Test ciążowy

2.4K 149 0
                                    

Obiecałam sobie ,że nie będę już płakać przez jakiegoś  idiotę .Wytarłam łzy .W ogóle ,dlaczego ja płakałam ? A racja .Ta szmata. Do oczu napłynęły mi łzy ,a co jeśli miała rację co do Jeffa?

Jeżeli on rzeczywiście to robił ?Poczułam jak materac się ugina .Jakaś ręką objęłam mnie w pasie .Od razu złapałam ją i wykręciłam w drugą stronę .Wstałam .Jeff siedział na łóżku zdziwiony .

-Zabierałeś inne dziewczyny nad wodospad ? -Popatrzałam w jego oczy .Spuścił wzrok .Łzy zaczęły mi kapać po policzkach .Szybko je wytarłam .

-Proszę cię nie płacz .

-Nie płaczę .Tylko mi przykro ,że muszę się takich rzeczy dowiadywać od osoby trzeciej ,a nie od ciebie .

-To było kiedyś .

-Przeszłości nie da się zmienić ,ale szkoda ,że ty  mi o niej nie powiedziałeś.Tylko tamta .

-Ty mi o swojej nic nie powiedziałaś! 

-A co miałam mówić! Nie miałam się czym chwalić! No wiesz moi rodzice rozwiedli się gdy miałam niespełna rok ! Musiałam jażdzić z jednego kraju na drugi ! Wiesz jakie to jest  dla dziecka okropne ! Małą dziewczynkę wysyłać w samolot ! -Łzy lały mi się po policzkach .Zawsze chciałam  i miałam nadzieję ,że rodzicie znów będą razem ,ale niestety .

-NO PEWNIE ,ŻE NIE WIESZ ! PRZECIEŻ JESTEŚ JEFF WILSON .CHŁOPAK ,KTÓRY OD NARODZIN NA CUDOWNE ŻYCIE .-Chciał do mnie podejść .Odsunęłam się.

-WIESZ CO Z TEGO WSZYSTKIEGO ZAZDROSZCZĘ CI TYLKO I WYŁĄCZNIE TEGO ,ŻE MASZ PEŁNĄ RODZINĘ ,BO JA MOGĘ TYLKO O TAKIEJ POMARZYĆ  !

-PRZESTAŃ JUŻ UŻALAĆ SIĘ NAD SOBĄ ! OJ JAKA TO JESTEŚ NIESZCZĘŚLIWA ,BO RODZICE NIE SĄ RAZEM ! 

-JESTEM JEFF WILSON .BOGATY DUPEK ,KTÓRY MA WSZYSTKO ,A NIE POTRAFI NICZEGO DOCENIĆ ,A W SZCZEGÓLNOŚCI TEGO CZEGO INNI NIE MAJĄ !!!!-Zaczęłam krzyczeć .

-ZACHWUJESZ SIĘ JAK DZIECKO ! 

-O DOROSŁY SIĘ ODEZWAŁ ! -Pchnęłam go na ścianę .Wyszłam  z pokoju .Debil .

Weszłam do pokoju Niny .Rzuciłam się do niej .Przygarnęła mnie do siebie .

-Dlaczego twój brat jest takim idiotą ?

-To pytanie zadaję sobie każdego dnia .-Opowiedziałam jej o wszystkim .Szczerze powiedziawszy bardzo się polubiliśmy .Dobrze ,że mogę chociaż z nią porozmawiać ,bo z jej bratem to się nie da normalnie .

-Ale dureń .-Powiedziała po sam koniec mojej opowieści Nin .

-Jak on w ogóle mógł coś takiego powiedzieć.-Złapałam jedno pasemko moich włosów i zaczęłam kręcić wokół palca.

-Sukinsyn skończony .-Przecież to rodzeństwo i żeby tak się wyzywać ? 

-Już ja mu pokaże .Niech lepiej się na oczy mi nie pokazuje jeśli chce żyć .-Popatrzała na mnie .

-Nie będziesz przez niego cierpiała .Już ja tego dopilnuje .-Popatrzałam na otwarte drzwi .Też łazienka .Czy u nich wszędzie są łazienki w pokojach ? Moją uwagę przykuł pewien szczegół .A mianowicie mała prostokątna rzecz na umywalce .Dobrze ,że mam sokoli wzrok .Nina kiedy zobaczyła na co patrzę .Wstała i popędziła do toalety .Ruszyłam za nią .Zagrodziła mi drogę .

-Jesteś w ciąży !? 

-Głośniej ,bo cię w Kanadzie nie słyszeli .Tak jestem .

-No nie !!!!!!-Krzyknęłam .Zakryła mi usta rękawem .

-Ciszej .

-Dobra ,ale jak to się stało ?

-Miałaś biologię nie ?

-Miałam i wiem o co chodzi .Tylko jak ? Ty i Henri ten tego ?

-To mój mate .Pewnie ,że tak .Przecież i tak w końcu by do tego doszło .

-Przed ślubem ?

-Ależ ty staroświecka .U nas działa to trochę inaczej .Mianowicie po poznaniu się w sposób 

biblijny .

-Jaki ?

-Intymny .Pasuje ci taki?

-Od razu  wiedziałam o co chodzi .Tylko żartowałam .

-Powiedziałaś już Henriemu ?

-Jeszcze nie .

-To na co czekasz ?

-Aż przyjdzie .

-To gdzie on jest ?

-Wyjechał załatwić parę rzeczy .

-Za ile wróci .

-Nie jestem pewna .Coś szumiło .Więc sądząc po tym co mi powiedział .Przyjedzie 

wieczorem o 9 ,albo rano .Nie zrozumiałam go za bardzo .

-Często tak wyjeżdza ? 

-Raz na miesiąc .

- Tęsknisz ?

-Bardzo .-Rzuciła mi się w ramiona .Weszłam do łazienki .Wzięłam test .Pozytywny .Wyszłam .

-Który to ......-Zatrzymałam się w połowie zdania gdy zobaczyłam Jeffa .

-Co trzymasz w ręce ? 

-Test ciążowy .Pozytywny .

-Zaraz my nie .....

-Jest mój .-Nina wzięła test z mojej dłoni .

-Zostaniesz wujkiem .-Mina Jeffa od razu złagodniała .

-Ty myślałeś ,że on jest mój ?-Nie go coś boli .

-Tak .

-Nie planuje mieć dzieci do ślubu .

-No ,dlatego się zdziwiłem .

-Co ?

-My się jeszcze nie kochaliśmy ,dlatego zastanawiałem się jak to możliwe ,że jesteś w ciąży .

-A wiesz ,że to nie mogło być twoje ? Tylko kogoś innego .Co byś wtedy zrobił ?

-Dorwałbym wtedy tego kogoś i zabił .Nikt z wyjątkiem mnie nie może cię tak w taki sposób  dotknąć .

-Ale ty mnie tak nie dotknęłeś ?

-Jeszcze nie .

-Co?!

-Chyba nie sądziłaś ,że całe życie będziesz  dla mnie nietykalna .-Wyszedł z pokoju .No na pewno nie .Nie .Nie .Nie .Jeszcze raz nie .Mam dopiero 17 lat .


Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz