7

807 39 6
                                    

* Luna*
- Co planujecie, że mnie nie zaprosiliścię? - Nagle usłyszałam głos Erica - Też jestem w obsadzie- usiadl koło Niny i ja pocalowal, a ja zauważyłam ze Gaston patrzy się na nich że smutkiem w oczach, ale gdy ona go odepchnela, odrazu się uśmiechnął i złapał ją za dłoń
- Po pierwsze nie w obsadzie, a pomagasz przy scenografi i w dodatku jesteś synem siostry reżysera- poprawiłam go- A po drugie, lekko mnie denerwujesz- spojrzałam na Nine która zaczęła bawić się kawałkiem swojego swetra
- Znalazła się najwieksza gwiazdeczka, wiesz dlaczego jesteś slawna? Bo twoja ciocia jest jedną z najbardziej wpływowych osób w Show biznesie - Odezwał się Eric- Jesteś nic nie warta, a Jeszcze żeby uratować swoją i tak zmarłą karier, postanowilas wybić się ma Matteo i udajesz jego dziewczynę, od zawsze wiedziałem że jesteś nic nie warta, nie dziwię się że twoi rodzice cie nie chcieli, ale zrobili wredna rzecz że dali twojej cioci, takie cos- zasmial się, a ja uciekłam do garderoby i zaczęłam płakać

*Nina*
Luna uciekala, a ja chciałam już uderzyć Erica, ale ktoś złapał mnie za rękę
- Kim Ty jesteś, że mówisz tak o Lunie? To nie Ty jesteś sławny na całym świecie i Luna nie wybije się na karierze Matteo, a zwłaszcza przez udawamy związek. Nawet nie wiesz jak to jest być sławnym i że to nie jest łatwe- Krzyknął Gaston i popchnal go- A teraz się wynoś, póki jeszcze nad sobą panuje - Gaston spojrzał na mnie, a Eric wybiegł - Idź do Luny, ktoś musi z nią porozmawiać i pocieszyć
- Mnie nie wpusci- pociagnelam Gastona za sobą i po chwili zapukalam do pomieszczeniaw którym była moja przyjaciółka- To ja Nina, otwórz mi
- Idź sobie- krzyknęła i rzuciła czymś o podłogę- Dam radę, tylko muszę się uspokoić- powiedziała, a ja usłyszałam że płace
- Matteo - Odezwał się Gaston i zaczął pisać jakąś wiadomość
- Nie, przecież musimy ukrywać przed nim że tu byliśmy
- Już mu wytlumaczyłem wszystko, nie ma co się martwoc - przytulil mnie i pocalowal w policzek - A te ta dajmy jej trochę spokoju- pociągnął mnie do wyjścia z budynku

*Matteo*
Siedziałem na spotkaniu z reżyserem, kiedy nagke dostałem wiadomość od Gatona
- Gdzie jest Pana siostrzeniec, Eric?- zapytałem lekko zdenerwowany
- Właśnie wchodzi do hotelu
- A to ja już muszę iść - wyszedłem z restauracji hotelowej, a gdy zauważyłem Erica, podbieglem do niego i uderzylem go kilka razy z pięści w twarz - To za Lune, smieciu - wyszlem z hotelu i wbieglem do budynku który jest naprzeciw hotelu - Gdzie jest Luna? - podeszlem do Gatona, a ona pokazał mi na garderobę, a ja zacząłem pukać do drzwi - Luna otwórz, proszę - zacząłem grzebać w kieszeni od spodni i wyjalem kluczyk od mojej garderoby
- Nie chce nikogo widzieć, nawet Ciebie Matteo - krzyknęła, a ja otworzyłem drzwi
- Mamy takie sama kluczyki skarbie - zobaczyłem ze siedzi na podłodze, cała zapłakana, więc usiadłem koło niej - Nie musisz się martwić, tym co mówi jakiś idiota, który zazdrości się sławy
- Skąd wiesz?
- Gaston i chyba przechlapałem sobie u reżysera
- Dlaczego? - spojrzała na mnie i położyła swoją głowę na moich nogach- To jest dziwne jesteś tutaj tylko chwilkę, a już się uspokoilam- zaczęła bawić się swoimi włosami
- No bo zdenerwowalem się, tym co powiedział i uderzylem go..... kilka razy - spojrzałem na nią, a ona spojrzała na mnie
- Po co to zrobiłeś, możesz zostać wyrzucony z filmu- dalej leżała i bawiła się włosami, ale teraz unikala mojego wzroku
- Tak się nie stanie
- A jak tak? Co będzie z nami.... z naszą przyjaźnią, jesteś naprawdę miły i nie chciałabym skończyć tego tak szybko - Po jej słowach schyliłem się w dół, ale pomimo tego że chciałam ja pocałować, nie zrobiłem tego ' Będziesz musiał go przeprosić
- Nie zrobię tego - pocałowalem ja w policzek- Zasłużył sobie, nich wie że nie wolno mu tak mówić, do Ciebie.... do jakiej kolwiek dziewczyny
- Jestes cudowny - usiadła i złapała mnie za dłoń - Jeśli spróbuję cie wyrzucić, powiem że też odchodzę, a ze mna Nina i Gaston

*Następnego dnia*
*Luna*
- Słucham? Nie może Pan wyrzucić Matteo - powiedzilam wieszając balony i napis - Jeśli Pan to zrobi, ja, Nina i Gaston odejdziemy - zeszłam z drabiny i podałam ja reżyserowi
- Ale on pobił mojego siostrzeńca, Luna musisz zrozumieć ze jestem do tego zmuszony
- A przesadza Pan, tylko go uderzył - spojrzałam na reżysera z uśmiechem- To jak?
- Jesteś ważna dla tego filmu, więc wiedz ze go nie zwolnie - powiedział i wyszedł
- A teraz tort i świeczki - wyjelam telefon i zaczęłam pisać wiadomości

Pelicula amor|| LutteoTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon