Harry: Przepraszam za wczoraj. Nie wiem co mnie napadło. To wszystko przez brak snu. Naprawdę przepraszam, że cię obudziłemLouis: Nie przepraszaj. I teraz uważaj, bo dostąpisz zaraz zaszczytu.
Louis: Jesteś jedyną osobą, której pozwalam mnie budzić o każdej porze dnia i nocy niezależnie od przyczyny.
Harry: To kochane Louis 💖
Louis: To ta moja druga strona... Nie przyzwyczajaj się xD
Harry: Gdzież bym śmiał! 😂
Louis: Rozumiem, że mi nie zdradzisz kim jest osoba, która ci się podoba?
Harry: Rozumiem, że nie powiesz mi dlaczego jesteś z tą wstrętną babą, skoro jej nie kochasz?
Louis: ŁADNĄ MAMY DZISIAJ POGODĘ
Harry: Zgadzam się wieje w pizdu i pada deszcz.
Harry: Jak nie przestanie to napiszę Zaynowi, że dzisiaj nie przyjdę. Nie będę marzł w taką pogodę brrrr
Louis: Jestem naturalnie ciepłym grzejnikiem i potrafię rozpalić każdego 😏
Harry: Podziękuję 😂😂😂
Louis: Nie wiesz co tracisz xD
Harry: Myślę, że niewiele
Louis: -,-
Harry: Ewww nie złość się krasnoludku 😍
Harry: Opowiedzieć ci żart? 😏
Louis: Jak mnie nazwałeś?!!!
Harry: Emmm ten noooo
Harry: To jak z tym żartem?
Louis: Módl się, żeby padało przez cały dzień, bo jak cię dorwę to pożałujesz -,-
Harry: 😂😂😂
Harry: Faktycznie czasem twoje żarty są lepsze od moich 😂😂😂
Harry: No to chcesz posłuchać czy nie?
Louis: Widzimy się u Ziama Hazz, pa xx
Harry: It's just a joke, bro! 😣
*****
Hej 💚
Tak na dobry początek dnia 💙
YOU ARE READING
It's just a joke, bro! // Larry ✔
FanfictionCzyli luźne wiadomości pomiędzy dwójką ludzi, które zaczęły się od żartu... #159 w ff #60 w ff #1 w ff