Rozdział XXIX

2.4K 149 6
                                    

Susanna pov
-Remus!- krzyknęłam i wpadłam w ramiona Remusa
Dziś mieli właśnie do nas przejechać.
-Dobra Susie...- mówił- duszę się
Odeszlam od niego i poszłam do Syriusza. Po chwili przyleciał Peter. Jego aż tak nie lubiłam... Od jakiegoś czasu był taki dziwny. Inny...
-No to co robimy?- zapytał James
-Jezioro!- krzyknął Syriusz
-Dobra...- odpowiedział Peter
-To ja Lecę po strój- powiedziałam
Wlecialam szybko do pokoju i wybieglam do łazienki. Przebrałam się w strój i ubralam na to narzutę. Do torby spakowałam jeansy i czarny top. Zeszłam na dół a chłopacy już czekali. Jezioro było bardzo blisko domu, zaledwie 150 metrów od domu.
-No to idziemy- powiedział Remus
Wyszliśmy z domu tylnymi drzwiami. Do jeziora prowadziła ścieżka z kamienia. Kiedy doszliśmy nad jezioro chłopcy od razu wskoczył do błękitnej tafli jeziora. Ja usiadlam obok i patrzyłam na ich szalone wybryki.
-Sus! Chodź do nas!- krzyknął James
-Zaraz- powiedziałam
-Teraz!- krzyknął Remus
Popatrzyłam na nich, oni patrzyli na mnie. Zobaczyłam że Syriusz i James wymieniają spojrzenia. Myślałam o najgorszym. Tak, myślałam że mnie wrzucą do jeziora. Odruchowo odsunęłam się do tyłu. Syriusz lekko zaczął do mnie płynąć.
-Syriusz nie...- powiedziałam
-Tak!
Wyskoczył z wody u podbiegł do mnie. Wzią mnie na ręce i pobiegł z powrotem do jeziora. Wrzucił mnie. Wpadłam do wody. Mam super plan. Umiem wytrzymać pod wodą nawet godzinę. Nie wynurzę się. Niech mają za swoje. Pięć minut, dziesięć...

Remus pov
-Ej chłopaki- zaczął Syriusz- coś dlugo się tak nie wynurza...
-No...- odpowiedziałem lekko przestraszony
-Merlinie...
Syriusz zanurkowal pod wodą. Po chwili z drugiej strony jeziora wynurzyla się Susie, cała rozładowana i z napadem glupawki.
-Susie!- krzyknąłem ja i James.
Po sekundzie wrócił do nas Syriusz
-Nie mogę jej znaleźć...- powiedział przestraszony ale po chwili usłyszał śmiech; śmiech Sus- Sus!?
-Tak?- zapytała słodkim głosem
-Jak ja cię...!- przypłynął do Susie

Susanna pov
Syriusz przypłynął do mnie i oboje zanurzylismy się pod wodą. Pod wodą spojrzał na mnie i zaczęliśmy się całować. Namiętnie... Jak ja go kocham... Nie mogłabym bez niego żyć. Po chwili wynurzylismy się z wody trzymając się za ręce. Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Miał takie piękne, szare...
-Kocham cię- powiedział szeptem
-Ja ciebie też
-Ej!- krzyknął James- Gołąbeczki przestańcie gruchac i slodzic!
-James!- krzyknął Syriusz
I tak zaczęliśmy się chlapac, pchać i robić różne szalone rzeczy. W wesołym humorze minął cały dzień...

Huncwoci- trudne chwile... ✔Where stories live. Discover now