15

482 22 1
                                    

Kolorowe swetry oraz czapki Mikołajów mieszkały się po całej sali. Hope stała chwilę z dziewczynami lecz gdy one poszły szukać swoich wylosowanych osób stwierdziła że ona też to zrobi.
Pov hope
Ahhh chodzę po tej sali już jakieś 10 minut i nie mogę go znaleźć. To jest niedorzeczne. Dlaczego nie mogę znaleść kogoś kto jest jednym z siódemki najbardziej popularnych osób w tej szkole. Bez sensu. Nie chcę mi się już... W sumie to mi nie zależy żeby mu to dać*usiadła na ławce przy jednej z ścian sali i wpatrywał się w ludzi dawających sobie prezenty*
Cóż... Jeśli go nie znajdę to nie dostanie prezentu... No nie, to będzie zbyt przykre. *zmotywowała się do tego aby wstać i wyruszyła w dalsze poszukiwania,, golden maknee".
Pov viki
No i zaczyna się zabawa... Ja nie mam najmniejszej ochoty na przeciskanie się pomiędzy nimi. Najpierw sobie to przemyślę. To jest Suga! Jest jednym z najpopularniejszych osób w tej szkole nie da się go nie zauważyć. Aczkolwiek nie widzę nigdzie zbiorowiska, więc chyba go tu nie ma. Nie dziwię się. Też bym nie przychodziła na salę pełną ułomów którzy kręcą się w kółko aby znaleźć kolejnego dzbana i dać im kolorowy pakunek. Bez sensu. *Viki wyszła z sali i głęboko wzięła wdech czując przestrzeń na pustym korytarzu*
W sumie nie chce mi się go szukać ale to już lepsze niż kiblowanie na tej sali więc wolę szukać tego dzbana....
Koniec pov
Viki szła korytarzami aż zatrzymała się na chwilę i schował za ścianę. Zobaczyła tam jimina z jej przyjaciółką mają. Była pięknie ubrana w czerwoną sukienkę do kolan. Chwilę im się przypatrywała po czym zaczęła posłuchiwać.
-hej maja...-powiedział trochę jąkając się jimin
-cześć jimin. Co tam?-odpowiedziała dziewczyna z lekkim uśmiechem
-wyszło tak że w tym roku wylosowałem ciebie, proszę - szybko wystawił rękę z torbą przed siebie.
-o naprawdę? - powiedziała zaskoczona dziewczyna-dziękuję bardzo
-otwórz-powiedział lekko zdenerwowany jimin
Maja posłuchała się go i wyciągnęła z torby bluzę tym samy zakrywając swoją twarz przed jiminem (i viki).
-i jak... Podoba Ci się? - zapytał trochę spłoszony chłopak
Wtedy dziewczyna opuściła ręce dzięki czemu ukazała się jej twarz z wielkim uśmiechem.
-jest cudowna! - krzyknęła po czym rzuciła się na jimina przytulając go mocno-dziękuję!dziękuję! Dziękuję!
Chłopak przez chwilę zesztywniał lecz gdy ogarnął co sie stało odwzajemnił uścisk z uśmiechem
-zawsze o takiej marzyłam-powiedziała pełna szczęścia Maja.
Viki przez chwilę uśmiechnęła się lekko patrząc na to ale gdy zauważyła co robi spoliczkowała się w duszy, a na jej twarzy znów była obojętność. Minęła przytulającą się parkę i weszła po schodach do góry. Wtedy usłuszała dźwięki pianina z klasy od muzyki. Stwierdziła że pójdzie sprawdzić kto to. Ponieważ była ciekawa xd.
Gdy doszła do klasy drzwi były lekko uchylone więc po cichu weszła do sali. Zobaczyła tam yoongiego odwróconego do niej tyłem grającego cudowną melodie. Dziewczyna stanęła w połowie drogi i przysłuchiwała się melodii, podobała się jej.... Z zamyślenia wyrwał ją Suga który przestał już grać i teraz wpatrywał się w nią ostrym wzrokiem.
-hmmm? - było widać że o coś ją zapytał i czeka na odpowiedź
-przepraszam, pytałeś się o coś? - zapytała trochę zmieszana dziewczyna
Chłopak westchnął i spojrzał już na nią inaczej. Teraz w jego oczach widniała pogarda.
-pytałem się co ty tu robisz? Kto ci pozwolił tu kurwa wejść?
-sama weszłam... - mówiła dziewczyna trochę wystraszona ponieważ słychać było oschłość w jego głosie.
-ty mała-wstał z zdenerwowania
-już sobie idę. Trafiłam tu przez przypadek ok?! Nie unoś się już tak-powiedziała Viki wycofują się z klasy z podniesionym do góry rękami.
Suga tylko coś burknął pod nosem i spowrotem usiadł do niej tyłem
-tylko prezent ci zostawiam na ławce-powiedział dziewczyna kładąc wspomnianą już torebkę na ławce.
-hm.. Jaki prezent? - zapytał Chłopak lekko spoglądając zza ramienia.
-no cóż. Wylosowałam cię.. Wypadało coś ci dać żebyś został doceniony ... - rzuciła dziewczyna po czym szybko wyszła z klasy zostawiając prezent.
Pov suga
-no cóż. Wylosowałam cię.. Wypadało coś ci dać żebyś  został doceniony ..-powiedziała po czym usłyszałem dźwięk zamykających się drzwi. Zdziwiło mnie to co powiedziała. To było... Miłe... Ona była dla mnie miła mimo to że robiłem jej na złość... I dała mi prezent. Właśnie prezent.
Wstałem i podszedłem do kolorowej torby leżącej na ławce. Otworzyłem i ujrzałem poduszkę. Wraz z nią był karteczka.
     Często nażekałeś na to że nie możesz spać. Stwierdziłam że uszyję ci poduszkę która może pomoże ci zasnąć. Jest nie duża więc możesz ją brać także na wycieczki i spać gdziekolwiek chcesz. Może dzięki temu przestaniesz być dla innych tak chamski gdy się w końcu wyśpisz ;)
                                             Viki
Po przeczytaniu liściku odłożyłem go delikatnie na biurko i wziąłem znów poduszkę do ręki, była nie duża i delikatna. Była cudownie kojąca w dotyku. Dlaczego ja się rozczulam nad jakąś głupią poduszką? To bez sensu... Ale ona zrobiła ją sama... Dla mnie
*lekki półuśmiechem pojawił się na twarzy sugi. Przez chwilę walczył z nim aż w końcu odpuścił a ciepły uśmiech wylał mu się na twarz*dobra w sumie nikogo nie ma. Mogę dzisiaj pozwolić sobie na to. Ale nie przyzwyczajaj się*powiedział sam do siebie w myślach*po paru minutach wziąłem poduszkę i usiadłem znów do pianina. Znów zacząłem brzdąkać jakieś nutki nie myśląc już o niczym.
Pov j hope
Szukałem jej po całej sali. Nigdzie nie mógłem jej znaleźć aż w końcu zobaczyłem jej uroczą twarzyczkę. Była piękna. Podeszła do jungkooka i dała swoją torbę. Pewnie to jego wylsowała - pomyślałem. Jungkook zajrzał do torby i szczerze się uśmiechnął. Stwierdziłem że pora abym ja wkroczył do akcji.
Pov hope
Dojrzałam w końcu Jungkooka. Podeszła bez zastanowienia i powiedziałam
-hej jungkook-dzięki czemu chłopak zwróciła na mnie uwagę. Byłam mniejsza dlatego musiałam patrzeć lekko w górę a on w dół.
-tak? - zapytał
-proszę. To dla ciebie - podałam mu torbę
-o serio? - zapytał zdziwiony po czym wziął torbę do ręki. Spojrzał do środka i szeroko się uśmiechnął.
-wow. Puszki z farbą. Ale mega fajne. Właśnie o takich marzyłem dzięki
-spoko-powiedziałam trochę speszona. Po chwili stwierdziłam że moje zadanie wykonane, więc poszłam na dwór się przewietrzyć.
Pov j hope
Próbowałem się przepchnąć przez gromadę dzieci. Gdy w końcu tam doszedłem hope już nie było. Kątem oka zauważyłem jak wychodzi z sali dlatego od razu podążyłem za nią. Dogoniłem ją dopiero na dworze kiedy ta stanęła i wzięła głęboki wdech.
-hej Hope... - powiedziałem trochę speszony
-o j hope. - powiedziała z uśmiechem dziewczyna. Nawet nie wie ile ciepła dał mi ten jeden uśmiech. - o co chodzi?
-wyszło tak że cię wylosowałem więc
.. Proszę-podałem jej pakunek
-o j hope dziękuję - wzięła i zaczęła rozpakować. Trochę się denerwowałem że jej się nie spodoba.
Gdy hope wzięła do rąk bluzę zawachałem się. Wpatrywałem się w nią nic nie mówiąc.
-bo ten... Mówiłaś że ostatnia bluza ci się zgubiła a ta jest tak jakby podpisana więc.. - zacząłem tłumaczyć jąkając się ale ona mi przerwała przytulając mnie.
-jest idealna dziękuję. To najlepszy prezent w życiu. Dokładnie wiedziałeś czego potrzebuje - powiedziała wtulona w mój tors.
Odwzajemniłem uścisk mając motylki w brzuchu. Cieszyłem że jej się podoba. Naprawdę się cieszyłem...

w szkole z btsWhere stories live. Discover now