłam się. Po tym moim zachowaniu?
- Czemu nie siadasz?- podskoczyłam lekko, gdy ktoś położył mi dłoń na ramieniu. Był troszkę podobny do Oikawy.
- Rany, ty to masz wejście dziewczyno. Odkąd cię poznałem już 2 raz masz jakiś wypadek.- powiedział.
- Drugi?- zapytałam.
- No tak, dzisiaj...- zaczął tłumaczyć i oberwał od kogoś paleczką- oraz pierwszego dnia szkoły. Gdybym cię w tedy nie złapał byłby nie lada problem.
- To ty?!- przypomniałam sobie moją wpadę na schodach pierwszego dnia.
- Yhym.- przytaknął z uśmiechem na ustach.- Jestem Yahaba Shigeru.- przedstawił się.
- A ja Mia Kajkowska.- odpowiedziałam tym samym.
Chłopak jedną ręką chwycił mnie za ramię, a w drugiej trzymając tacę pociągnął w stronę stolika naszej drużyny.
- Yo, Mi-chan!- odezwał się Makki.
- Y-yo...- mruknęłam cicho, siadając na krześle.
- Oh, sztućce?- ździwił się Oikawa i cała drużyna spojrzała się na mnie.
- J-ja j-jeszcze nie umiem...- zaczęłam nerwowo z burakiem na twarzy.
- Rozumiem.- powiedział Oikawa z uśmiechem na twarzy i pogłaskał po głowie. Mój wyraz twarzy mówił: What the Fuck?
- Oikawa!- Hajime sięgnął ręką przez stół i trzepnął rozgrywającego siedzącego obok mnie po lewej stronie.
- Ała Iwa-chan!- Oikawa zaprotestował.
- Co ty wyrabiasz! Nie męcz jej tak!- krzyknął as.

Po posiłku poszłam do pokoju na przerwę, trenerzy postanowili, że będziemy robić coś takiego po każdym treningu. Weszłam do swojego "pokoju" , który był zdala od sal w których spali chłopcy z obu szkół. Jednoczenie, kilkanaście pokoi dalej spali trenerzy. Ustawiłam sobie budzik, aby nie zaspać i przygotować się przed treningiem. Zasnęłam.
Nie wiem ile spałam, ale obudziłam się przed budzikiem. Wierciłam się i szukałam lepszej pozycji. Miałam nadzieję, że jeszcze trochę pośpię...
Przewróciłam się na drugi bok i poczułam męskie perfumy z ociupinką potu. Otworzyłam powoli oczy, aby zerknąć.

- Waaaaach!- krzyknęłam odskakując od Oikawy przestraszona i wybiegłam na korytarz krzycząc "Hajime-san!" na całe gardło

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Waaaaach!- krzyknęłam odskakując od Oikawy przestraszona i wybiegłam na korytarz krzycząc "Hajime-san!" na całe gardło. Pobiegłam prosto, a następnie skręciłam w bok i wpadłam na Iwę.
- Mia!?- zapytał zdyszany.- Co jest?!
- W-w moim pokoju jest zboczeniec!- krzyczałam  potrząsając nim.
Chłopak pobiegł do sali, którą wskazałam. Po chwili z tamtąd było można usłyszeć krzyki dwóch osób i odgłosy bicia.
- Co jest?!- chwilę później pojawili się Makki, Matsun, Kunimi, Kindaichi oraz Yahaba.
- S-spałam, a gdy się obudziłam obok mnie był zboczeniec!- wykrzyczałam.
- Eh?- ździwili się i pobiegli za Hajime.
Po chwili pojawiło się zbiegowisko z Seijoh i trochę z Shiratori.
Usłyszałam śmiechy ze swojej sali i wyszli roześmiani Makki z Mattsukawą, a następnie kurwiony Iwaizumi z Oikawą bez koszulki, który był ciągnięty przez tego pierwszego. Iwa-san popchnął siatkarza w moją stronę i nakazał mu przepraszać.

Na dzisiaj koniec. Już więcej nic nie wymyślę. Możliwe, że jeszcze przez weekend coś wstawię.

Handsome And The Beast || Oikawa Tooru x OC Where stories live. Discover now