9.

512 22 0
                                    

Ten tydzień minął bardzo szybko. Odebrałem młodego od mojej matki. Nie zapomnę tego momentu, gdy ujrzał mnie przez okno. Zrobił takie duże oczy, zupełnie jak ja w jego wieku reagowałem na niespodzianki. Nie domyślał się, że przyjadę po niego wcześniej. Gdy wybiegł z domu i wykrzyczał: "Tata, tata przyjechał" , cały urosłem. Ta świadomość, że w nim płynie moja krew napawa mnie dumą. Motywuje mnie do dążenia do doskonałości, po to, by mógł w przyszłości powiedzieć : Mój ojciec to Cristiano Ronaldo i był najlepszym piłkarzem na świcie.

Skorzystałem z faktu, że Irina ma wolne. We trójkę pojechaliśmy do zoo, poszliśmy na lody (Iri tak się dla niego poświęca. Pomimo zakazu od dietetyka zjadła ogromną porcję deseru, który wybrał dla niej junior). Nawet udaliśmy się na publiczny basen. Mimo starań moich jak i ochrony nie był to normalny pobyt. Muszę przyznać, że wzruszyłem się, gdy zobaczyłem Cristiano podbiegającego do rannego chłopca - dziecko bawiąc się w berka z rówieśnikami upadło i stłukło sobie kolano. Pomógł chłopcowi wstać i zaprowadził go do ratowników. Na pamiątkę tego zdarzenia zrobiliśmy nawet wspólne zdjęcie.

Wstąpiliśmy razem do centrum handlowego. Naturalnie właściciel galerii chciał zamknąć pasaż, by nic, a tak dokładnie to nikt, nam nie przeszkadzał. Nie przystaliśmy jednak na jego propozycji. Jakoś udało nam się zrobić zakupy. Boże.., jak ja dawno nic nie kupowałem osobiście.. .

I tak minęły te 3 dni. Szkoda że tylko tyle, ale praca wzywa. I tak opuściłem kilka spotkań.

Pracowaliśmy ciężko. Teraz zaczynają się jedne z ważniejszych meczy. Wiele godzin na siłowni, treningach grupowych oraz spotkaniach z terapeutami. Drużyna wykonała kawał dobrej roboty. Nie wiem czy mogliśmy lepiej się przygotować.

4 godziny przed meczem ze Sportingiem Lizbona wziąłem udział w kolejnym wywiadzie, tym razem sam. Dziennikarz był przesympatyczny. Jestem pod wrażeniem jego wiedzy na mój temat. Rozmowa przebiegła w miłej atmoswerze, nie brakowało też śmiechu. Korespondent miał poczucie humoru, co jest bardzo ważne.

- Cześć Cristiano. Jak przygotowania do dzisiejszego spotkania? Jest to dla ciebie na pewno ważny występ. Właśnie w Sportingu się wychowałeś.

- Cześć. Wszystko jest jak w najlepszym porządku. Mamy silny skład i jesteśmy dobrze przygotowani. Tak, jest to dla mnie ważne 90 minut. Tam stawiałem pierwsze kroki. Oczywiście chciałbym dziś zdobyć bramkę dla Realu, ale nie będę jej celebrował jak zwykle. Darzę drużynę przeciwną zbyt dużym szacunkiem.

- Może zostawmy tematykę dzisiejszego meczu na później. Jak dobry był w twoim wykonaniu 2016 rok? Najlepszy w karierze?

- Dotychczas może i tak. Liczby i trofea drużynowe mówią same za siebie.

- Dochodzimy do końca roku. To oznacza, że za rogiem czeka Złota Piłka. Bądź ze mną szczery, jak bardzo chcesz ją wygrać?

- Bardzo. To dużo dla mnie znaczy.

- Rozmawiałem z kilkoma dziennikarzami, którzy głosowali na ostatnią nagrodę UEFA i niektórzy z nich głosowali na Messiego, bo lubią go bardziej niż ciebie. Nie chodzi o football, a o wizerunek. Uważasz, że czasami jesteś jego ofiarą?

-[chwila ciszy] Nie chcę nad tym płakać, ale myślę, że czasami tak.

- Dlaczego?

-Dlaczego? To pytanie, na które nigdy nie ma w 100% poprawnej odpowiedzi, bo czasami sam na prawdę nie wiem. Może czasami.. może mam zły wizerunek na boisku, bo jestem za poważny, za poważnie do tego podchodzę... Ale jeśli na prawdę mnie znasz, jeśli jesteś moim przyjacielem, jeśli żyjesz w moim domu, jeśli dzielisz ze mną dzień, to wiesz, że nienawidzę przegrywać. Nawet z moją dziewczyną... Kilka dni temu byliśmy w basenie, ścigaliśmy się i wygrałem z nią, bo nienawidzę przegrywać. To takie proste.

Jestem kim jestem, i nic tego nie zmieni...Where stories live. Discover now