17

509 71 12
                                    

🧜‍♂️Jungkook🧜‍♂️

- Myślę, że wy macie sobie też coś do wyjaśnienia. - kobieta spojrzała łagodnie na naszą dwójkę. - Wierzę w ciebie Jungkook. - poklepała mnie po ramieniu i zostawiła samych na klatce.

- Dawno nie pływaliśmy... Może przejdziemy się na basen?

Chłopak był w swoim świecie, widocznie trawiąc nadal co słyszał zza drzwi. Mimo wszystko odpowiedział lekkim skinieniem głowy. Złapałem go delikatnie za dłoń i pociągnąłem w dół, nie chciałem tracić czasu na wracanie do domu i zbieranie rzeczy. I tak od dłuższego czasu chciałem coś kupić starszemu, a dziś naszła ku temu dobra okazja, nowy zestaw do pływania. Pożyteczne z praktycznym. Mieliśmy szczęście wpadając na przystanek akurat gdy podjechał autobus. Rozmowa z syrenem raczej się nie kleiła, byłem ciekaw nad czym rozmyśla, może usłyszał wyrwane coś z kontekstu?

- Zaraz będziemy, jest to dość popularna pływalnia więc mam nadzieję, że nie będzie ci przeszkadzać.

- Huh, ale ja nie mam stroju. - srebrnowłosy w końcu wracał do rzeczywistości.

- Kupię ci, to będzie taki prezent ode mnie. - nim zdążył coś powiedzieć. - Bez okazji, tak po prostu.

Widziałem, że niższy trochę się zmieszał, ale nie pozwalałem mu odmówić, zaciągnąłem go do sklepu koło basenu i wspólnie wybraliśmy dla siebie stroje, choć nie trwało to chwilę, bo Jimin nie mógł mieć zwykłych czarnych spodenek, musiały mieć złoty pasek z boku, a kolor, jak mówił, musi odzwierciedlać jego morską duszę. Korzystając z okazji kupiłem sobie identyczne, a do tego jeszcze kółko, rękawki i płetwy.

- Po co ci tyle tego? - spytał Jimin gdy zauważył kilka dodatkowych opakowań w ręce.

- No wiesz, ja nadal... - podrapałem się niezręcznie po głowie, bo w końcu przez ten czas mogłem się nauczyć trochę więcej.

- Meh, odłóż to. Masz przecież mnie. - skłamałbym gdybym powiedział, że mnie to nie ruszyło, nie mogłem przestać się uśmiechać jak głupi.

- Jasne, idź już na pływalnię, zaraz przyniosę stroje. - syren posłuchał mnie i czekał w szatni aż przyniosę jego kąpielówki, wskoczyliśmy w nasze spodenki i wyszliśmy na basen.

- Chodź na brodzik! - podekscytowany nieświadomie splótł nasze dłonie i pociągnął mnie w wybranym przez siebie kierunku. Całą swoją uwagę skupiłem na naszych rękach, jak idealnie do siebie pasują i dopiero Jimin machający mi przed twarzą potrafił tę uwagę odzyskać.

- Na pewno chcesz iść wpierw na brodzik? Nie chcesz wpierw sam popływać? Ja poczekam tam. - wskazałem na leżak, jednak chłopak nie wyglądał na przekonanego. - Albo usiądę na brzegu i rozgrzeję nogi, a ty żeby nie marnować czasu zrobisz sobie kilka basenów, dobrze?

Choć dalej niepewnie, na tę propozycję przystał. Ja usiadłem na brzegu, a starszy tuż za mną wszedł do wody.

- Tylko się nie utop. - zaśmiał się pokazując swój szyderczy uśmiech, nim odszedł na drugi, głębszy tor. Pomachałem by jeszcze na chwilę do mnie podszedł, lekko zadarł głowę by móc na mnie spojrzeć. Ja skorzystałem z pozycji i cmoknąłem go w nos.

- Teraz mam trochę energii od ciebie więc się nie utopię.

- Głupi jesteś. - srebrnowłosy szturchnął mnie w kolano i odszedł z lekko czerwoną twarzą. Zawstydzanie go powinno zostać moim hobby.

Zaczynałem się nudzić, zwłaszcza gdy Jimin znikał pod wodą na dłużej, wtedy nawet nie miałem na co patrzeć. Teraz gdy nie wypływał od dłuższego czasu, zacząłem obstawiać z której strony wypłynie, gdy nagle coś pociągnęło mnie do wody. Cóż za deja vu? Oczywiście, był to nie kto inny jak syren śmiejący się ze swojego żartu.

my Mermaid story || p.jm x j.jkWhere stories live. Discover now