Rozdział czterdziesty pierwszy

227 14 2
                                    

Rozdział Sprawdzony. 

&&&&&&&&&&&&&&&&


Od wizyty rodziców Kastiela minął już miesiąc. Kastiel dalej ze mną mieszak. Oficjalnie jesteśmy parą. Muszę przyznać, że Kastiel wziął do siebie moje słowa o treści, iż nadawałby się na ojca. Hiro coraz częściej nazywa go tatą. Zauważyłam, że przy nas odżył. Nie zauważam u niego smutku tylko radość. Już nie miewa koszmarów, nie płacze a uśmiecha się szczerze i śmieje. Rodzice Kasa zaakceptowali nas i traktują jak rodzinę. Hiro nawet zaczął nazywać ich babcią i dziadkiem. Powiem, że nie tylko ja mieszkam z chłopakiem, ale też Diana. Tak Lysander postanowił się do niej wprowadzić i powiem, że tak szczęśliwej to jeszcze jej nie widziałam. Marika i Nataniel są nierozłączni, no cóż zawsze tak było no, ale teraz to troszkę przesadzają. Choć mam wrażenie, że o czymś mi nie mówią. Jestem pewna, że to ma związek z siniakami, jakie tworzy ojciec Nata na jego ciele. Myśli, że nie wiem, ale się myli. Co do Agaty i Armina to żyją w swoim małym szczęśliwym świecie gier i programowania. Alexy i Kentin tu sprawa jest troszkę skomplikowana może i chodzą na randki, ale żaden otwarcie się nie przyznał do uczuć. No popracuję sobie nad jednym i drugim.

Co do naszej kochanej Yuki tak się bała, że Akio jej nie kocha a tu proszę tydzień temu dokładnie dwudziestego szóstego marca oświadczył jej się. Oczywiście jak to Akio oświadczyny były spektakularne. Nie dość, że na środku korytarza to jeszcze w akompaniamencie gitar elektrycznych i jej ulubionego openingu z jednego z jej ulubionych anime, czyli Tokyo Ghul. Oczywiście musiało być konfetti i tysiące róż. Cały Akio jak coś robić to z rozmachem.

Aktualnie siedzę na lekcji historii z naszym wychowawcą, który jak zawsze przynudza. Kastiel już od dawna śpi wygodnie na ławce a ślinka aż mu leci. No doba jest przystojny, ale gębę mógłby zamknąć, chociaż w szkole. Rozejrzałam się po sali. Agaty i Armina jak zawsze brak, Nat i Marika rozmawiają o czymś zawzięcie. Diana i Lysander są u ginekologa, Kentin próbuje do czegoś przekonać niebieskowłosego a Yuki zwiała z Akio świętować zaręczyny. Nie ważne, że minął tydzień oni dalej nie wrócili z Hawajów. Mój wzrok zawędrował do pierwszych ławek no i oczywiście jak na każdej lekcji czy przerwie pewna blond włosa brzydota wlepia we mnie te swoje gały. Wcale nie dyskretnie pokazałam jej mój ulubiony środkowy palec, po czym wróciłam wzrokiem na chłopaka obok. Za niecałe dziesięć minut będzie dzwonek, więc pora go obudzić. Już z doświadczenia wie jak trudno go dobudzić.

-Kasi... -Zaczęłam szeptać mu do ucha. No musiałam się troszkę schylić. –Wstawaj. –Nic zero reakcji. –Hiroś cię woła chce się bawić z tatusiem. –Zero reakcji serio? –Kasi wstajemy obiad na stole. –Nosz kurde na to też nie reaguje!? Hmm ciekawe czy na to zareaguje. –Kastielku wstawaj ile mam na ciebie czekać zimno mi w końcu jestem naga... -Wyszeptałam mu niskim głosem do ucha i odsunęłam się. Nagle Kastiel otworzył swoje szare oczy i szybko poderwał się z ławki. Jego wzrok od razu padł na mnie. Oczy się zwęziły.

-Ładnie to tak mi nadzieję robić? –Zapytał z wyrzutem, na co parsknęłam cichym śmiechem.

-Aj Kasi, Kasi. –Pokręciłam rozbawiona głową.

-No co skarbie? –Zapytał nie rozumiejąc.

-Nic. –Odparłam.

-Dobra klaso mam nadzieję, że pamiętacie o wycieczce? –Zapytał historyk. No tak w sobotę o ósmej rano jedziemy na wycieczkę tygodniową. Hiro w tym czasie będzie u mojego braciszka. Co dziwne sam zaoferował pomoc. Chcą trochę poćwiczyć zanim ich urocza mała Jasmin podrośnie. Jej chrzciny były piękne. –Spotykamy się o ósmej rano jutro przed szkołą, jedziemy tam na tydzień, więc w następny piątek wrócimy. Jakieś pytania. –I w tym monecie zadzwonił dzwonek.

Gdy nikt nie widzi || Tom Pierwszy Przezwyciężyć BólOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz