Nowy kraj...?

1.2K 70 7
                                    

Jechałyśmy może z 2 godziny, kiedy moje myśli zeszły w stronę dziewczyn, które mnie prześladowały. Nie było mowy, aby komuś o tym powiedziały. To zdradziłoby je. Policja dowiedziałaby się co takiego robiły mi przez ostatnie kilka lat. Kiedy uświadomiłam to sobie, poczułam dziwną ulgę, ale i tak moje myśli kręciły się wokoło tej trójki...
Ciekawe co będą robić bezemnie...
Będą dręczyć kogoś innego?
Ale to i tak nie ma znaczenia, bo więcej tam już nie wrócę.
Siedziałam tak jak zwykle na przednim siedzeniu, obok prowadzącej cioci. Oparłam głowę o fotel i spróbowałam zasnąć.

Obudziłam się, gdy ktoś szturchnął mnie w ramię.
- Hmm?- mruknęłam zaspana w odpowiedzi, powoli otwierając oczy.
- Już jesteśmy.- powiedziała kobieta.
- Już?- ocknęłam się gwałtownie.
Wyjrzałam przez okno samochodu i zauważyłam, że jesteśmy na lotnisku.
Ile ja spałam?
Wysiadłam z auta i wyciągnęłam podręczny bagaż z bagażnika samochodu.
Ja i ciocia ustaliłyśmy, że mam zaczekać w budynku lotniska, tymczasem ona załatwiała sprawę transportu auta. Weszłam do środka i zaczęłam iść w stronę odpraw,a po chwili dołączyła do mnie ciocia. Zostałyśmy przeszukane czy przypadkiem nie wnosimy coś niebezpiecznego, a następnie mogłyśmy iść dalej. Usiadłyśmy w poczekalni, z której było widać oświetlone pasy startowe. Czekałyśmy może z 10 minut, gdy przez głośniki podali numer naszego lotu. Ustawiłyśmy się w kolejce i czekałyśmy, aż wejdziemy na pokład.
Gdy weszłyśmy do samolotu oniemiałam. Było mnóstwo siedzeń obok siebie, dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że spędzę ponad 12 godzin w tej metalowej puszcze. Zajęłyśmy miejsca i zapiełyśmy pasy.
Czeka mnie dłuuugi lot....

Gdy wysiadłam z samolotu walczyłam z okropnym bólem głowy spowodowanym zmianą ciśnienia. Wszędzie widziałam Japończyków.
Zawsze chciałam kiedyś przyjechać do Japonii, ale nie sądziłam, że to stanie się tak szybko. Nie byłam na to fizycznie i psychicznie przygotowana. Ciągle bałam się, że nie dam rady dogadać się z miejscowymi.Wsiadłam do auta, na tylne siedzienia razem ze swoim plecakiem. Z oddali zauważyłam auto od przeprowadzek z naszymi rzeczami. Najwyraźniej nie wiedzieli, gdzie jechać...
Ale skoro oni nie wiedzieli, gdzie jechać to jak chcieli zawieźć nasze rzeczy do naszego nowego domu?
Ciocia im powie?
- Ciociu?- zaczepiłam blondynkę, gdy wyjeżdżałyśmy z lotniska.
- Tak, słońce?- zapytała.
- W cześniej nie pytałam o to, bo byłam w lekkim szoku, ale...- przerwałam nagle.
- Hmm?- mruknęła.
- ...gdzie my się właściwie zatrzymamy?- dokończyłam po chwili
- To znaczy?- zapytała.
- No wiesz...gdzie zamieszkamy. Wyprowadziłyśmy się tak szybko...- powiedziałam.
- Aaaa...o to pytasz...Tak,mamy dom. Spokojnie...Szczerze mówiąc dostałam tę propozycję już jakiś czas temu, więc zaczęłam się już powoli przygotowywać...Jednak nie byłam do końca pewna co do tego wyjazdu.
No wiesz, w Tokyo mieszka dużo ludzi...Trochę za dużo...W tedy dano mi propozycję tworzenia z dala od stolicy, w innej prefekturze. W Miyagi.- wreszcie wyjaśniła.
- Miyagi?- zapytałam.
- Zamieszkamy w mieście znacznie mniejszym od Tokyo. Będzie tam znacznie mniej tłumów,więc nie musisz się bać. Sprawdzałam w internecie miejsce, gdzie będziemy mieszkać. Nie jest tak duże jak poprzedni dom... A! W dodatku dość często mnie nie będzie w domu...- mówiąc ostatnie zdanie uśmiechnęła się niezręcznie.
- Nie szkodzi, jakoś dam sobie radę.- powiedziałam to starając się być pewna siebie, ale tak naprawdę wcale nie byłam pewna siebie... Byłam przerażona!

Handsome And The Beast || Oikawa Tooru x OC Where stories live. Discover now