Rozdział LXXII

3.2K 93 26
                                    

17 grudnia...

Susanna pov

Siedziałam wygodnie na kanapie w naszym domu. Moim i Syriusza. Syriusz robił coś w kuchni a ja czytałam. Od rana czułam większe skurcze ale to normalne nie?

-Kochanie-zaczął Syriusz- chcesz herbaty?

-Nie dzięki- powiedziałam- ale możesz dać mi jakieś ciastka jeśli są...

Syriusz pokrecil głową w kuchni i otworzył jedną z białych szafek naszego domu.

-Godzinę wcześniej zjadlas ostanie pudełko ciastek, kochanie...

Poczułam jeszcze mocniejszy skurcz... To już...

-Syriusz...Ja....Rodzę!

Godzinę później

-Na pani dziewczynkę- powiedziała położna

Popatrzyłam na małą kruszynę w rękach położnej, która podawała właśnie dziecko Syriuszowi.

-Cześć ślicznotko- powiedział Syriusz

Czułam łzy w oczach gdy widziałam Syriusza z taką małą dziewczynką na rękach. Dosłownie sekundę później na salę poporodową wpadli James, Remus I Lily.

-Sus...- powiedział mój brat- Syriusz...

Cała trójka podeszła do Syriusza.

-To ona?- zapytał Remus

-Tak, to twoja chrześnica...- powiedział Syriusz- chcesz potrzymać

Mój mąż przekazał dziecko Remusowi, a ten Lily

-Jak ją nazwiecie?- zapytał James

-Emily- powiedziałam

-Mówiłem że podoba ci się to imię- oznajmił szczęśliwy Syriusz


23 lipiec 1981

Dzień był szary i ponura, od rana padał deszcz, a niebo przeszywały błyskawice

-Mamo! Mamo! Kiedy tatuś przyjdzie?- zapytała mała dziewczynka z długim ciemnym warkoczem. Kobieta podeszła do córki i poglaskala po głowie

-Zapewne -zaraz- odpowiedziala kobieta- czy tu knuje się jakiś spisek i tylko ja nic nie wiem?

-Nie... W ogóle.... Nic- zachochotała

Po pięciu minutach rozległo się pukanie a raczej walenie do drzwi. Matka popatrzyła na córkę.

-Tata?- mała Emily miala już wybiec z pokoju lecz marka ją powstrzymała

-Słuchaj Emily... Masz tu zostać... Ukryj się pod szafką...

-Czemu?

-Po prostu... Nie wydaje mi się że to tata... Teraz tak. Jezeli będzie się coś działo masz tu zostać, gdybyś słyszała Krzyki masz zostać, nie ujawniaj śladów że ty tu jesteś, albo że w ogóle żyjesz. A jeżeli nie to mamusia i tatuś się obrażą i nie będzie fajnie. Tak?

-Dobra...

Dziewczynka weszła pod szafkę a Susanna Black zeszła schodami do salonu.

-Crucio!- krzyknął ktoś

Susanna spadła po schodach na sam dół i ktoś zaczął kopać ją w brzuch

-Gadaj!!!- krzyknął czyiś głos

-Ale co?- zapytała Susanna że łzami w oczach

-Bella spokojnie- powiedział chłodny głos

Voldemort

-Czego chcecie!?- zapytała Susa

Voldemort podniósł różdżkę w jej stronę. Teraz dopiero Susanna zauważyła że cały salon jest wypełniony śmierciożercami.

-Gdzie oni są!?- krzyknął Lord

-Kto!

-Crucio!- krzyknął Voldemort- Potterowie

Sus miała w oczach łzy bólu.

-Nie wiem..

-Wiesz!

-Kiedy ja naprawdę...

-Crucio!

Kobieta zwijala się z bólu a Bellatrix śmiała się szaleńczo.

-Nie wiem...- powiedziała Susie

-Kłamiesz!- krzyknął Riddle

-Nie wiem!- powiedziała przez łzy

-Legilimes!

Kobieta traciła radość życia... Przez głowę wloczyly się ponure i złe wizję przez które człowiek nie chciał żyć.

-Nie wie- powiedział po chwili Riddle

Kobieta spojrzała błagalnie na Czarnego Pana.

-Avada Kadavra!- krzyknął

Syriusz pov

-Dobra Remus, ja już Idę wiesz że muszę- powiedziałem do Remusa

-Ide z tobą- uśmiechnął Się Lupin

Wyszliśmy z budynku służącego na kwaterę główną Zakonu.

-Planujesz coś z Mary?- zapytałem

-Może tak może nie...

-No daj spokój. Tak ją kochasz...

-Dobra...coś spróbuję...

Przeteleportowaliśmy się pod mój dom. To co było nad nim.

-Mroczny znak- wyszeptał Lupin

Pobiegłem jak najszybciej mogłem do drzwi i wywazylem je.

-Susanna! Emily!- krzyknąłem

Obok mnie stanął zdyszany Remus

Z salonu dobiegał płacz... Płacz Emily...

-Emily

Pobiegłem do salonu z Remusem. w jednej chwili życie się zrujnowało. Nie było sensu życia...

-Susanna...

Emily pochyliła się nad Susanną. Miała otwarte oczy. Podeszłem do nich i zlapalem za ręce Sus. Była lodowata. Jej oczy były martwe...
Susanna nie żyje...






Więc tak... Piszę tą notkę, bo chcę z wielkim bólem serca ogłosić że książka pod tytułem Huncwoci- trudne chwile zakończyła się... Ale mam jeszcze jedną wiadomość! Jeszcze dziś wyjdzie nowa książka którą będzie kontynuacją tej książki i mogę powiedzieć tylko że jest ona o Emily i jej losach. Zapraszam do czytania. Tę książkę będziecie mogli znaleźć pod nazwą Emily Black//dziecko huncwota, albo jeżeli wejdziecie w mój profil

Huncwoci- trudne chwile... ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz