Rozdział 11 "Secret murder"

617 45 8
                                    

Minęły już dwa miesiące od rozpoczęcia roku szkolnego. Co raz rzadziej przebywałam w dormitorium, a częściej w Pokoju życzeń lub toalecie dziewczyn. Nie wiedziałam czemu, ale Tom zaproponował to jako kolejne miejsce spotkań. Za każdym razem kiedy pojawiał się Marta, odwracał wzrok, albo ją ignorował. Zobaczył, że dziewczyna jest dla mnie miła i czasami nawet zabawna, chyba zrobiło mu się głupio, że z jego rozkazu zginęła. Dlatego też zastanawiałam się czemu zaproponował to miejsce. Może po prostu nie wiedział? Kolejna tajemnica. Ostatnio zaczęło się robić ich co raz więcej. Szczególnie dla uczniów Slytherinu. Wszyscy zastanawiali się gdzie ja wychodzę, z kim się spotykam, co planuje itp.

Siedziałam właśnie w pokoju wspólnym Ślizgonów. Byłam nie dawno u Toma, a poza tym moje współlokatorki zaczęły się zastanawiać co się ze mną dzieje, dlatego przez pewien czas, jak poradził mi Tom, nie spotykałam się z nim, a pisałam. Siedziałam na kanapie przy kominku z Mary, jej bratem, Bellą oraz Jonhem, który się we mnie wpatrywał. Zapewne myślała, że tego nie widzę, bo czytałam książkę, ale kiedy coś lub ktoś odwracał moją uwagę, wtedy lekko się rumienił i przenosił wzrok na tańczące języki ognia w kominku. Jonh był w tym samym wieku co Corvus. Miał trochę dłuższe, blond włosy, które często związywał w mały kucyk, co wyglądało przyznam się słodko. Jego jasną cerę podkreślały, błękitne tęczówki, które skrywał za okularami z żółtą ramką. Niedawno czytał i najwyraźniej zapomniał ich zdjąć, ale jak dla mnie dodawały mu tylko uroku (zdj. na dole).

 Jonh był naprawdę przystojny, podobnie jak Corvus

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

 Jonh był naprawdę przystojny, podobnie jak Corvus. Mary często mi opowiadała, jak Jonh mówił jej bratu o tym, że chce się ze mną umówić, tylko obawia się że odmówię. Tak naprawdę, to nie wiem czy chciałabym z nim chodzić. Pewnie był przystojny i bardzo mądry, ale jakoś nie wiem czy bym potrafiła. Teraz także Thomas chce się ze mną ponownie umówić, ale zawsze w tym czasie szłam to Riddle'a. Czy ja naprawdę jestem taka ładna? Po za tym, czy on nie boi się opinii publicznej? Moja i tak jest na samym dnie u innych domów, ale jego? Przecież to wnuk sławnego Harry'ego Pottera i to najstarszy. Cóż nie zdziwiłabym się gdyby było tak, iż jakby on powiedział, że nie jestem groźna itp. to wszyscy by odpuścili. Nie dlatego, iż by uwierzyli, tylko że on tak powiedział. Westchnęłam na myśl o tym.

Odłożyłam w końcu książkę, domyślając się, że już i tak nic nie przeczytam. Ślizgoni wokół mnie rozmawiali o wróżbiarstwie i jaki to jest bezsensowny przedmiot. Nagle do pomieszczenia wpadł prefekt. Wyglądał jakby przebiegł przez cały Hogwart kilka razy. Wszystkie spojrzenia utkwiły na nim, zaś jego na... mnie.

- Wszyscy do Wielkiej Sali! - krzyknął nagle. - A ty, - wskazał na mnie. - radzę Ci trzymać się jak najdalej uczniów z innych domów, jak po wiadomości dyrektora.

- Czemu? - spytałam zdziwiona.

- Reg powiedz co się stało? - wtrąciła Bella.

- Dowiecie się w Wielkiej Sali. No już! Wołać wszystkich i chce Was tu widzieć za dwie minuty!

False Accusations/Niewinna [Zakończone]Where stories live. Discover now