⚅⚅⚅⚅⚅⚅⚅⚃

1.5K 90 32
                                    

a/n: ostatni! Przyjmijcie go ciepło <3 

*

- Co? Ty kogo, co? - zapytał skonfundowany raper. Sytuacja była dla niego nie do końca jasna, a zdenerwowanie i łzy w oczach Parka nie pomagały mu racjonalnie myśleć. - Jiminie?

- On też tak na mnie mówi - powiedział rozmarzonym tonem.

- Jimin, od początku proszę. - powiedział Hoseok. - I po kolei.

- To... - zaczął cicho Park - Może usiądźmy najpierw. - Tak jak powiedział, tak zrobili. Usadowili się na łóżku Jimina. Młodszy spuścił wzrok, który spoczął na jego dłoniach. Nerwowo bawił się materiałem swoich ubrań.

- Zaczynaj Jiminie. - ponaglił go raper. Jednak, gdy widział drgające dłonie Parka, postanowił najpierw go uspokoić. - To może zrobimy tak, ja będę zadawać pytania, a ty po prostu kiwaj głową na tak lub nie. Co ty na to? Możemy tak zrobić? - potarł pokrzepiająco ramię młodszego. Ten ledwo widocznie skinął głową. - No dobrze, więc czy osobą, o której wcześniej mówiłeś jest Yoongi? - próbował delikatnie Jung, nie chcąc od razu używać słów: 'miłość' czy 'zakochanie'.

Nie dostał jednoznacznej odpowiedzi, gdyż wokalista obniżył głowę jeszcze bardziej, a jego policzki przybrały intensywny, czerwony kolor. Hoseok jedynie mógł się domyślać, jednak chciał, żeby jego przyjaciel powiedział mu to w twarz, co konkretnie czuje do Mina.

- Jiminie, przed chwilą zgodziłeś się odpowiadać na moje pytania - powiedział Hoseok rozbawiony reakcją Parka. - Więc oczekuję odpowiedzi.

- Mhmtak... - mruknął nie zrozumiale Park.

- Co mówiłeś? Nie słyszałem. - prowokował przyjaciela.

- Tak, tu chodzi o Yoongiego! - powiedział na jednym wdechu. Hobi zaśmiał się na ten niewielki wybuch przyjaciela, a jego uśmiech się poszerzył, kiedy dotarł do niego sens wypowiedzi Parka.

- Nic więcej nie chciałem wiedzieć, ale jak już sam się przyznałeś, że to Yoongi, to mów. Od kiedy, co, jak? - powiedział szczęśliwy raper. Był lekko zaskoczony, że Park tak szybko się przyznał.

- Ni-e wie-em. - zająkał się Jimin. - to sam-mo wyszło, że za-acząłem in-naczej na niego patrzeć. - jego twarz była cała czerwona. - I od jak-kiegoś cza-asu Yoonie nie-e chce mi wyjść z gło-owy.

- "Miłość rośnie wokół nas..." - zanucił Hoseok, próbując powstrzymać się od śmiechu.

- Hyung! - krzyknął zawstydzony Jimin.

- Kiedy zamierzasz mu o tym powiedzieć? - dopytywał starszy, a Park jedynie obdarzył go pytającym spojrzeniem. - Chyba nie zamierzasz ukrywać swoich uczuć?! - podniósł głos.

- Ale Hobi hyung, co, jeśli on mnie nie zechce? - powiedział niepewnie.

- Nawet nie próbuj tak myśleć! - naskoczył - Yoongi kocha cię już od dłuższego czasu, więc na pewno cię nie odrzuci, a wręcz przeciwnie, przygarnie i nie pozwoli odjeść. - Jimin nie odpowiedział. W jego głowie pojawiła się masa nowych myśli, które szukały rozwiązania.

*

Jimin przez kilka dni kłócił się, sam ze sobą. Nie potrafił zdobyć się na wyznanie Yoongiemu swoich uczuć. Większość argumentów, które wymyślał, jak i zostawały my podsuwane przez Hoseoka, przeważały na opcji 'powiedz mu'. Przy każdej, choćby tylko wzrokowej konfrontacji z hyungiem, brakowało mu słów, a twarz przybierała kolor dorodnego pomidorka. Hoseok tym bardziej mu nie pomagał. Często zdarzało się, że 'nie specjalnie' zostawiał tę dwójkę samą, a później tylko chodził za Jiminem, nic nie mówiąc, dopóki Park nie wykrzyczał mu, że jeszcze tego nie zrobił. Członkowie zespołu również zrobili się bardziej podejrzliwi, jednak nic nie powiedzieli ani nie komentowali głośno.

Unaware Mochi | YoonminWhere stories live. Discover now