10.

11.2K 295 109
                                    

-Dzień dobry-powiedziałam wchodząc do kawiarni wejściem dla pracowników.

-Cześć młoda, ile razy mam ci powtarzać, że masz mówić do mnie cześć, a nie dzień dobry, jestem tylko kilka lat starsza-powiedziała moja szefowa- Przebierz się i możemy otwierać-oznajmiła

-Dobrze, a Toma nie będzie?-zapytałam

-Powinien zaraz się pojawić, zauważyłaś, że kocha przychodzić na ostatnią chwilkę-oznajmiła

Moja szefowa jest tylko kilka lat ode mnie starsza z resztą sama to przed chwilką powiedziała. Skończyła szkołę i otworzyła swoją kawiarnie. Dobrze się dogadujemy, wie, że mieszkam w domu dziecka. Traktuje mnie jak zwyczajnego człowieka, cieszę się z tego.

Założyłam szybko fartuszek i wyszłam z zaplecza.

-Mela przekręć tabliczkę i otwórz drzwi-poprosiła mnie

Podeszłam do drzwi i je otworzyła, a następnie przekręciłam tabliczkę.

-Jak tam minął ci tydzień?-zapytała

-Jakoś go przeżyłam-zaśmiałam się i podeszła do kasy.

Do kawiarni weszli pierwsi klienci dzisiejszego dnia.

-Dzień dobry-powiedziałam uśmiechnięta

-Dzień dobry...-przyjęłam zamówienie.

Zabrałam się za swoją pracę.

~~~

Za piętnaście minut kończę pracę. Przyjmuje swoich ostatnich klientów.

-Dzień dobry w czym mogę służyć?-zapytałam i spojrzałam na klientów

-Cześć Mela-powiedział Mike, a reszta ekipy stała za nim.

-Co tu robicie?-zapytałam

-Przyszliśmy po ciebie, zaraz kończysz pracę, więc będziemy mogli się gdzieś wybrać w piątkę-oznajmił Mike- A poza tym mamy ochotę na gorącą czekoladę-oznajmił

-Cztery gorące czekolady, tak?-zapytałam i zapisałam zamówienie.

-Tak-pokiwał głową

-Coś jeszcze?-zapytałam

-To wszystko-oznajmił

- 4 dolary-oznajmiłam

Chłopaki zapłacili i zajęli miejsce. A ja zaczęłam przygotowywać im czekoladę. Gdy była gotowa, zaniosłam ją im, a następnie poszłam odwiesić swój fartuszek do swojej szafki. Gdy to zrobiłam zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z zaplecza.

-Cześć-powiedziałam do szefowej oraz Toma, który tak samo jak ja kończył swoją zmianę.

Podeszłam do chłopaków.

-Skończyłam-oznajmiłam

-Super-chłopaki wstali

-Gdzie się wybieramy?-zapytałam

-Może udamy się na kręgle?-zaproponował Luke

-To spoko pomysł-oznajmił Mike- Ale jak ty płacisz za wejścia to się zgodzę-oznajmił po chwili

Zaśmiałam się z chłopakami.

-Stawić wejście to mogę jedynie Mel-oznajmił i spojrzał na mnie z góry- No co malutka?-zapytał, kiedy się na niego spojrzałam.

-Po pierwsze nie malutka-oburzyłam się- Po drugie, nie musisz za mnie płacić, nie lubię jak ktoś to robi-westchnęłam.

-Jesteś malutka-oznajmił- Jejku raz ktoś ci stawi to się nic nie stanie-oznajmił

One day changed my life I C.H. IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz