Inna szkoła? ; Nasi wrogowie?

886 38 4
                                    

Wyszłam z autokaru ze swoją torbą, rozmyślając. Ruszyłam do "bagażnika autokaru" znajdującego się w środkowej części autokaru po stronie wejścia do pojazdu. Zawiesiłam torbę na jednym ramieniu i wzięłam bidony, ręczniki, koszulki z numerami. Piłki w koszyku wziął Hajime. Część siatkarzy rozglądała się po okolicy, rozmawiali. Nigdzie jednak nie było drugiej szkoły, u której mieliśmy się zatrzymać i współpracować przy tym kilkudniowym treningu. Z bagażem na ramieniu i reszcie w rękach, o ładowana niczym wielbłąd zaczęłam wchodzić po schodach. Przez to, że byłam dziewczyną i to w słabej kondycji wyglądało to tak jakbym dźwigałam nie wiadomo co...
W dodatku musiałam uważać, aby się nie przewrócić, bo trzymane przeze mnie rzeczy zasłaniały mi widok. W pewnym momencie usłyszałam jak ktoś biegnie, a następnie trzask drzwi.
Ktoś kopniakiem otworzył drzwi tak, że aż uderzyły w ścianę i zaczął zbiegać po schodach. Poczułam jak ktoś silnie mnie potrąca... Kaplica...
Jęknęłam z bólu i upościłam trzymane przeze mnie rzeczy i zaczęłam spadać. O nie...!
Byłam tak przestraszona...
Bałam się tego upadku i bólu jaki nadejdzie. Widziałam już chodnik z bliska, dzieliły nas około 2 metry...
Nagle ktoś pojawił się przede mną.
Rozpoznałam biały dres w jasnoniebieskie paski. Chłopak kucnął jak do odbioru piłki z rękami gotowymi, żeby mnie złapać.

Wpadłam na chłopaka przed sobą z taką siłą, że oboje boleśnie runęliśmy na chodnik. W tym całym zamieszaniu uderzyłam się w nos.
- Mai-san/Oikawa/kapitanie!- usłyszałam wołanie całej drużyny.
Oikawa?
Przestraszona do skraju możliwościach i trzęsąca się spojrzałam na swojego wybawcę.
W jego kakaowych oczach widziałam strach, że mogło mi się coś stać.
- T-Tooru...!- poczułam łzy na policzkach i w tuliłam się w jego ciało.
Rozpłakałam się, a moje łzy spadały na jego dres. Po chwili odwzajemnił uścisk.
- Hej wszystko dobrze?!- słyszałam jego kolegów z drużyny i trenerów.
- Tak się bałam...!- zaszlochałam.
Poczułam jak jego mięśnie się spinają i mocniej mnie przytulił.

Następnie zbiegło się sporo osób, aby zobaczyć coś się takiego stało i żeby wyjaśnić sprawę. Sprawcą był pierwszoroczniak z Shiratorizawy, Goshiki, który chciał szybko znaleźć swojego rywala/idola Ushijimę.
Słyszałam jak Oikawa, Iwaizumi, reszta drużyny oraz trenerzy wykłucają się nad surowszą karą dla tego pierwszaka z trenerem Shiratorizawy.

Resztek tego dnia trzymałam się z dala od drużyn i trenerów. Unikałam dotyku z ich strony oraz kontaktu wzrokowego.

Heloł! Powracam!

Handsome And The Beast || Oikawa Tooru x OC Where stories live. Discover now