- Hej! Może pójdziemy na misję, co? Dawno na żadnej nie byliśmy - krzyknął Natsu pomimo odległości oddzielającej go od jego przyjaciół.
- Czemu nie? - Odpowiedziała Erza, kiedy do nich dotarł
- Mogę się dołączyć? - spytała Levy - Jet i Droy nie mają ostatnio czasu, a mi przydałoby się parę kryształów.
- Ja idę. - odezwał się Gray - A ty Wendy?
- Nie mam nic lepszego do roboty, więc jasne, czemu nie? - odpowiedziała zapytana
- Jeśli Gray-sama idzie, to Juvia też! - (Chyba nie muszę pisać kto to mówi, ale dla tych co nie wiedzą, to oczywiście Juvia mówi tutaj o sobie w trzeciej osobie - Dopis autorki)
- Masz już wybrane zlecenie? - zwróciła się do różowowłosego jak zwykle rzeczowa Erza
- Tak! Chodzi o zabicie około sześćdziesięciu potworów we wschodnim lesie. Prościzna!
- No to niech wszyscy się pakują i widzimy się za półtorej godziny na peronie
- P-Peronie?! Muszę wsiadać do tej przeklętej maszyny?
- Tak, Natsu! Sam wybrałeś tę misję, więc nie ma już odwrotu
Natsu zrozumiał, że nie ma szans na wygraną z Erzą, więc wrócił do domu się spakować.
Dwie godziny później wszyscy jechali już pociągiem. Natsu przed chorobą lokomocyjną uratowała Wendy rzucając na niego zaklęcie - Troję.
- Bardzo ci dziękuję Wendy, uratowałaś mi życie - Cieszył się jak mały dzieciak
- Nie przesadzaj ognisty móżdżku, jeszcze nikt nie umarł od choroby lokomocyjnej - powiedział Gray wciąż się śmiejąc z przypadłości kolegi.
- Jak mnie nazwałeś lodowa księżniczko? Ja przynajmniej mam coś na sobie, a nie tak jak ty.
- Uspokójcie się, albo... - Dramatycznie urwała Erza
- T-Tak psze pani! - wykrzyczeli oboje
- Tak w ogóle, to gdzie jest Happy i Carla?
- Happiemu wreszcie udało się ją gdzieś zaprosić, więc zostali
Reszta drogi minęła im na zabawnych rozmowach. Co chwilę się przedrzeźniali, przekrzykiwali i chwilowo nawiązywały się bójki, ale Erza stała na straży, dlatego nie obyło się bez paru guzów.
Po pięciu godzinach jazdy wysiedli i ruszyli w kierunku lasu. Po około dwudziestu minutach marszu usłyszeli krzyk dziewczyny:
- Aaaaaaaaaaaaaaahhhhhhh... To nie wystarczy by mnie pokonać, ty ohydny stworze! - Rozległo się w ciszy lasu
- Słyszeliście to? - spytała zaniepokojona Levi
- Lepiej szybko chodźmy zobaczyć co tam się dzieje. - Powiedziała Wendy - Coś mogło jej się stać...
Chłopcom nie trzeba było tego powtarzać. Zerwali się do biegu, a tuż za nimi ruszyły dziewczyny. Wkrótce dotarli do skraju polany i schowali się w krzakach, oczekując odpowiedniego momentu do ataku...
Cześć! To pierwszy rozdział mojej pierwszej książki, więc nie bijcie proszę za to, że słabo mi to wychodzi. Zobaczymy się w następnym rozdziale! Papatki!
P.S. wybaczcie za przerwę w takim momencie, ale nie ma to jak stworzyć napięcie...
YOU ARE READING
Fairy Tail udoskonalona moc
同人小說Lucy Heartfilia nie jest częścią znanej gildii Fairy Tail. Nie żyje nawet w żadnym z wymienionych w anime miast. Nie ma ludzkich przyjaciół. Jej historia nie jest podobna do tej przedstawionej w mandze. Zasadniczo odpowiada na pytania: Co jeśli nie...