56

2.6K 222 264
                                    

****
Poproszę o komentarze, a może wpadnie dzisiaj jeszcze jeden 😏
***

- I wtedy Steve zaczął się rozbierać do naga, bo zachciało mu się pływać w jeziorze. Nawet fakt, że było ledwo powyżej pięciu stopni, nie ostudził jego zapału! - Zaśmiał się na cały głos Niall, opowiadając kolejną ze swoich pijackich historii jeszcze za czasów starej szkoły.

Za każdym razem, gdy blondyn zaczynał się śmiać, Louis porównywał go do duszącego się kota. Po części miał rację, ale Harry wolał nie przyznawać tego na głos.

Byli już po pięciu opakowaniach pizzy i wielu butelkach piwa. Jedynie Eleanor ograniczała alkohol. Na samym początku nie spuszczała z Louisa wzroku i nie odstępowała go na krok. I chyba nikt nie wie jak doszło do tego, że teraz siedzi przyklejona do boku Nialla. Stało się to jednak gdzieś po tym, gdy chłopak poinformował jak jego rodzice chcą, by poszedł w ich ślady i został lekarzem.

Horan był na tyle pijany, że powoli przestawał kontaktować co się dzieje wokół niego. Pewnie dlatego nie rzucił w kierunku dziewczyny żadnej złośliwej uwagi.

Po pewnym czasie Liam szturchnął swojego chłopaka ramieniem i posłał mu znaczące spojrzenie. Tylko ich dwójka rozumiała o co chodzi. Sam Zayn doszedł do tego dopiero po chwili.

- Harry, bracie, widzę tu małe braki, a ten tu - wskazał palcem na Nialla, który położył sobie puszkę po piwie na głowie - chwalił się, że przyniósł coś specjalnego.

Brunet jęknął cicho, ale zaczął się podnosić z podłogi. Nie wiedział co go podkusiło do picia, skoro miał tak słabą głowę. Powoli zaczął się kierować w stronę schodów.

- Louis mógłbyś mu pomóc. Widzisz, że ledwo chodzi. Prawie jak kaczka, chociaż nie. W tej roli widziałem już Zayna. - Payne mrugnął do swojego chłopaka na co ten się zarumienił i schował swoją głowę w zagłębieniu jego szyji.

- Wszystko byleby nie widzieć was obmacujących się. - Prychnął Louis i podążył za Harrym. Nie czuł się w żadnym stopniu pijany. Dla niego było to tylko kilka piw, nic wielkiego. Ale reszta towarzystwa naprawdę się rozpiła.

- Masz? - Zapytał szeptem Liam, spoglądając na swojego chłopaka.

- Tak. - Odpowiedział i pocałował go w policzek. Obejrzał się do tyłu i widząc, że Eleanor wciąż jest uwieszona na Niallu, poszedł pod pokój Harry'ego. Słyszał jeszcze jak Liam mówi, żeby dziewczyna się zabawiła, więc pewnie dalej ją upija. I dobrze.

Wszedł na górę i bez problemu odnalazł właściwy pokój. Nie był tak pijany jak udawał. Upewnił się, że Harry z Louisem są w środku i po cichu zamknął drzwi, które do tej pory były lekko otwarte. Udało mu się wcześniej znaleźć klucz i nie zamierzał zmarnować tej okazji. Ta dwójka ma przed sobą naprawdę ciekawą noc.

- Słyszałeś? - Zapytał Styles, gdy usłyszał ciche skrzypnięcie. Odwrócił się i zobaczył, że drzwi są zamknięte. Podszedł do nich i okazało się, że nie można ich otworzyć. Westchnął, bo przecież nie mógł być tak pijany, żeby nie otworzyć głupich drzwi.

- No co jest! - Krzyknął, kopiąc je dodatkowo nogą.

- Nie denerwuj się księżniczko. - Louis zachichotał i podszedł do bruneta. Złapał za klamkę i szarpnął mocno, ale nic to nie dało.

Harry chciał zacząć krzyczeć, lecz w tym momencie usłyszał cichą muzykę z dołu. Nie ma mowy, że ktoś ich usłyszy.

- Zabiję ich. - Mruknął pod nosem i zaczął szukać telefonu w spodniach.

Do Niall:

Jak nie ruszysz tu swojej irlandzkiej dupy to możesz pożegnać się z życiem. MÓWIŁEM CI, ŻEBYŚ OGARNĄŁ HORMONY

Do Zayn:

Nie wiem co się stało. Mógłbyś przyjść i otworzyć drzwi od mojego pokoju?

- Napisz do Liama, może on zauważy. - Poprosił Harry, gdy po kilku minutach żaden z jego przyjaciół się tu nie pojawił.

- Już to zrobiłem. - Skłamał szatyn. Tak naprawdę zaistniała sytuacja w ogóle mu nie przeszkadzała. Wręcz przeciwnie, bo był bardzo zadowolony.

- A twoja dziewczyna?

- Chyba była. - Mruknął cicho, lecz brunet wszystko usłyszał.

- Co?

- Chcę z nią zerwać.

- Dlaczego?

Louis patrzył przez chwilę w duże oczy Harry'ego. Rozchylił usta, lecz żadne słowa nie przechodziły mu przez gardło. Minęła chwila nim wyciągnął telefon.

Louis: Jestem tobą chyba zauroczony, Harry

***

Miłego wieczoru 💙💚

It's just a joke, bro! // Larry ✔Where stories live. Discover now