57.

2.5K 205 81
                                    


Zayn: Nie odzywasz się do Louisa

Zayn: Dlaczego?

Harry:Mam swoje powody...

Zayn: Nie pieprz 😒 Liam mi wszystko powiedział i nie wiem w czym masz teraz problem 😑

Następnego ranka Harry obudził się z ogromnym bólem głowy. Miał wrażenie, że zaraz eksploduje. Nie powinien pić dodatkowej butelki wina razem z Louisem.

Brunet spojrzał w bok, gdzie na poduszce obok spoczywała głowa szatyna. Wyglądał naprawdę uroczo z kosmykami włosów na całej twarzy. Harry jeszcze nigdy nie widział chłopaka tuż po przebudzeniu, a teraz miał okazję obserwować go podczas snu. Zdecydowanie mógłby się do tego przyzwyczaić.

Nie pamiętał za dużo z wczorajszejszego wieczora. Rozmowę, kiedy byli jeszcze wszyscy razem i jakieś urywki, gdy zostali tylko we dwoje. Nawet nie wiedział jak w końcu doszło do tego, że spali w jednym łóżku.

Harry: To nie tak, że mam problem... Po prostu boli mnie jeszcze głowa po wczorajszym i nie mam ochoty na pogaduszki, a fakt, że od rana dostaję od niego multum wiadomości, nie sprzyja mojej głowie

Zayn: Ze mną jednak piszesz 😒

Dlaczego żaden ze znajomych nie przyszedł tu w nocy i ich nie wypuścił? Nie, żeby narzekał, bo jednak fakt, iż spał razem ze swoim obiektem westchnień to coś wielkiego.

Na Louisa patrzył się przez kilka minut. Jak jego klatka piersiowa unosi się i opada w jednakowym, powolnym rytmie, a jego spierzchnięte wargi są delikatne rozchylone. Odgarnął nieszczęsne kosmyki z czoła i oczu, by móc podziwiać tą piękną twarz.

Westchnął cicho uświadamiając sobie, że musi być dość późno, zważywszy na to, że w pokoju jest tak jasno. Sięgnął ręką na szafkę nocną w poszukiwaniu telefonu.

Dochodziła jedenasta, a Harry należał bardziej do rannych ptaszków. Odblokował telefon chcąc napisać, do któregoś z przyjaciół. Nadal nie był do końca pewny na czym stoi, a nie chciało mu się wychodzić z łóżka, by sprawdzić czy drzwi są otwarte.

Po odblokowaniu telefonu od razu przeniosło go w sms, które pisał z Louisem. I nie było by w tym nic dziwnego, bo często piszą ze sobą, lecz uwagę bruneta przykuła ostatnia wiadomość.

Swój wzrok przeniósł na śpiącego chłopaka, a potem jeszcze raz na telefon. Nie wiedział co ma teraz robić. Zarys ostatniej nocy był nadal mało widoczny, ale pamiętał jak po wysłaniu tej wiadomości oboje zatonęli w swoich ramionach i w takiej pozycji usnęli. Nie robili nic wielkiego, jedynie cieszyli się swoją obecnością.

Harry: Przestraszyłem się

Harry: Jestem głupi

Zayn: Jesteś

Później wszystko działo się naprawdę szybko. Harry nie dokońca wiedząc co robi, wręcz wyrzucił ze swojego domu Louisa. Nie dał mu czasu na wyjaśnienia. Dobrze wiedział, że szatyn nie był wczoraj pijany i dzisiaj wszystko dobrze pamiętał. Jednak on sam musiał wszystko przemyśleć. Potrzebował czasu.

Harry: Przepraszam Louis, zachowałem się jak ostatni dupek

Harry: Myślę, że też się tobą zauroczyłem

Harry: Nie, ja to wiem

***

Nie ma jeszcze północy, więc się wyrobiłam 😂

Dobranoc 💙💚

It's just a joke, bro! // Larry ✔Where stories live. Discover now