Ikar

938 43 1
                                    

Zostawiłam chłopaków i ruszyłam w stronę domu. Jednak tym razem poszłam okrężną drogą...
Sama nie wiem czemu...
Po drodze wstąpiłam do sklepu i zrobiłam zakupy.

Otworzyłam drzwi i weszłam do mieszkania. Zamknęłam drzwi za sobą i odwiesiłam klucz na mały wieszaczek na klucze. Postawiłam torby z zakupami na podwyższeniu, zamieniłam buty na kapcie. Westchnęłam i wzięłam torby do kuchni, jedzenie wylądowało na swoich miejscach.

Zjadłam szybki obiad i ogarnęłam dom. Następnie odrobiłam zadania domowe i pouczyłam się trochę. Niby jutro nic nie mamy, ale przezorny zawsze ubezpieczony. Spokowałam plecak na jutro i przypomniałam sobie o śniadaniu na jutro.
Poczłapałam do kuchni i przygotowałam kilka rzeczy na lunch do szkoły. Ruszyłam do pokoju i zgarnęłam kilka rzeczy. Poszłam do łazienki.

Zdjęłam z siebie ubranie i odłożyłam na bok. Weszłam do kabiny prysznicowej i odkręciłam na ciepłą wodę. Pogrążona w zamyśleniu nie zauważyłam kiedy skończyłam się myć i po prostu przez jakiś czas stałam gapiąc się w szkło.
Gdy ocknęłam się wyłączyłam wodę i wyszłam z kabiny. W łazience było pełno pary, wzięłam ręcznik i zaczęłam się wycierać.
Co mi dzisiaj odbija?
Ciągle się zamyślam...
Czemu zgodziłam się na tą propozycję?
Dlaczego czuję się tak dziwnie?
Taka...pusta...?
Czemu mam wrażenie, że to co powiedziałam po treningu mnie zabolało...?

Wytarta, w piżamie i z ręcznikiem na głowie usiadłam na łóżku. Przypominając sobie sobie sprawdziłam czy na pewno zamknęłam drzwi, pozamykałam okna i wróciłam do swojego pokoju.
Gdyby nie lampka przy biurku w pokoju byłoby całkiem ciemno.
Ustawiłam budzik w telefonie i położyłam się na łóżku.

Zadzwoniłam do cioci. Słuchałam niespokojnie sygnałów ze strachem, że nie odbierze.
- Słucham?- usłyszałam głos.
- Oh, ciociu...- uśmiechnęłam się i zaczęłam opowiadać jak tam w szkole.
Mówi się, że człowiek jest istotą stadną. Że nie przeżyje bez drugiego człowieka. Już tego nie rozumiem...
Zawsze byłam nieśmiała i uciekałam od relacji, ale z drugiej zawsze chciałam się z kimś zaprzyjaźnić.
Następnie przychodziła myśl, że muszę pomęczyć się z tą osobą jeśli będzie miała problem i będzie też zabierać mój prywatny czas...
Lubię swoją samotność, ale jednocześnie jej nienawidzę.
Częste wyjazdy cioci sprawiają, że czuję się samotna i pusta.
Jakby czegoś mi brakowało...
Przyzwyczaiłam się do jej obecności, w końcu od zawsze się mną zajmuje.
Mimo, że porzuciła mnie matka...
Nie jestem nikim szczególnym, ale mimo to nie zawsze czuję się przy niej komfortowo. Dlaczego ściska mnie w środku? Brak mi bliskości drugiego człowieka? Dzięki chłopakom czuje się trochę lepiej, ale jak jestem w domu to to uczucie powraca. Tooru wydaje się być okey, ale nie mogę się być zbyt blisko niego. Ikar nie może być zbyt blisko słońca, bo spadnie...

Handsome And The Beast || Oikawa Tooru x OC Where stories live. Discover now