Charlotte.
-Jestem rozdarty Cheryl- te słowa ciągle powtarzały się w mojej głowie. Nie odezwałam się. Przez jakiś czas siedzieliśmy w milczeniu. Zauważyłam, że chłopak bawił się moją bransoletką, którą dostał ode mnie. Chwyciłam jego prawą dłoń, i przystawiłam ją, do swojej, na której także widniała bransoletka. Złączyłam przełamany znak, po czym popatrzyłam się chłopakowi w oczy.
-Jesteśmy nieskończonością- powiedziałam.
Północ się zbliżała. Chłopaki zaczęli przygotowywać fajerwerki, które powoli ustawiali przed domem. Zostało dosłownie 5 minut, więc wszyscy zabraliśmy nasze kurtki, i skierowaliśmy się na dwór, aby przywitać Nowy Rok. Z tego co słyszałam, każdy miał kogoś, kogo pocałuje o północy. Oczywiście prócz mnie. Nawet Sophia. Poznała, chłopaka na imprezie. Muszę przyznać, że był przystojny.
-10!!- zaczęliśmy liczyć.
-9!!
-8!!
-7!!- wtedy poczułam ręce, oplatające mnie w talii.
-6!!
-5!!
-4!!- odwróciłam się, aby zobaczyć czyje ręce, oplotły moją talię.
-3!!
-2!!- i wtedy zobaczył jego.
-1!!. Szczęśliwego Nowego Roku!!- ktoś krzyknął.
Moje usta musnęły się z ustami Nicholasa. Smakował jak alkohol i miętowa guma do żucia. Smakował obłędnie. Oderwaliśmy się od siebie, po jakimś czasie. Uśmiechnęliśmy się do siebie, po czym wtuliłam się w niego. Nick, objął mnie swoim ramieniem, i przytulił mnie do siebie bardziej. Właśnie w ten sposób staliśmy. Wtuleni i uśmiechnięci, oglądając pokaz fajerwerków.
Była 3 w nocy, a impreza ciągle trwała. Po wypiciu 4 shotów, straciłam kontakt, z rzeczywistością. Przez cały wieczór tańczyłam z Zoe i Sophią. Nick zatańczył, ze mną na wolnym kawałku. Tańczyliśmy do utworu Ed'a Sheeran'a Thinking Out Loud. To było niesamowite, w jaki sposób nasze ciała wspólnie się poruszały w rytm muzyki. W pewnym momencie, chwycił mnie w talii i przyciągnął do swojego torsu. Oparłam się o niego, swoimi plecami. Jego ramiona są najlepszym pasem bezpieczeństwa. Do jego ramion, pasowałam tak idealnie. Byliśmy jak dopasowane puzzle.
Zakochiwałam się w nim, jakbym zapadała w sen. Najpierw powoli, a potem nagle i całkowicie.
Sophia postanowiła zostać u mnie na noc. Do domu wróciłyśmy po 5 nad ranem. Od razu po przyjściu runęłyśmy na łóżko, i zasnęłyśmy.
Rano rano, wstałyśmy po 14. Leżałyśmy chwilę, na łóżku analizując co się wczoraj stało, a dokładnie dzisiaj.
-Czy ty z Nickiem..- zaczęła.
-Nie- powiedziałam szybko.
-Całowaliście się.
-To nic nie znaczyło. Przynajmniej dla niego.
-A niby skąd wiesz?
-Sophia, daj spokój- powiedziałam, wstając do pozycji siedzącej- Tak w ogóle, powiedz mi jak miał na imię ten chłopak, z którym się wczoraj całowałaś.
-Alex- powiedziała- Całuje niesamowicie..
-Chodzi do naszej szkoły?
-Nie- powiedziała smutnym głosem- Ale kumpluje się z Nickiem, więc w razie czego będziemy chodzić na podwójne randki- powiedziała puszczając mi oczko, z cwaniackim uśmiechem na twarzy. Ja przewróciłam tylko oczami, i rzuciłam się z powrotem na łóżko.
.
.
.
.
.
Nie mam weny, dlatego taki krótki rozdział. Wybaczcie:c
Kto kibicuje Charlotte i Nicholasowi? :D
CZYTASZ
Don't leave me
RomanceKSIĄŻKA JEST W TRAKCIE KOREKTY 16 lipca. 2017 "Wiem, że nigdy nie powiedziałem ci tego wprost, ale wiedz, że kocham cie o wiele mocniej, niż mogła byś sobie to wyobrazić" Wysłana: 00:34 Bardzo dziękuję za wykonanie okładki @ _ShreKk_ :) *** Każde...