27

462 20 6
                                    

* *Luna*
Gdy sie obudziłam, od razu się usmiechnelam, bo kolo siebie poczułam zapach moich ulubionych perfum, z kuchni usłyszałam kolejną rozmowę Niny z Gastonem, a jeszcze po chwili usłyszałam pukanie do mojego pokoju, ale gdy ta osoba weszła, od razu wyszła.

- Matteo- szepnełam, nadal mając zamknięte oczy

- Tak?

- Znów smierdzisz- powiedziałam z powagą i otworzyłam jedne oko, czego nie zalowałam, bo zobaczyłam, ze chłopak sie uśmiecha- Zawsze przeszadzas z tymi perfumami

- Ale...- on też otworzył oczy i przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie

- Ale i tak kocham ten zapach- zasmialam się i pocalowalam go w policzek, na co on wstał z łóżka i założył swoją koszulkę- A w dodatku wolę jak jesteś w tych dresach, ale bez koszulki- znów się zasmialam, a on zdjął koszulkę- No i tak lepiej- wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi, które Matteo otworzył.

Po kilku minutach siedzenia przy stole i zartowania, zobaczyliśmy Gastona który przyszedł z kuchni.

- O zakochani przyszli- krzyknął Gaston i położył na stole, kubki i talerze- Simon siedzi w łazience, a Ambar z Nina szukają tabletek na ból głowy, a i super, ze rozpakowaliscie te pięć ostatnich pudełek

- Są w łazience- krzyknelam siadajac z Matteo przy stole, Ambar weszła do łazienki z uśmiechem, a wyszła z niej z tabletkami i jakaś smutna

- Witam- krzyknął Benicio, wchodząc do mieszkania- Dzięki Gaston, ze mi otworzyles, ja do Simona

- Nie mam ochoty z tobą rozmawiać- powiedział Simon i wyszedł z łazienki, a Ámbar juz miała coś powiedzieć- Z tobą też nie Ambar

- Czy to zrozumiesz, ze zamiast zajmować się ta cała pieprzona Daniela, powinieneś zająć się mną?- Ambar podeszła do Simona i chwycila go za bluzkę, na co my z Matteo spojrzeliśmy na nich zdziwieni

- Że co? Teraz mi mówisz,ze to przez mnie, calowalas się z Benicio?- Simon spojrzał na jej dłoń, która sciskala materiał

- Żebyś wiedział, byłam pijana, wiem co robię po alkoholu, ale nie wiem czemu pozwoliłam sobie tyle wypić- Po jej policzku spłynęła łza- Żałuję tego, do czego doszło pomiędzy mną i Benicio, ale to był tylko pocałunek

- Alkohol nic nie tłumaczy- Simon krzyknął, a ja już miałam wstać, ale Matteo mnie zatrzymał- Jeśli nie chciałabyś go pocałować, nie zrobilabys tego

- Tak masz rację, jestem idiotka, ze to zrobiłam- Teraz Ambar już całkowicie płakała, a ja widziałam, ze Simon powstrzymuje się przed przytuleniem jej

- Daj spokój, ona nie chciała mnie pocałować, jeśli ktoś był winien tego pocałunku, to ja- Benicio wszedł do mojego pokoju, a Simon za nim

- Czas posłuchać- odbieglam od stołu i stanelam pod drzwiami

- Czego chcesz Benicio?- usłyszałam głos Simona, który po chwili otworzył drzwi- Wiedziałem, jeśli naprawdę chcesz porozmawiać w cztery oczy, wyjdzmy na korytarz- Simon uśmiechnął się do mnie i wyszedł z mieszkania

- Dobra- usiadłam kolo Matteo i zaczęłam jeść kanapki, popijając je herbatą- Nawet podsłuchiwac nie wolno, jakby to było coś złego- spojrzałam na Ambar, a ona delikatnie się do mnie uśmiechnęła i weszła do kuchni

- Muszę przemyśleć to co powiedziałeś- Simona zamknął drzwi i usiadł przy stole, a ja na niego spojrzałam- Gdzie?

- W kuchni- wstałam i wzięłam talerz- Lepiej pogadajcie i to szybko, bo zaraz jedziemy na plan- weszłam do kuchni i zobaczyłam placzaca Ambar, na ten widok było mi smutno

Pelicula amor|| LutteoWhere stories live. Discover now