32

3.6K 127 16
                                    

-co to wczoraj było?- Nathan nagle wpadł do mojego pokoju. Wczoraj kiedy weszłam do domu, po prostu nie słuchając go, poszłam do mojego pokoju i się w nim zamknęłam. Nie miałam ochoty słuchać jego kazań. Nie ma prawa mi rozkazywać. Nawet gdyby Will mnie pocałował, Nathan nie ma nic do powiedzenia, bo to moja decyzja czy mu na to pozwolę, czy nie ale Nathan musiał oczywiście przeszkodzić. Jak zawsze. Ja mu nie przeszkadzam, nawet gdy pieprzy jakieś dziewczyny naprzeciwko mojego pokoju, a on nawet nie da mi przeżyć mojego pierwszego pocałunku! Postanowiłam go ignorować i nie zareagowałam na jego pytanie. -nie obrażaj się, martwiliśmy się o ciebie. Nie odbierałaś telefonu i tyle czasu cię nie było- westchnął, a moje oczy się powiększyły. Telefon. Gdzie jest mój telefon? -wiem, że byłaś z nim na wagarach- dodał ostrzej, ale nie obchodziło mnie to. W tej chwili szukałam mój telefon w plecaku. Gdzie on do cholery jest?

-zgubiłam telefon- oznajmiłam mu.

-to nie mój problem- stwierdził, a ja spiorunowałam go wzrokiem. Mógłby chociaż udawać, że się tym przejmuje. Wiem, że jest na mnie zły o wczorajsze, ale ja na niego też jestem zła, jednak w tej chwili ważniejsze jest to, że zgubiłam telefon. -chodź, odwiozę cię do szkoły- odparł i wyszedł z mojego pokoju. Ja tylko jęknęłam z niezadowolenia, wzięłam moją torbę i poszłam za nim. Już po parunastu minutach byliśmy pod szkołą, jak zawsze jako pierwsza wyskoczyłam z samochodu i od razu weszłam do szkoły. Poszłam do mojej szafki i poszłam pod klasę, gdzie będę miała lekcje, gdzie była już Cindy. Przywitałam się z przyjaciółką.

-gdzie wczoraj byłaś?- spytała od razu. Zastanawiałam się, czy powiedzieć prawdę, czy skłamać, ale postanowiłam powiedzieć jej prawdę.

-byłam z Will'em na wagarach- odpowiedziałam ciszej, aby tylko ona to usłyszała. Nie chciałam, aby ktoś inny jeszcze o tym wiedział, bo szybko by się to rozpowiedziało po szkole i miałabym problemy.

-co?- zapytała, nie bardzo wierząc w to, co mówię -przecież ty nigdy nie chodziłaś na wagary- stwierdziła, z czym miała rację.

-opowiem ci później dlaczego- odparłam -zgubiłam telefon- dodałam.

-nie zgubiłaś- usłyszałam za sobą czyiś głos. Odwróciłam się, aby ujrzeć Will'a, który trzyma w ręku mój telefon. Od razu zabrałam go od chłopaka i schowałam go do torby.

-skąd go miałeś?- spytałam, nie pamiętam, abym mu go dawała.

-wczoraj jak dałaś mi przeczytać tą rozmowę, nie oddałem ci go- odpowiedział, a ja już sobie nagle przypomniałam tą sytuację. Faktycznie mu go dałam. Zresztą nie ważne, ważne jest to, że znowu go mam.

-mogłeś mi od razu oddać, ja już panikowałam- powiedziałam z wyrzutami.

-zapomniałem- wzruszył ramionami -dobra, lecę- dodał, pocałował mnie w policzek i odszedł. Obróciłam się ponownie w stronę Cindy, która była zdziwiona faktem, że Will pocałował mnie w policzek.

-coś między wami jest?- zapytała, a ja zaczęłam kręcić głową.

-tylko się przyjaźnimy- odpowiedziałam na jej pytanie -słyszałaś to o Cameron'ie?- spytałam. W końcu Cameron jej się podoba i to jest jej szansa, aby go do siebie przekonać. Przyjaciółka kiwnęła głową.

-wczoraj po szkole resztę dnia z nim siedziałam- odparła zadowolona z tego faktu. Odpowiada jej to i to bardzo i pewnie, gdyby nie to, że nienawidzi Hemmings'a, by mu za to podziękowała.

-teraz masz szansę- uśmiechnęłam się do niej. Widząc, że jest szczęśliwa, także jestem szczęśliwa. Chcę dla niej jak najlepiej.

À propos Luke'a. Wyciągnęłam mój telefon i weszłam w chat z nim. Pisał do mnie wczoraj, ale już tego nie odczytałam.

Luke: co?

Luke: o co chodzi?

Luke: skąd znasz moje nazwisko?

Luke: dlaczego mnie nienawidzisz?

Luke: Anna!

Luke: odpisz mi do cholery!

Luke: proszę cię słoneczko.

Luke: będziesz teraz zła?

Luke: co takiego zrobiłem?

Luke: jesteś z mojej szkoły i o wszystkim słyszałaś, prawda?

Zdziwiło mnie to, że potem już nie było żadnych wiadomości. Gdyby naprawdę mu na mnie zależało, dalej by pisał. Chyba że wcale mu nie zależy? Zresztą co się przejmuję? Muszę o nim zapomnieć i tyle.

Lekcje minęły mi szybko. Dużą przerwę spędziłam z Will'em. Nawet nikt z nas nie wspomniał o wczorajszej sytuacji, kiedy chłopak chciał mnie pocałować. Cieszę się z tego, że on nie poruszył tego tematu, a ja tego na pewno nie zrobię. Właśnie wyszłam ze szkoły i chciałam iść do domu, kiedy zostałam zatrzymana przez czyiś głos. Mianowicie Hemmings nagle pojawił się zaraz obok mnie.

-czego chcesz?- spytałam niemiło. Nie chce z nim rozmawiać. Nie teraz. On nie wie, że ze mną pisał i będzie lepiej, jeżeli tak zostanie. Niech dalej myśli, że pisał z jakąś Anną.

-dlaczego mnie oszukiwałaś?- zapytał -po co te kłamstwa?- był jakoś dziwnie spokojny, ale mi to nie przeszkadza. Nie wiem, jednak o co mu chodzi.

-jakie kłamstwa?- uniosłam brew.

-nie udawaj, że nie wiesz, o co chodzi!- uniósł zdenerwowany głos -jesteś teraz z Will'em?- wypytywał, a ja naprawdę nie wiem, o co może mu chodzić.

-chodzi o Will'a?- zapytałam, nie wierząc w to, że jest zazdrosny o Will'a. Nie ma o co być zazdrosny. Zresztą nawet nie ma prawa być zazdrosny. Jest teraz z tą całą Amandą, więc niech nią się zajmie.

-nie chodzi kurwa tylko o niego tylko o to, że to cały czas z tobą pisałem, a ty podawałaś się za jakąś Annę!- krzyknął w końcu.

-skąd o tym wiesz?- spytałam cicho. Kto mu o tym powiedział? Tylko Will wiedział.

Hemmings wyciągnął telefon i coś w nim robił, a potem mi go podał, a na wyświetlaczu był wyświetlony chat ze mną.

Anna: odpierdol się od niej.

Luke: kim jesteś?

Anna: Will i odpierdol się kurwa od Dess.

Luke: jak to Dess?

-jak on mógł to zrobić?- spytałam sama siebie. Miał Luke'owi nic o tym nie mówić a on tymczasem pisał do niego z mojego telefonu. Myślałam, że mogę mu zaufać.

-życzę ci z nim szczęścia- powiedział niemiło, wyrywając mi swój telefon z ręki i zniknął z mojego pola widzenia.

Jak Will mógł to zrobić? Już więcej się do niego nie odezwę. Oboje są pojebani. Luke i Will. Nie chce mieć z nimi nic wspólnego i teraz na pewno nie pójdę z Will'em na ten zasrany bal. Miałam się zgodzić, ale teraz już tego nie zrobię.

Love Me.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz