Rozdział LIV

1.5K 96 2
                                    

Syriusz pov
-I co? Po prostu powiedział ci że masz sama masz się dowiedzieć?- oburzylem się
-No tak- mruknęła
Objąłem dziewczynę ramieniem. James patrzył na płomienie w kominku w pokoju wspólnym. Z mojej drugiej strony siedział Remus, a na fotelu Peter.
-I co z tym zrobisz?- zapytał Remus
-No do czerwca trochę czasu jest- oznajmiła Sus
-No niby tak, ale musisz się jakoś przygotowywać- powiedział James- Wiesz, nie wiadomo na co masz się przygotować
-Pójdę do biblioteki i poszukam coś w księgach zakazanych
Gdy to powiedziała wstała z kanapy ale ją zatrzymałem i również wstałem
-Ide z tobą- powiedziałem
-Też pomogę- oznajmił Remus
-No to i ja Idę- rzekł James
-No...to chyba ja też pójdę- stwierdził Peter
Spojrzałem w kierunku schodów do dormitoriów. Właśnie schodziła z nich Dorcas z Marleną. Dorcas uśmiechnęła się do mnie i póściła oczko. Tak się nie będę bawił. Od 10 miesięcy do mnie zarywa.
-Słuchaj- warknelem do Meadownes-Masz się ode mnie odczepić
-Co ja robię?- zapytała zmieszana
-W ogóle od kilku miesięcy nie zarywasz do mnie- powiedziałem sarkastycznie
-Bo co!? Wolisz chodzić z tą idiotką!?
-Kogo tak nazywasz!?- krzyknęła Sus
-Ciebie!- warknela głośno Dorcas
-Jak śmiesz!?- powiedziałem wściekły
-Od kiedy doszła do szkoły, nawet cię dobrze nie znała a już do ciebie zarywała! Nie rozumiesz, ze ona po prostu chce być z tobą bo jesteś popularny!?
-Co!- krzyknęła Sus
-Przestańcie!- syknąłem- A ty Meadownes się do mnie nie uśmiechaj ani nie odzywaj!
-Ide- powiedziała Susanna
Sus wyszła z PW a ja za nią. Reszta huncwotów również do nas dołączyła i poszliśmy do biblioteki. Zrównałem tępo z Jamesem
-Musimy coś z tym zrobić- powiedział James cicho
-Ale co?- zapytałem
-Na razie martwmy się Turniejem
Po chwili byliśmy już w bibliotece.
-Dobra mam pytanie- powiedziałem
-No co?- zapytała Susie
-Co my w ogóle szukamy?
-Szukaj czegoś typu jak otwierać jakieś dziwne i magiczne przedmioty- powiedział Remus
Sus przytaknęła głową i weszła pomiędzy jeden Regał.
Tak...Uwaga, uwaga. Syriusz Black będzie czegoś szukał w bibliotece, no nieźle- pomyślałem
Przeszedłem kilka regałów i nic wartego uwagi nie znalazłem...

30 minut później...
-Sus!- krzyknął Remus, rzecz jasna po cichu- Mam!
Susanna Podbiegła do Remusa a ja razem z nią
-Pokaż- powiedziałem
Podbiegli do nas też James i Peter. Remus otworzył grubą książkę, oprawioną w brązową skórę. otworzył ją na stronie 1195. Remus wskazał na fragment

        Przedmioty w świecie magii mogą być zaklinane albo magiczne, czyli zostały stworzone magicznie i takie już będą. Te które są zaklinane mogą być trudne do odczarowania. Rodziny różnych bogatych rodów mają czasami skrzynki które są zaklinane aby nikt nie miał do nich dostępu. Są tam przechowywane rzeczy dużej wartości. Aby takie przedmioty otworzyć należy zbadać pięć podstawowych rzeczy:
-Jaki to przedmiot
- z czego jest wykonany
-Rodzaj kryształu jaki znajduje się na przodzie rzeczy
-Wielkosc przedmiotu
-Ciężar przedmiotu
Jednak nie to jest brane pod uwagę. Aby otworzyć lub odczarować należy zabrać przedmiot pod wodę. Na pudełku znajdzie się napis. To hasło otwarcia. Żeby otworzyć przedmiot trzeba wypowiedzieć to pod wodą, jednak musi być to bardzo wyraźnie wypowiedziane.

-No to wiemy- powiedziała Szczęśliwa Sus
-Dobra to potrzebujemy coś żeby wypowiedzieć to wyraźnie- powiedziałem
-Myślę że skrzeloziele się nada- stwierdził Remus
-Masz rację- oznajmiła Sus- tylko skąd to weźmiemy?
-Od...- zacząłem- od...z  kantora Slughorna!
-Ciszej- powiedział James
-No to idziemy?- zapytał Peter
-Tak- powiedziałem

Huncwoci- trudne chwile... ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz