Rozdział V

7.5K 312 109
                                    

James pov
Prefekt jak zwykle odprowadził pierwszorocznych do wieży. Ja, Łapa, Lunio i Glizdogon osobiście zaprowadziliśmy Susannę do pokoju wspólnego. Z tego co się dowiedziałem to dzieliła dormitorium z moją Lilką i Dorcas. Gdy Susa się rozpakowała i wszyscy pierwszoroczni zniknęli z PW, wszyscy razem usiedliśmy na kanapach przy kominku. Jednak Ruda z Dorcas musiały coś tam zrobić i nie przyszły.
-I co siostra?- zapytałem.
-I co co?
-I jak szkoła? Wrażenia i tak dalej...
-Spoko.
-No to naprawdę dużo uczuć- powiedział Łapa.
-Daj spokój Łapa...- odezwał się Remciu.
-Co mamy jutro pierwsze?- zapytała Susie.
-Eliksiry że Ślizgonami- odezwał się wszechwiedzący Luniak.
-Jaki plan?
Widzę że siostra załapała już o co chodzi w byciu Huncwotem.
-A ty masz jakiś plan?- wow, Peter się odezwał.
-No powiedzmy...
-Jaki!?- krzyknął Syriusz.
Moja siostra uśmiechnęła się tajemniczo. Ale tak czy siak nam zaraz powie.
-To powiesz nam?- zapytałem zniecierpliwiony.
-Co będę z tego miała?
W kogo ona się podała? NA PEWNO NIE DO MNIE.
-A co chcesz?
-Ja...
-Nic NIE DOSTANIESZ!- krzyknąłem.
-Wiedzialam- westchnela- a więc możemy zrobić na jutro na śniadanie tak że slizgoni wejdą do Wielkiej Sali to będą mieli różowe włosy, szaty w gryffonskich barwach...
-Może być- odpowiedzieliśmy wszyscy
-A więc do roboty...

Godzinę później- korytarze Hogwartu

To będą mieli niespodziankę. Ja nie chciałbym chodzić po szkole w slizgonskich szatach. A oni muszą w gryffonskich. Szliśmy jednym z korytarzy. Było cicho. Miałem nadzieję że nie trafimy na Filcha.
Pierwszy dzień w szkole a siostra już żarty wymyśla a jutro pewnie szlaban. Wdała się we mnie. Jestem z niej dumny.
-W końcu jesteśmy- powiedziałem
Remus powiedział hasło a Gruba Dama otworzyła przejście do PW. Nikogo nie było.
Usiedliśmy na kanapie. Ja, Syriusz i Susie, która była  w środku. Remus usiadł na jednym fotelu a Peter na drugim.
-Myslicie że McSztywna będzie wiedziała że to my?- zapytała moja siostra
-Pewno- odpowiedział pewnie Syriusz.

Syriusz pov
Wiedziałem że jutro już zarobimy szlaban. Znamy się z Minervą już 3 lata. O! Susie chce się spać. Widać to.
-Spac mi sieeee chceee- przeciągnęła
-Biedaczysko- odezwalem się
Susie zaczęła przymykać oczy. Chwilę później jej głową wylądowała na moim ramieniu. Zasnęła. Jest taka słodka kiedy śpi.
-Chyba powinnismy ja odnieść do jej dormitorium- stwierdził Remus
-Ja się tym Zajmę- powiedział James.
Wziął siostrę na ręce i poszedł w kierunku damskiego dormitorium. Ja, Remus i Peter poszlismy do naszego dormitorium i czekaliśmy na Jamesa. Tej nocy moje myśli błądziły wokół jednej dziewczyny. Susanny Potter.

Susanna pov
...
Ciemnowłosy chłopak z blizną na czole idzie przez Las. Wygląda na zaniepokojonego. Sucha trawa trzeszczy pod nogami chłopaka. Trzyma coś w ręku. To coś jest małe i złote. Nagle staje. Podnosi to coś do ust. CIEMNOŚĆ... Teraz jest na małej polanie... CIEMNOŚĆ... Mówi zachrypnięty głos i błyska zielone światło. Słychać odpadnięcie czegoś na ziemię. CIEMNOŚĆ...

Obudziłam się z krzykiem. Byłam cała spocona. Patrzyłaś na dziewczyny, które ciągle spały. Jestem w dormitorium. Pewnie chłopacy mnie tu zanieśli. Sen... Sen... Sen... Dziwny sen... Jest godzina druga w nocy. Dobra Idę spać, muszę się wyspać na pierwszy dzień szkoły w nowej szkole. A i na szlaban...

Sorry za błędy. Bardzo proszę o głosy i komentarze. Miłej nocy...😊😊😊

Huncwoci- trudne chwile... ✔Where stories live. Discover now