We wtorek piszę sprawdzian, mam nadzieję, że korki u Caluma pomogą mi napisać sprawdzian tak dobrze, jak ostatnia poprawka. Za trzy tygodnie Sophie będzie miała szóste urodziny i pani Megan dzwoniła do dyrektorki, że chciałaby z mężem zrobić małej niespodziankę. Z tego co mi powiedziała pani Stella, Sophie cały czas się pyta, kiedy ją odwiedzę. Też tęsknie za tą małą istotką i cieszę się, że będę mogła ją w najbliższym czasie zobaczyć.
Aktualnie znajduję się na zajęciach artystycznych.
-Moi drodzy, jako iż niedługo wystawienie ocen, zrobimy projekt w grupach. Dobierzcie się w grupy sami, nie chce decydować, kto z kim ma być-oznajmił pan Brown
-Ilu osobowe mogą być grupy?-zapytał Mike
-Od dwóch do pięciu, nie więcej-oznajmił nauczyciel.
Chciałam się zapytać, jak ma wyglądać projekt, ale nauczyciel mnie uciszył.
-Nie Mel, nie możesz być sama w grupie-oznajmił
-Em...Nie chciałam o to zapytać-oznajmiłam
-Naprawdę? A o co chciałaś się zapytać, jak nie o to?
-Jak ma wyglądać ten projekt?
-Już tłumaczę, ale najpierw chce usłyszeć grupy.
-Mel-szepnął do mnie Ash
-Hm?-spojrzałam na niego
-Jesteś z nami w grupie?-zapytał
Spojrzałam na niego, a później na resztę.
-Nie chce wam przeszkadzać-oznajmiłam- Najwyżej naprawdę zrobię sama.
-Jesteś naszą przyjaciółką, nie będziesz przeszkadzać-szepnął Mike
-No nie wiem, naprawdę nie chce przeszkadzać.
-Ale ty mnie irytujesz-westchnął Calum- Proszę pana, mamy już grupę-oznajmił brunet
-Dobrze, więc słucham, kto do niej należy?
-Ja, Mike, Ash, Luke i Melanie-powiedział
-Dobrze, widzę, że Mela znalazłaś kogoś dla siebie, kto nie uważa cię za inną- jak to powiedział zamarłam.
Chłopaki spojrzeli na mnie pytająca, a ja tylko szybko pokiwałam głową, że nie wiem o co mu chodzi. Coś czuję, że chłopaki będą wypytywać. Chyba czas im powiedzieć...
Do końca lekcji siedziałam jak na szpilkach. Chłopaki ciągle na mnie zerkali. Po dzwonku wyszliśmy z sali. Szłam nie zwracając uwagi na chłopaków. Jezu jak ja mam im to powiedzieć? Byłam zdenerwowana.
-Melanie!-krzyknął Luke- O co chodziło Brown'owi?-zapytał
-Em...-jak mam zacząć...
-Mel, o co chodzi? Inną?-zapytał Ash
-Boże...Nie wiem jak to powiedzieć-westchnęłam
-Może prosto z mostu?-zapytał Calum
Patrzyłam na ich twarze, czekali, aż zacznę mówić. Kiedy chciałam się odezwać przeszedł koło nas Jayson.
-Ojejku kłótnia „przyjaciół"?-zapytał z kpiną
-Spierdalaj Jayson-warknął Mike- Powiesz o co w końcu chodzi?-zapytał
-Ojeju, czyżby Melanie nie powiedziała wam bardzo ważnej rzeczy na swój temat?-zaśmiał się Jayson.
-Idź stąd-powiedziałam zła
ČTEŠ
One day changed my life I C.H. I
FanfikceWyśmiewana, poniżana, gnębiona... Te trzy słowa opisywały moją codzienność. Nie ważne czy przyszłabym ubrana w drogie ciuchy, czy też umiałabym się innym postawić. W tej szkole liczą się rodziny i to co sobą reprezentują. A co jeśli ktoś nie ma rodz...