Rozdział 19 „Dziękuje"

479 36 9
                                    

Słowniczek: "artykuł gazety"

___________________________________________

Poczułam na zamkniętych powiekach promienie słońca, które w tym momencie, jak co rano strasznie mnie irytowało. Przewróciłam się na drugi bok ignorując je. Niestety jak nie Słońce to coś innego mnie obudzi, konkretnie mój jakże „kochany" wąż Kali. Te okrutne, zielono-białe stworzenie wlazło na mnie, potem pod moją bluzkę od piżamy. Uwierzcie, że kiedy jest wam miło i cieplutko pod kołderką i nagle na swojej skórze, czujecie coś zimnego i łuskowatego, to od razu się budzicie.

- Co jest?! - podniosłam się szybko, wyginając w lekki łuk, aby pozbyć się stworzenia spod mojej piżamy.

- To tylko ja. -syknęła samica.

- Poczułam. Przestań mnie tak budzić, to bardzo nieprzyjemne. - zmrużyłam, zła oczy.

- Dobrze, ale ty budź się kiedy trzeba.

- Po co ja Cię przygarniałam. - mruknęłam.

- Ponieważ byłaś zupełnie sama i chciałaś móc się do kogoś odezwać. - syknęła dumna z siebie.

- Nie przypominaj. Ach...- ściągnęłam z siebie kołdrę i poszłam do łazienki w dormitorium. Po skończeniu porannego rytuału, wróciłam do pokoju i wyjęłam z kufra mundurek oraz szatę. Szybko się ubrałam i spojrzałam na resztę łóżek, w których spały moje współlokatorki.

Westchnęłam ciężko. Wzięłam z szafki nocnej swoją różdżkę, po czym schowałam ją do szaty i skierowałam swe kroki do Wielkiej Sali. Była prawie pusta. Nauczyciele, kilku Krukonów, pięciu Puchonów oraz czwórka Gryfonów. Ze Slytherinu, byłam tylko ja. Oczywiście arystokraci, którymi dom Salazara był prawie zapełniony, muszą się wyspać. Pomyślałam z kpiną. Zasiadłam do stołu i sięgnęłam po płatki zbożowe i mleko.

- Dzień dobry. - usłyszałam dwa wesołe głosy. Rozejrzałam się dookoła. Po mojej prawej siedział Thomas, a z drugiej strony jego młodszy brat.

- Syriusz, Thomas, co tu robicie? - spytałam zdziwiona.

- Wiesz, dzień powinnaś zacząć od „dzień dobry" - rzekł czarnowłosy.

- Ech. Dzień dobry. A więc. Co tu robicie? - westchnęłam.

- Cóż rozmawiamy z Tobą i siedzimy. - odpowiedział Syriusz.

- A czemu tu siedzicie? To stół Slytherinu.

- Tak wiemy. - przyznał starszy.

- Ale chcieliśmy z Tobą porozmawiać. - dodał młodszy.

- A o czym?

- Widziałaś to. - Thomas podał mi Proroka.

Morderczyni mugolaków w Hogwarcie, została znaleziona martwa w celi. Najpewniej popełniła samobójstwo. Została uduszona. Jednak nie ma żadnych śladów wskazujących na obecność osoby trzeciej. Czyżby oszalała przez poczucie winy lub przebywanie tyle w Azkabanie i postanowiła sama zakończyć swój żywot? Więcej na stronie 5."

Szybko przewróciłam na podaną stronę.

Emily Crush, zmarła wczorajszego dnia w godzinach popołudniowych. Na je szyi znaleziono ślady duszenia. Więźniowie twierdzą, iż słyszeli jakby z kimś walczyła. Policja jednak nie znalazła żadnych śladów świadczących o możliwości pobytu osoby trzeciej. Dziewczyna zmarła dzień przed swoją egzekucją, czemu? Czy na pewno popełniła samobójstwo, czy jednak jest możliwość morderstwa..."

False Accusations/Niewinna [Zakończone]Where stories live. Discover now