⚅⚅⚅⚅⚅⚄

1K 68 7
                                    

Wszyscy członkowie zespołu siedzieli przed telewizorem. Poprzez długie kłótnie, wspólnie wybrali film. Dla jednych bardziej interesujący, dla drugich mniej. A dla niskiego rapera, wcale.

Nikogo nie zdziwiła więc ignorancja Mina, który od włączenia filmu, siedział z nosem w telefonie, czytając artykuły czy oglądając różnorakie filmiki. Był znudzony i to bardzo. Jednak nie chciał opuszczać pomieszczenia wcześniej niż inni. On czekał, aż najmłodsi sobie pójdą, a Seokjin zabierze, że sobą Joona. Hoseokowi ufał na tyle, że wiedział, iż gdy odpowiedni moment nadejdzie, to Jung wyjdzie, zostawiając dwójkę w ciszy. Czekał na moment, kiedy zostanie sam na sam z Park Jiminem.

Jednak z każdą minutą filmu coraz bardziej chciało mu się spać. Dopiero teraz poczuł jakie skutki mają wszystkie przepracowane noce. Noce, które on spędzał na komponowaniu do rytmu obrotu nieba, którego ruch i czas wyznaczały gwiazdy. Księżyc stał się jego najlepszym kompanem nocnych przygód, a krzesło w studiu, niewygodnym, jednak najlepszym łóżkiem.

Studio stało się dla Yoongi czymś więcej niż świątynią sztuki i wszechobecnej perfekcji. Dla rapera było ono częścią serca i umysłu. Czuł, że kiedy w nim jest, lepiej mu się myśli i czuje oraz bardziej rozumie, wszystkie splątane niczym nici, myśli porozrzucane po jego głowie, jak i najróżniejsze sny, męczące go od czasu do czasu.

Yoongiemu najciekawsze, a zarazem najdziwniejsze sny, pojawiały się właśnie, kiedy usypiał, zmęczony pracą, na studyjnym krześle.

Dziwność kreacji jego umysłu, nie polegała na wykreowanym obrazie, czy niecodziennych postaciach. Była ona nieuzasadniona. Tak samo jak obecność Parka w każdym z tych snów. Za nic w świecie nie potrafił wyjaśnić, dlaczego jego umysł skupia się na postaci Jimina, nawet podczas snu.

Od dawna wiedział, że jest zakochany w młodszym, jednak, nigdy nie śnił mu się, tak często jak w ostatnim czasie. Postać Parka przewijała się, niejednokrotnie niezauważona, za pierwszym czy drugim razem, jednak zawsze wracała, tylko po to, żeby Min Yoongi mów wpaść w jeszcze większe umiłowanie do niego. Suga z każdym snem czuł mocniejszy ból po odrzuceniu, czuł jak się coraz bardziej oddalali od siebie. Chciał to powstrzymać za wszelką cenę, jednak nie wiedział jak.

Przez ogromny natłok myśli oraz bardzo nudny film, Suga usunął, wyginając ciało tak, żeby dopasowało się do oparcia fotela. Podkurczył nogi, wkładając pomiędzy nie swoje dłonie. Wyrównany oddech rapera był ledwo słyszalny. Tak naprawdę nikt nie dostrzegł, że Min zasnął. Każdy był za bardzo zajęty wpatrywaniem się w ekran telewizora i zatracanie się w fabule lecącego dzieła.

*

Gdy tylko dzieło, spod ręki znanego reżysera, się skończyło, Jeongguk razem z Taehyungiem i Hoseokiem, szybko opuścili swoje wygodne siedzenia uciekając do swoich pokoi, w obawie przed sprzątaniem brudnych naczyń. Seokjin westchnął głośno.

- Skoro zostaliśmy sami – zaczął, rozglądając się po pozostałych członkach zespołu – posprzątajmy to szybko. – zarządził, a lider i Jimin kiwnęli głowami na znak, że się zgadzają – Jimin weź szklanki, a ty Joon plastikowej miski. Ja z Suga ogarniemy stół do porządku. – odwrócił się w stronę śpiącego rapera – Halo! Ziemia do Sugi! – szturchnął go lekko w ramię, jednak widząc brak reakcji od razu zrezygnował, wiedząc, że obudzenie rapera nie będzie takiego proste – Czyli zostałem sam – westchnął i zaczął sprzątać resztki jedzenia ze stołu.

- Hyung, czy mogę Ci jakoś jeszcze pomóc? - Jimin podszedł do najstarszego członka zespołu, cierpliwie czekając na kolejne zadanie.

- Nie sądzę, że jest coś do sprzątania - głośno zastanawiał się Jin - ale mam jedną prośbę.

- Tak? Jaką?

- Obudź tego śpiącego dziada, który mi nie pomógł i zaprowadź go do pokoju. - wskazał na Mina - Powinien się w końcu wyspać w swoim łóżku, a nie na losowym meblu.

- Oh... Okej hyung - mruknął Jimin, nie chcąc mieć na razie bliskich kontaktów z Suga. Jednak tym razem nie miał wyboru. - zaraz spróbuje go obudzić. – w tym czasie, kiedy to powiedział, najstarszy Kim wyszedł z pomieszczenia, zostawiając Parka sam na sam z Minem.

Jimin spojrzał się na postać starszego rapera, skanując jego całe ciało bardzo dokładnie. Dopiero teraz spostrzegł, jak Yoongi mizernie wygląda. Na pierwszy rzut oka Park nie zauważył żadnej różnicy, lecz teraz kiedy mógł bez skrupułów wpatrywać się w ciało rapera dostrzegł jak dużo musiał pracować. Był ewidentnie przepracowany.

- Ah, hyung – delikatnie potrząsnął Sugą. Nie miał serca go budzić, jednak wiedział, że na łóżku będzie hyungowi lepiej. – musisz wstać hyung. – w odpowiedzi dostał tylko zaspany pomruk – Proszę Yoonie, idź do łóżka, będzie ci wygodniej.

- Jiminie – mruknął przez sen starszy. Nie mając pojęcia o obecności młodszego, tuż koło jego głowy. Jimin na samą myśl o tym, że Suga śni o nim, lekko się zarumienił. – Ji... minie. – mruknął jeszcze raz.

- Aish, hyung! – zawstydził się Park. Uderzył się w policzki, żeby chociaż trochę się ogarnąć. – Proszę hyung... wstań – mówił błagalnym tonem – Pomogę ci przejść do pokoju. – Po tych słowach Yoongi zrobił coś, czego Jimin się nie spodziewał. Wyciągnął ręce w stronę wokalisty, niczym małe dziecko potrzebujące bliskości rodzica. Jimin pewnie chwycił jego ręce i pociągnął do siebie. Yoongi czując silne pociągnięcie podniósł się z kanapy i niepewnym krokiem stanął na nogi opierając się o ciało młodszego.

- Spać – mruknął starszy – Jiminie, spać – Park miał wrażenie, że raper ciągle śni.

- Chodź hyung idziemy spać. – objął delikatnie hyunga w tali, prowadząc go do jego pokoju. Co jakiś czas przystawali, żeby poprawić uścisk, bo Yoongi strasznie się ociągał i potykał. – Hyung, proszę współpracuj choć trochę. – Jimin próbował dotrzeć do Yoongiego, który ciągle powtarzał imię młodszego.

Gdy dotarli pod drzwi pokoju starszego pojawił się kolejny problem. Jiminowi brakowało ręki, żeby otworzyć drzwi. Jedną podtrzymywał talię starszego, a drugą asekurował opadającą do tyłu głowę rapera. Jimin szukając rozwiązania, żeby nie pozwolić starszemu usiąść, ani się położyć, wymyślił tylko jedno. Zmusił Sugę, żeby ten oplótł jego ramiona wokół ciała Parka. Gdy tylko starszy przyległ do torsu Jimina, wokalista wziął głęboki oddech. Bliskość rapera bardzo mu się spodobała, jednak musiał odprowadzić go do sypialni. Złapał za klamkę i ją nacisnął. Drzwi od razu ustąpiły, więc lekko je pchnął.

Park Jimin naprawdę starał się wrócić ciało starszego do poprzedniej pozycji, jednak Min nie miał najmniejszej ochoty go puszczać. Jimin zawahał się, lecz jedynym rozwiązaniem w obecnej sytuacji było wzięcie rapera na ręce. I tak też zrobił. Szybko przeniósł rapera na łóżko i ułożył go przykrywając, żeby nie zmarzł w nocy. Już chciał odchodzić, jednak ręka starszego go powstrzymała

- Ji...minie – wymruczał – Kocham cię. – powiedział przez sen, Suga, nie do końca będąc świadomym obecnej sytuacji. Serce Jimina niewytłumaczalnie, szybciej zabiło, a jego właściciel speszył się, uwalniając rękę z uścisku.

- Aish... hyung – powiedział zawstydzony – Kiedy śpisz, jesteś gorszy niż pijany człowiek. – powiedział do siebie – ale, słodki pijany człowiek – dodał i opuścił pomieszczenie mrucząc jeszcze ciche dobranoc, wiedząc, że starszy i tak nie jest niczego świadom.

***

__________________

{1097 słów}

Coraz więcej Yoonminów hihi, Kto się cieszy?

tak w ogóle to Dziękuję, za wszystkie gwiazdki <3 

Kocham tę piosenkę od mojego pierwszego spotkania się z muzyką BTS, ciągle nr 1 na mojej liście ahhhh, zawsze miło do niej wrócić ^.^

- 20.08.2019 r.

Unaware Mochi | YoonminWhere stories live. Discover now