2.0

591 62 15
                                    

- Frajer. Może faktycznie jestem pieprzonym frajerem - mruknął na wydechu Calum. Siedział na materacu i myślał o chłopaku, który go prześladował.

Jednak brunet czuł się zdezorientowany, dlaczego nieznajomy, który dziwnym trafem chodził do tej samej szkoły, ciągle mówił do niego po nazwisku? Hood, brązowooki nigdy nie usłyszał żeby ten nazwał go Calum.

Calum jęknął z frustracji. O jego czaszkę obijało się tysiące myśli, których nie umiał uspokoić, a wszystkie były o tym niemiłym nieznajomym. Dosłownie sekundę przed wejściem Luke'a do pokoju, Calum schował twarz w dłoniach. Nie zmienił pozycji przez blondyna. Ten widział do smutnym i zdenerwowanym, że po prostu nie było warto.

- Wszystko w porządku? - Luke usiadł przed nim, krzyżując nogi.

- Nie wiem, Luke - powiedział na wydechu, ściągając ręce z twarzy. - W mojej szkole jest taki niemiły chłopak, n-naprawdę bardzo niemiły, krzyczy na mnie i popycha, sprawia, że jestem smutny i ciągle nazywa mnie frajerem. Jestem frajerem? Nawet go nie znam! - mówił Calum chaotycznie, mocno gestykulując.

- Powinieneś go ignorować, jest-.

- Próbowałem! Próbowałem ignorować to jak mnie nazywa, popychanie mnie i siniaki, które mi daje, ale to nie jest takie proste!

Luke przygryzł dolną wargę, nie wiedząc co powiedzieć.

- Widziałem co się stało rano - wypalił nagle Luke, a Calum zamarł. - Żałuję, że nic nie zrobiłem.

- H-huh, t-to nic, musiałeś jechać do szkoły - powiedział brunet, jednak Hemmings pokręcił głową.

- Nie musiałem - Calum lekko zmarszczył brwi. - Zaczynałem godzinę później niż ty, ale ci nie powiedziałem, bo chciałem się upewnić, że dotrzesz bezpiecznie do szkoły, już miałem odjeżdżać kiedy zobaczyłem tego chłopaka, który cię popychał i po prostu czuję się źle, że nie zareagowałem - westchnął Luke, kierując się do swojego łóżka.

- To nic, Luke p-prawdopodobnie i tak by nie przestał - powiedział Calum, patrząc na swoje rękawy. - Nauczyciel zobaczył jak mnie popycha, kilka dni temu, powiedział mu żeby przestał, co zrobił. Myślałem, że uwolnię się od niego chociaż na kilka dni, ale kiedy odszedł - Luke spojrzał na niego z żalem.

- Nie wiem jak mogę pomóc, Calum, ale pamiętaj, że zawsze możesz przyjść i ze mną o tym porozmawiać, ok?

Calum pokiwał głową, lekko się uśmiechając.

- Wiem, po pros-.

- Obiad gotowy! - przerwał mu tata Luke'a, na co Calum lekko zachichotał.

- Za chwilę zejdziemy! - odkrzyknął Luke, po czym spojrzał na nastolatka, by ten kontynuował.

- Nie zawsze czuję, że muszę z kimś porozmawiać, wiesz? Cieszę się, że jesteś tu dla mnie i o mnie dbasz, ale nie czuję potrzeby żeby z kimś rozmawiać - Luke pokiwał głową ze zrozumieniem.

- Tak, rozumiem, chodźmy coś zjeść.

--------

- Czy w twoim pokoju będzie kiedykolwiek ciepło? Ciągle jest tu strasznie zimno - powiedział Calum, po jedzeniu obiadu.

Calum czuł się zmęczony, mimo, że było około 19, miał ochotę się położyć.

- Ugh - jęknął. - Jestem strasznie zmęczony.

- To się połóż? - powiedział Luke, jakby było to strasznie oczywiste.

- Nie, wtedy obudzę się w środku nocy - powiedział Calum z zamkniętymi oczami, jednak przykrył się kołdrą. - Jest strasznie zimno - wyszeptał, a Luke lekko zachichotał. 

- Mogę cię przytulić-.

- TAK - wykrzyknął Calum, a Luke lekko się uśmiechnął, kładąc się obok chłopaka, na co ten obrócił się tak, by mógł widzieć twarz blondyna. - Jestem cholernie zmęczony, do tego strasznie bolą mnie plecy - mruknął, z ciągle zamkniętymi oczami.

- Nienawidzę tego chłopaka, nie ma przecież żadnego powodu, żeby się tak nad tobą znęcać - wyszeptał, patrząc na usta Caluma.

- Wiem, jest po prostu n-niemiły. Cóż, rozumiem, że może mnie nie lubić, ale przecież nie musi zostawiać po każdym naszym spotkaniu siniaków na moim ciele - Calum przysunął się bliżej Luke'a.

- Cal - Luke położył rękę na policzku nastolatka, sprawiając, że ten otworzył oczy, które od razu napotkały wzrok niebieskich.

- Tak?

- Mogę cię pocałować?

Calum wstrzymał na chwilę oddech, spoglądając na usta Luke'a, po czym znowu na jego oczy.

- T-tak - odparł, a Luke delikatnie przycisnął swoje usta, do ust Caluma.



t/n

ojezu chujowo przetłumaczyłam ten rozdział, sorka baes

mam ochotę zakopać się pod kołdrą i już się nie podnieść, ugh

-mags

innocent || cake au [pl]Where stories live. Discover now