Ian?!

5.7K 258 19
                                    

Poczułam ciepłe promienia słońca powoli otworzyłam oczy.Spojrzałam na budzik 10.Wstałam i poszłam przebrać się w mój ulubiony zestaw.Jeansową koszulę i białą spódniczkę do kolan.

To zdecydowanie mój styl.

Dzisiaj jadę z tatą na zakupy, jutro  idę do szkoły.Trzeba się przygotować .Schodzę do salonu i siadam obok  tatusia na kanapie.

- I co jedziemy ? -Spojrzał na mnie zdziwiony.

-Najpierw zjedz śniadanie.

-Och..tato nie jestem głodna .

-Masz zjeść chociaż kanapkę chcę wiedzieć, że masz coś w żołądku.

-Dobrze-Wstałam i poszłam do kuchni zrobić sobie kanapkę.Po skończonym śniadaniu.Weszłam do salonu.

-Już, jedziemy?-Kiwną głową.

Pojechaliśmy do centrum.Po godzinie wróciliśmy.Mogłam już iść do szkoły.

Gdy wróciliśmy drzwi były otwarte.Spojrzałam na tatę.Wzruszył ramionami i udał się do biura.

Przecież mógł się do nas ktoś włamać?!A on nic sobie z tego nie robi.

Wyciągnęłam garnek(niezbyt rozsądne, ale co innego miałam zabrać?) i ostrożnie szłam po panelach.Gdy poczułam coś ciepłego na szyi od razu w to uderzyłam.

-Ała..co ty robisz?!-Wrzasnął jakiś chłopak.Kurczę gdyby nie ta sytuacja to może byłoby całkiem fajnie.

-Bronię się przed natrętem.

-Natre...ty mnie walnęłaś.

-Wlazłeś do mojego domu.

-Mamy klucze.

-Kl..zaraz co?Skąd macie je.WY?!Jest was więcej?

-Ja i mój tata.Twój ojciec nam dał.

-Zarąbiście.

-Co się dzieje?!-Za drzwi wyjrzał czarnowłosy starszy pan.

-Witaj Alena jestem Christian Henning-wyciągną  rękę, na którą tylko spojrzałam.

-Widzę, że moja córka dała ci już w kość.-Tata uściskał mnie.

-Myślałem, że mu trochę mocniej przylejesz.-Powiedział  mi na ucho.Zaśmiałam się.

-Słyszałem to Redd.-Nachmurzył się starszy.Złapał ojca za szyję i ścisnął.Tata wyrwał mu się i założył podwójnego nelsona.W dobrych humorach wyszli, a raczej optukiwani po ścianach do innego pokoju.

-Cześć Alena sporo czasu minęło - odezwał się chłopak.

-Przepraszam my się znamy?-Chłopak uśmiechną się ukazują dołeczki.

-Ian?!Rzuciłam mu się w ramiona.

-O jeny jak się zmieniłeś, nie poznałam cię.

-Słyszałem, że idziesz  do Wharton?

-Widzę, że szybko się tutaj wieści rozchodzą.

-Jak widać.

-Tak jutro idę .

-Stresujesz się ?

-Trochę, ale nie ma co przynajmniej znam jedną osobę.

-Ja mam nauczanie w domu...

-A..

-No zbieramy się Ian !Cześć Alena.-Zawołał Chris.

-Do zobaczenia Alena-Pocałował moją rękę.Zarumieniłam się.

-Cześć Ian-Wsiedli i pojechali.Wieczorem urządziliśmy sobie z tatą maraton filmowy.

O 22 poszłam do pokoju przebrałam się w piżame i poszłam spać.

****************************************










Zabójczy sekret 1& 2(KOREKTA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz