.24.

728 116 5
                                    

Chanyeol POV.

Siedziałem rozwalony na swoim łóżku, przeglądając notatki z wykładów, by dobrze przygotować się na zbliżającą się sesje. 

Przez około dziesięć minut, bez namysłu lustrowałem wzrokiem ten sam tekst. Znudzony, przeniosłem się do kuchni w celu zaparzenia kawy. Miałem nadzieje, że da mi ona energie do dalszej nauki. Gdy powróciłem do swojej sypialni, usłyszałem rozprzestrzeniający się po całym domu, dźwięk dzwonka do drzwi. Leniwym i powolnym krokiem, wyszedłem na korytarz i skierowałem się do drzwi. Zdziwiłem się, gdy przez wizjer zobaczyłem lekko zniecierpliwionego Kyungsoo. 

 - Czego?- zapytałem obojętnie, zostawiając chłopaka samego w otwartych drzwiach, samemu kierując się przed telewizor, który od razu załączyłem. Zmrużyłem oczy przez jasny blask, który emitował ekran, kontrastując z ciemnością panującą w pomieszczeniu.

 - Ciebie też miło widzieć Chanyeol.- prychnął idąc za mną. Gdy na niego popatrzyłem, od razu w oczy rzuciły mi się brudne buty Kyungsoo, brudzące mój biały dywan. Zanim jednak zdążyłem zwrócić mu uwagę, ten pierwszy zabrał głos.

 - Zbieraj się.- powiedział poważnym głosem, zakładając ręce na piersi. 

 - O czym ty gadasz?- zapytałem, patrząc na niego jak na idiotę, jednocześnie, zastanawiając się o co mu chodzi.

 - Jedziesz z nami na jarmark przedświąteczny.- na jego odpowiedz prychnąłem pod nosem, wracając wzrokiem do ekranu telewizora -No chodź Chanyeol. Ostatnio twoje życie, kręci się jedynie w okół studiów i stalkowaniu Baekhyuna na każdym kroku.- znów prychnąłem na jego ostatnie słowa. Poderwałem się nagle z miejsca, kierując się do sypialni, by kolejny już dziś raz, zabrać się za naukę.

 - Idziesz się przebrać?- zapytał z wyczuwalną nadzieją w głosie, idąc za mną.

 - Idę się uczyć.- odpowiedziałem, zamykając niższemu drzwi od sypialni przed samym nosem, po czym ległem na swoje łóżko.

 - No weź stary.- jęknął Soo - Jedź z nami, trochę się rozerwiesz.- wciąż próbował mnie namówić, lecz ja się tak łatwo nie dałem -A jeśli ci powiem, że razem z nami jedzie Baekhyun?

Podniosłem głowę zaintrygowany jego słowami, po czym podniosłem się z łóżka i otworzyłem drzwi, widocznie zadowolonemu brunetowi.

 - Nawet sobie nie myśl, że przekonałeś mnie Baekhyunem.- powiedziałem, wymijając Kyu w drzwiach.

 - Ta jasne.- usłyszałem jego prychnięcie, gdy byłem w trakcie zakładania butów.

Po chwili, ubrany już w zimową kurtkę i gruby szalik, wyszedłem wraz z moim przyjacielem na zewnątrz, a moja twarz od razu wykrzywiła się w grymasie, gdy dotarło do mnie zimne powietrze. 

Zamknąłem jeszcze drzwi i szybko wsiadłem do czarnego samochodu stojącego na moim podjeździe. Za kierownica pojazdu siedział Kai, a na tyłach znajdował się Baekhyun, który odsunął się trochę, by zrobić mi miejsce.  Posłałem mu delikatny uśmiech, który brunet oddał, po czym usiadłem wygodnie, zapinając następnie pas. Gdy Kyungsoo zajął miejsce na przodzie, Jongin odpalił samochód i byliśmy już w drodze do parku, gdzie miało odbyć się całe wydarzenie.

Na miejscu byliśmy około po pół godzinie, mimo że cel naszej podróży nie znajdował się daleko od mojego miejsca zamieszkania, to w mieście panowały duże korki, które skutecznie spowolniły nasz przyjazd tutaj.

Po całym terenie zostały porozstawiane małe drewniane budki, które oferowały jedzenie lub przeróżne świąteczne ozdoby i dekoracje. Na drzewach były rozwieszony świąteczne lampki, przez co przedświąteczny klimat był dobrze wyczuwalny. Wszędzie spacerowały rodziny z dziećmi oraz pary trzymające się za ręce i śmiejące się do siebie.

You are my last chance ||Chanbaek||Where stories live. Discover now