27

403 45 5
                                    

Lubiłem spędzać całe dnie u Jungkooka. Do siebie wracałem jedynie po to, by się przebrać lub po małych kłótniach, ale takowa miała miejsce raz i to przez kotka, którego Jungkook chciał przygarnąć. Jakoś nie zapałaliśmy miłością do siebie i obrażony zamknąłem się w swoim pokoju. Dziś też siedziałem w mieszkaniu młodszego i grałem w jakąś grę na telefonie. 

- Jimin - przytulił mnie od tyłu - wprowadź się do mnie - chłopak wyskoczył z propozycją, której nie spodziewałem się, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. 

- Co? - odwróciłem się do tyłu, myśląc, że to żart. - Po co? W sumie to nieważne, nie będę żył z tą kulą pcheł pod jednym dachem. Nie wiem gdzie go kitrasz, gdy tu jestem, ale wychodzę stąd cały owłosiony

- Gdy zostajesz na noc, Jin go bierze do siebie - przyznał się od razu. 

- W takim razie nawet nie chcę znać powodu, dla którego miałbym się wprowadzić - postawiłem przed chłopakiem ultimatum. Albo ja, albo kotek. 

- Jimiiin, a nie tęsknisz za mną, gdy nie jestem przy tobie? Ja wręcz umieram - młodszy dalej próbował mnie przekonać; jeździł nosem wzdłuż mojej szyi, miejscami składając pocałunki. 

- Mhmmm, nie przekupisz mnie tym - mruknąłem zadowolony pieszczotą Kooka. - No już, przestań się wygłupiać i obejrzyj coś ze mną. W najbliższym tygodniu nie masz żadnych egzaminów prawda? 

- No dobra - dosiadł sie do mnie i zgarnął do siebie. Wtuliłem się w jego klatkę, czekając aż młodszy uruchomi telewizor, by mu podyktować co włączyć. 

- Zacząłem serial na Netflixie, dokończymy? Dosłownie niedawno zacząłem, więc dużo nie ominąłeś - Pewnie, ja bym nam uruchomił jakiś przypadkowy film - zachichotałem i podniosłem się lekko, by ucałować go w brodę. Chłopak był jednak sprytniejszy; pochylił głowę i przytrzymał mnie bym mu nie uciekł za szybko. 

- Hej, co robisz? - oburzyłem się. 

- Skradam całusa mojej księżniczce - musnął moje wargi. 

- Głupi jesteś - odepchnąłem go od siebie i obrażony ułożyłem się wygodniej na jego nogach. 

- Foch? - Włączaj film - fuknąłem. Chłopak bez słowa sprzeciwu włączył serial "Lucyfer", na którego punkcie miałem ostatnio fioła albo na punkcie aktora, ale nie będę przyznawał się na głos - Nie zastanawiałeś się nigdy jakiej zbrodni musiałem dokonać, by postawić nogę na lądzie? 

- Jedyna zbrodnia, jakiej mógłbym się po tobie spodziewać, to zauroczenie sobą całego morza - odpowiedział, za co dostał z łokcia w brzuch. – na pewno gdy przyjdzie czas, opowiesz mi wszystko – dodał poważnie, pocierając bolące miejsce.

- Hmm od czego zacząć… Właściwie zawsze byłem dobrym synem - odcinek ledwo się zaczął, a ja poczułem chęć podzielenia się tym z nim akurat teraz. - dzięki swojej urodzie zostałem od razu zagarnięty przez siostry. Tu by wianek ubrać, tam na podwieczorek pójść. Ojciec zaczął się o mnie martwić, płetwa ewidentnie wskazywała jakiej jestem płci, ale w historii morza występowały różne niespodzianki. Bał się, że przez to będę miał w przyszłości kłopoty. Wtedy w moim życiu pojawił się Yoongi, jako jeden z młodszych synów trytona dostał rozkaz by się mną opiekować. Z początku był bardzo uparty,  nawet próbował mnie zgubić, ale skończyło się tym, że sam się zgubił. Wtedy też chyba zbliżyliśmy się do siebie. Yoon był naprawdę przerażony, dlatego jako dobry brat zająłem się nim... Od tamtego dnia stałem się jego oczkiem w głowie. Nie zanudzam cię? - przerwałem opowiadanie i podniosłem wzrok na Jungkooka, który cały ten czas bacznie mnie słuchał. 

my Mermaid story || p.jm x j.jkWhere stories live. Discover now