9

722 83 3
                                    

🧜‍♂️Jimin🧜‍♂️

Patrzyłem na migające światła i tłum ludzi na parkiecie. Sam nie lubiłem uczestniczyć w zbiorowym ocieraniu spoconych ciał o siebie więc siedziałem przy barze pijąc zwykłą wodę. Spomiędzy ludzi wychylił się na chwilę chłopak, który przyszedł z Yoongim, pomachał nam i dalej tańczył.

- To twój przyjaciel? - zapytałem, przerywając na chwilę ciszę trwającą pomiędzy nami.

- Nie.

- Mhm. To twój chłopak? - zadałem kolejne pytanie właściwie nie zwracając nawet uwagi na odpowiedź, po prostu miałem potrzebę mówienia. Nie ważne o czym.

- Nie, zanim zadasz kolejne głupie pytanie moja odpowiedź to nie. - celowo  zaakcentował ostatnie słowo.  Zamknąłem usta , bo już otwierałem żeby zadać kolejne pytanie, ale Yoongi zawsze musi wszystko zakończyć wcześniej.

- Wiesz, że pływalnie zamknęli. - zacząłem kolejny wątek, na który ożywił się nieco.

- Wiem, w końcu prowadziła ją moja ciocia przez 5 lat, a tobie udało się ją zamknąć. Mówiłem żebyś ostrzegał kiedy nie będziesz przychodził.

- Wiem, ostrzegałem. - jęknąłem. - Ale nie wiedziałem, że tak zaśpię, a akurat kontrola będzie. -Yoongi pokręcił głową z dezaprobatą i pociągnął łyka drinka.

- Nie będę wyciągał tematu tabletek, bo to przez nie tyle śpisz, tylko powiedz co teraz będziesz robił?

Zamyśliłem się chwilę. Odkąd trafiłem na ląd pracowałem na tej pływalni, kilka razy na plaży, ale nigdy nie myślałem o niczym innym. Zresztą w innej pracy nawet siebie nie widzę.

- Nie wiem. - wzruszyłem ramionami.

- Przeproś ojca, pozwoli ci wrócić do morza. - uśmiechnąłem się pod nosem, bo nie było szans na powrót. Dobrze pamiętam słowa, wrócę dopiero gdy o lekcji mi danej nie będę w stanie nigdy zapomnieć. Czyli nigdy nie wrócę, bo nie ma takiej rzeczy.

- Masz rację, powinienem spróbować. - zapewniłem go by się nie martwił. Znałem Mina od małego, razem szliśmy na pierwsze polowania na perły, jeździliśmy na konikach morskich, sadziliśmy korale.

- Jimin, wiesz też, że... - starszy nabrał głęboko powietrza, ale niedane mu było skończyć, niebieskowłosy wyrósł przy nas znikąd i zaczął ciągnąć za końce ubrań.

- O czym rybki rozmawiacie? - spojrzałem pytająco na starszego oczekując wytłumaczenia. Nikt nie powinien wiedzieć o naszej formie, w takim razie czemu ten chłopak wiedział?

- Zignoruj, żyje we własnym świecie. Zaraz go spławię i będziemy kontynuować. - spojrzałem na chłopaka, którego uśmiech nie schodził z twarzy i zadałem sobie pytanie. Czy Yoongi jest ślepy czy z premedytacją go ignoruje? Zapewne gdybym go spytał nie otrzymał bym odpowiedzi więc musiałem jakoś temu zaradzić.

- Tae, tak? - niebieskowłosy przytaknął. - Słuchaj, muszę wracać do domu pozałatwiać parę spraw. Zajmiesz się hyungiem? Jeszcze nie skończył swojego napoju. - oczy młodszego zaświeciły się, a energiczny ruch głową zapewnił mnie, że nie straci go z oczu.

- Jimin, proszę, nie zostawiaj mnie z nim. - nieczęsto można usłyszeć z sfrustrowanego Yoongiego jednak chłopak musiał się trochę rozerwać, jego aspołeczność robiła się zbyt niebezpieczna, a ten chłopak mógł mu pomóc się otworzyć. 

- Przykro mi, będę mieć u ciebie dług za to, albo nawet nie jak się będziesz dobrze się bawił.

Pozostawiłem starszego zaciąganego coraz bardziej w tańczący tłum, a gdy zniknął mi z oczu wyszedłem z budynku. Na chodniku od razu uderzyło we mnie chłodne powietrze, spojrzałem w górę na niebo, na którym świecił księżyc wraz z gwiazdami.

my Mermaid story || p.jm x j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz