Yoongi nie rozumiał, dlaczego Hoseok tak agresywnie na nią reagował. Jednak on mało kogo lubił, więc nie wydawało się to aż tak dziwne. Teraz jak na nią patrzył, jego zdanie się troszkę zmieniło. Widać było, że lubi pożartować oraz pograć komuś na nerwach, jednak potrafiła stać się naprawdę poważna, jeśli sytuacja tego od niej wymagała.

-W tym roku będzie 5 lat. Zabrano mi go, gdy zabiłem ukochaną osobę. To kara. -wyjaśnił, schodząc ze swojej wrogiej formy. Postanowił schować dumę w kieszeń.

Mimo że była przyjaciółką Namjoona, to nie interesowała się przeszłością członków jego stada. Owszem każdego z nich znała, lecz tylko z Namjoonem była związana przyjaźnią.

-O co chodzi z tą karą? -to już wcześniej zastanawiało Yoongiego, lecz teraz, gdy miał przed sobą tak dobrego informatora to wolał skorzystać.

-W naszej naturze funkcjonują pewne zasady. Nie można zabić kogoś, kogo się kocha. Za to jest się srogo karanym przez los. Hoseok stracił zapach, co skazywałoby go na dożywotnią samotność w miłości. Każdy pół wilk reaguje silnie emocjonalnie na zapachy. Bez niego nie damy rady nikogo w sobie rozkochać. -objaśniła, najdokładniej jak potrafiła, a Hoseok zacisnął mocniej szczękę.

Yoongi spojrzał przelotnie na Junga, po chwili przekierowując wzrok z powrotem na Bumi. Szkoda mu się zrobiło Hoseoka, jednak naprawdę ciekawiło go, dlaczego więc on jego zapach czuje?!

-Ważne jest czy zapach, który czuje Yoongi, jest ten sam czy jednak inny niż przed zabraniem ci go. -zwróciła się do Hoseoka, ten kiwnął głową.

-Jest ten sam. -potwierdził, beta kiwnęła głową.

-Dobrze. A czy teraz po oznaczeniu, Yoongi. Nie czujesz się jakoś inaczej w stosunku do Hoseoka? -jej poważna mina trochę onieśmieliła Yoongiego.

-W jakim s-sensie? -nie chciał odpowiadać na takie pytania, nie wiedział, o co dokładnie jej chodzi. Czy ma się teraz przyznać do tego, że poczuł coś do tej gburowatej alfy?

-Na przykład takim... -Bomi w mgnieniu oka znalazła się przy zszokowanym Hoseoku i zamachnęła się na niego pięścią.

W Yoongim coś się zapaliło. Kompletnie się nie kontrolował. Jeszcze szybciej niż Bomi wstał z krzesła, znajdując się pomiędzy Hoseokiem a nią, osłaniając alfę własnym ciałem. Pięść Bomi znalazła się centymetry przed czołem omegi. Yoongi dopiero po chwili zauważył, że wydłużyły mu się kły, oczy zaświeciły na niebiesko, a z rąk wyrosły szpony.

Wszyscy patrzyli na tę scenkę z szeroko otwartymi oczami, nawet sam Hoseok nie mógł uwierzyć w sytuację przed nim. Yoongi też był w nie lada szoku. Wrócił do swojej ludzkiej postaci patrząc z niepokojem na Bomi, która wróciła na swoje miejsce z kompletnie obojętną twarzą.

-Spokojnie, to naturalne w waszym przypadku. -machnęła ręką, a Yoongi opadł ciężko na swoje krzesło.

-W naszym przypadku? O czym ty mówisz? -zdziwił się Hoseok, a chęć poznania prawdy tylko się nasiliła.

-Tylko on może czuć twój zapach, jest omegą, możesz zabierać jego ból, nie kontroluje swoich odruchów, gdy chodzi o twoje bezpieczeństwo. Mogę się założyć, że jeśli sprawdziłabym tak ciebie na nim, to leżałabym już na drugim końcu pokoju, dlatego wolałam zobaczyć jego reakcje. Pewnie mogłabym wymienić jeszcze parę rzeczy, ale nie chcę was zawstydzać czy wchodzić w waszą przestrzeń osobistą, dlatego na zebranych do tej pory faktach mogę stwierdzić tylko jedno. -wzięła głęboki oddech po tylu wypowiedzianych ciągiem zdaniach i kontynuowała. -Yoongi jest przeznaczoną omegą Hoseoka, a Hoseok przeznaczoną alfą Yoongiego.

Pyskata Omega| SopeWhere stories live. Discover now