#10

1.4K 85 2
                                    

Charlotte:

Gdy zapewniłam Nicka, że wszystko ze mną w porządku opuścił mój dom. Jednak nie do końca było..

Miałam wyrzuty sumienia, przez tą całą sytuacje która miała miejsce dzisiaj. Nie wiem.. nie wiem co sobie myślałam, przecież to tylko mój przyjaciel. Nic do niego nie czuję.. ale czy na pewno?

Nie umie odpowiedzieć na to pytanie, a to dlatego że nigdy nie byłam zakochana. Żaden chłopak nigdy nie patrzył na mnie w inny sposób, nie byłam traktowana jakość szczególnie. Zmieniło się to wtedy gdy poznałam Nicholasa. Poczułam się taka potrzebna i wyjątkowa. Czy się zakochałam, to nie wiem, lecz muszę trzymać go z pewnym dystansem. Ma Alice, skoro z nią jest to musi do niej coś czuć, a ja? Ja jestem wyłącznie jego przyjaciółką.

Nie mogłam zasnąć. Ta cała sytuacja nie dawała mi spokoju. Postanowiłam napisać do Nicka.

Cake: Nick, jeszcze raz przepraszam, na prawdę.

Mimo później pory, bo była już 3 nad ranem, na odpowiedź nie musiałam długo czekać.

Apollo: Jest okey Charlotte :) rozmawiałem z Alice, jest w porządku, na prawdę.

Cake: Czyli.. jesteście razem?

Apollo: Tak.

Cake: To dobrze :) przepraszam że cię obudziłam. Dobranoc Nick xx

Apollo: Dobranoc. Wyśpij się cwaniaro :*


...


Następnego dnia wstałam później niż zwykle, zapewne spała bym jeszcze dłużej ale promienie padały na moją twarz, i wyrwały mnie z objęć Morfeusza. Sięgnęłam ręką po telefon. Była prawie 12.

Wstałam leniwie z łóżka, po czym stanęłam przed szafą. Z racji tego że była sobota, a ja nie miałam zamiaru nigdzie wychodzić ,ubrałam czarne dresy i szary T-shirt. Na nogi postanowiłam założyć ciepłe kapcie. Może i było ciepło, ale nogi zawsze mi zamarzały, nie ważne jaka była pora roku, czułam się niczym na Grenlandii.

Chciałam trochę przewietrzyć pokój, więc podeszłam do okna. Drzwi do mojego pokoju uchyliły się.

-Cześć śpiochu- powiedział mój tata- chodź na śniadanie póki jeszcze ciepłe.

-Tak, już idę- Już miałam iść razem z moim tatą do kuchni, ale widok w oknie przykuł moją uwagę.

Po drugiej stronie ulicy, zauważyłam Nicholasa wraz z Alice, prawdopodobnie kierowali się do jego domu. Uśmiechnęłam się na ich widok, bo trzymali się za ręce i wyglądali na naprawdę szczęśliwych. Lecz drugiej strony poczułam ukłucie w klatce piersiowej. To było dziwne uczucie.. Nigdy wcześniej go nie miałam.

Gdy spostrzegłam że Nick zauważył mnie stojącą w oknie, szybko odeszłam. Jeszcze o mało brakowało żeby Alice mnie zobaczyła. To jej powinien poświęcać więcej uwagi, a nie jak do tej pory mi.

.

.

.

.

.

Taki troszkę krótszy rozdział :)

Myślę że się podoba xx

Gwiazdki lub komentarze bardzo mile widziane :#



Don't leave meWhere stories live. Discover now