Prolog

4.5K 175 6
                                    

Ostatni zachód słońca w domu. Następnego dnia miałam już być setki kilometrów dalej. Mimo lekkiego stresu cieszyłam się na powrót do Hogwart. W końcu był dla mnie jak drugi dom. Aktualnie nawet bezpieczniejszy od oryginału.

Voldemort powrócił. Była to już oficjalna informacja. Pomimo początkowych zaprzeczeń ministerstwa i wszelkich prób uciszenia Harry'ego Pottera, chłopca-wybrańca, prawda ujrzała światło dzienne. Oczywiście od początku wiedziałam, że to prawda. Przez błędy przeszłości moja rodzina została wplątana w cały ten bajzel. 

Otrząsnęłam się i powróciłam do pakowania swoich rzeczy. Zdecydowana większość rzeczy była już spakowana. Sięgnęłam po kuferek z kosmetykami. W międzyczasie zerknęłam w lustro i wtedy zauważyłam zmianę w swoim wyglądzie. Moje oczy, dotychczas nie wyróżniające się kolorem jakim był niebieski, zyskały na kolorowych refleksach barwy zielonej, niebieskiej, czerwonej i żółtej. Po chwili to ustało. Zaskoczona powróciłam do dalszego pakowania, ale coś nie dawało mi spokoju. Spojrzałam jeszcze raz w lustro, lecz tym razem za moimi plecami znajdowały się cztery postacie.



Hereditatem |d.mWhere stories live. Discover now