12

681 73 15
                                    

🧜‍♂️Jungkook🧜‍♂️

Lubię niespodzianki, zwłaszcza te małe w srebrnych włosach przy moim ciele spokojnie śpiące. Nie pamiętam kiedy zasnąłem, leżałem na kolanach Jimina i tak samo jakoś wyszło, ale widać wyszło mi to na dobre. Chłopak był skulony i ciasno przyklejony do mojej klatki piersiowej, w ciszy ogarniałem jego włosy z czoła rozmyślając właściwie o niczym.

Błądziłem myślami tu i tam, w końcu natrafiając na coś co mi trochę zepsuło poranek, a mianowicie co teraz? Nie znam Jimina od lat, ale ten krótki okres pozwolił mi go trochę poznać, wyzwanie które mi dał nie jest łatwe, on o tym dobrze wie. Nie zakocha się od jednego pocałunku, od drugiego zapewne też nie... ale mam nadzieję, że to się powtórzy. Jego usta są stworzone by być całowane, oczywiście przeze mnie.

Uniosłem się na przedramieniu i ostrożnie przeszedłem nad śpiącym ciałem, a śpiący Jimin mając więcej miejsca od razu zsunął się, dalej śpiąc spokojnie. Z pewnością srebrnowłosy nie miał już temperatury, a jeśli dobrze pójdzie to jutro będzie już zdrów jak ryba. Przebrałem się w rzeczy które przez noc wyschły, po cichu przygotowałem śniadanie i wymknąłem się z mieszkania. W głowie gdzieś miałem plan, aby po przebraniu iść na lekcje, ale i tak byłem już spóźniony, a lepiej nie iść na wszystkie niż na część.

Na spokojnie wziąłem prysznic i zjadłem dwa tosty z masłem orzechowym i bananem. By umilić sobie czas, otworzyłem galerię i zacząłem przeglądać zdjęcia śpiącego Jimina. Nie mogłem się oprzeć by przed wyjściem nie cyknąć mu parę fot. Skończyły się kanapki i skończył się czas podziwiania jego urody. Sprawdziłem na mapie gdzie jest jakaś większa biblioteka i byłem gotowy do wyjścia.

Do samego przystanku autobusowego musiałem dobiec by złapać właśnie podjeżdżający autobus, inaczej czekałbym 30 minut, a to strata czasu. Już kilka minut później byłem przed ogromnym budynkiem biblioteki, budowla robiła wrażenie, a pewnie jeszcze bardziej jej wnętrze i zawartość. Wszedłem do środka i nie wiedząc zbytnio od czego zacząć podszedłem do bibliotekarki siedzącej za ladą i czytającą jakieś kolorowe pismo.

- Przepraszam. - odezwałem się by zwrócić uwagę ale chyba za słabo próbowałem bo mnie zignorowała. Odchrząknąłem i ponowiłem próbę. - Przepraszam?

- Jeśli zgubiłeś książkę musisz wpłacić kaucję lub odkupić coś o równej wartości. - Co?  Skrzywiłem się, ponieważ kobieta nadal miała mnie gdzieś.

- Ja chciałem tylko coś wypożyczyć...

- W takim razie zapraszam, masz dość spory wybór.

Zrezygnowany podziękowałem i odszedłem w stronę pierwszego lepszego regału. Nie było sensu dalej jej przeszkadzać - widać czasopismo o akwariach jest ważniejsze. Obszedłem kilka działów takich jak historia, fantasy i dziecięce, zgarniając po drodze wszystko co mogło zawierać jakiekolwiek informacje o syrenach. I właściwie tylko jedna była pomocna, o mitach i nawet nie tak bardzo chociaż byłem ciekaw jak Jimin śpiewa.

Opadłem na oparcie zrezygnowany i odchyliłem głowę do tyłu zachłystując się powietrzem które nabierałem. Nie spodziewałem się nikogo stojącego za mną, a już tym bardziej bibliotekarki.

- Trzeba było mówić, że potrzeba ci czegoś o stworzeniach morskich.- spojrzała niechętnie na książki przede mną. - Z tego nic się nie dowiesz, sama nie wiem ile z tego jest prawdą. Zaraz wrócę.

Kobieta wróciła z niewielką książką, podała mi ją i usiadła naprzeciw. Spojrzałem na nią pytająco.

- Książka nie jest do wypożyczenia dlatego, że ktoś mógłby ją ukraść. Pilnuje tylko, poza tym znam ją na pamięć, jak czegoś nie rozumiesz to pytaj.

my Mermaid story || p.jm x j.jkWhere stories live. Discover now