Rozdział dwudziesty pierwszy

261 19 2
                                    

Rozdział Sprawdzony.

&&&&&&&&&&&&&&&&&


-Nic się nie stało siostrzyczko. –Gdy tylko usłyszałam ten głos od razu podniosłam się z Kasa. Moje oczy pociemniały, pięści zacisnęły się tak samo jak szczeka.

-Wiesz Kas może jednak wracajmy do ciebie. –Powiedziałam już z ręką na klamce.

-Siostro. –Usłyszałam smutny głos Mitsumiego. Pomimo, iż serce mnie bolało nie dałam mu dojść do głosu. Nie chce znowu cierpieć jak przed laty.

-O nie! –Krzyknął Kastiel podchodząc do mnie i przerzucając sobie mnie jak jakiś worek! –Wyrwałaś mnie z cudownego snu, pośpieszałaś w kiblu stojąc nade mną jak kat, więc teraz łaskawie usiądziesz i będziesz grzeczną dziewczynką.

-Kastiel ja zaraz... Ał! –Krzyknęłam, gdy ten perfidnie uderzył mnie w tyłek!

-Już cicho. –Powiedział sadzając mnie na krześle.

-No dobrze. –Zaczął Mitsumi. –Zapewne macie jakieś pytania, więc może od nic zaczniemy by było nam łatwiej, co? –Zapytał, na co wszyscy poza mną i Natanielem jak jeden mąż kiwnęli głowami. –To ten, kto ma jakieś pytania niech się zgłoś. –Rękę, jako pierwsza podniosła Roza. –Proszę mów.

-Więc tak wszystkie utwory, jakie gracie mają taki cudowny przekaz skąd bierzecie inspirację?

-No cóż życie nam ją dostarcza. –Odezwał się Roko.

-Dokładnie każdy z nas ma swoje przejścia. –Potwierdził Natsu.

-A ta nowa piosenka, o kim jest? –Zapytała rudowłosa.

-Chodzi ci o „Siostro ma"? –Zapytał Katsuki.

-Tak. Jest taka głęboka zawszę płaczę jej słuchając.

-No cóż jest o mojej siostrze. –Odpowiedział mój brat.

-Słucham? –Nie dowierzałam.

-Tak napisałem ją o tobie. W niej są zawarte wszystkie moje uczucia.

-Yuzuki słuchałaś jej w ogóle? –Zapytał Roko.

-Nie słyszałam żadnej z waszych piosenek. Tylko te, co kiedyś mi śpiewałeś Mitsu. –Końcówkę zdania wyszeptałam, lecz Mitsumi i tak usłyszał a w jego oczach zebrały się łzy.

-Chłopaki ma któryś gitarę? –Zapytał, na co Roko przytakną od razu wyjmując klasyczną gitarę. Zasiadł na krześle, po czym w sali było słychać pierwsze dźwięki melodii.

Tu tekst napisany przeze mnie nie znalazłam nigdzie odpowiedniego, więc coś sama skleiłam. Nie oczekiwać cudów!

Siostrzyczko ma tyle razy gnębił cię kat.

Tyle razy szkarłat twój plamił ten ohydny bruk.

Tyle razy kryształy twe spływały na ohydny bruk.


Życie w ciąż gnębiło cię, nie dając wytchnienia ci!

Życie w ciąż gnębiło cię, nie dając wytchnienia ci!

Życie w ciąż gnębiło cię, nie dając wytchnienia ci!


Lecz ty siłę wciąż odnajdywałaś w życiu tym.

Nawet, gdy śmierć witała u twych drzwi.

Nawet, gdy śmierć zabrała iskrę tą.

Ty wstawałaś wciąż, siłę dając także mi.


Życie w ciąż gnębiło cię, nie dając wytchnienia ci!

Życie w ciąż gnębiło cię, nie dając wytchnienia ci!

Życie w ciąż gnębiło cię, nie dając wytchnienia ci!

Życie w ciąż gnębiło cię, nie dając wytchnienia ci!


W sekrecie powiem ci, że gdy zabrała dusze ich.

Myślałem, iż zabierze mnie.

Lecz wtedy ty chwyciłaś dłonie me.

Wyszeptałaś wtedy mi Wszystko dobrze będzie.

Nie opuszczam cię, więc nie opuszczaj także mnie.

Ty najlepiej wiesz, jakie życie okrutne jest.

Mimo to uśmiechem swym rozświetlasz moje pochmurne dni.


Choć życie wciąż gnębiło cię nie dając wytchnienia ci ty do przodu parłaś wciąż!

Choć życie wciąż gnębiło cię nie dając wytchnienia ci ty do przodu parłaś wciąż!

Ty wstawałaś mimo ran siłę dając mi.


Bym przezwyciężył mrok tych dni!

Bym przezwyciężył mrok tych dni!

Bym przezwyciężył mrok tych dni!


Słuchałam uważnie piosenki, którą śpiewał brat. Gdy skończył nie wytrzymałam ból, rozpacz i tęsknota wybuchły we mnie. Szybko podniosłam się z miejsca obalając krzesło. Wręcz wbiegłam w Mitsumiego zanosząc się szlochem. Pomimo tego, co mi zrobił, pomimo tego, iż mnie porzucił to wiem, że dalej mnie kocha. Nigdy nie przestał mnie kochać. Skąd to wiem? Wiem to, iż tylko muzyką potrafi przekazać swoje uczucia. Ta jedna piosenka mi wystarczyła.

-Mitsu! –Krzyknęłam przez szloch.

-Yu. –Odpowiedział mi ciszej szczelnie zamykając mnie w uścisku.

-Mitsu jeszcze raz mi coś takiego zrobisz a nie ręczę za siebie. –Powiedziałam wtulona w jego szyję.

-Przepraszam wiem, że na ciebie nie zasługuje. Nie zasługuję na twą miłość i wybaczenie, ale PRZEPRASZAM tak bardzo PRZEPRASZAM!

-Wiem Mitsu, wiem.

-Skąd ty?

-Zapomniałeś, co mi powiedziałeś. –Spojrzałam mu w oczy. –Kiedyś powiedziałeś mi, że muzyka pokazuje prawdziwe uczucia człowieka, dlatego tak ją kochasz. A twoja muzyka zawsze oddaje twoje uczucia.     

#############

Rozdział znowu wyszedł krótszy , ale następny postaram się by był dłuży.

Miłej nocy!

Gdy nikt nie widzi || Tom Pierwszy Przezwyciężyć BólOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz