1.4

610 73 8
                                    

Luke zaparkował auto przed domem, gdzieś około pierwszej w nocy.

Dwójka nastolatków była poza domem cały dzień. Po pocałunku, Calum nie czuł się niekomfortowo, jednak nie tak komfortowo jak wcześniej. Nie wiedział czemu.

Wysiedli z auta i zaczęli kierować się w stronę domu.

- Ugh, jest strasznie zimno - stwierdził Calum, otulając się ramionami.

Luke spojrzał na niego; po pocałunku był z siebie dumny. Nie sądził, że będzie do tego zdolny.

Uwielbiał jak usta Caluma poruszały się w synchronizacji z jego, napawał się każdą sekundą, nawet jeśli pocałunek trwał mniej niż dwie minuty.

Blondyn westchnął i miał otworzyć drzwi, jednak ktoś go uprzedził. Jego mama stanęła przed nimi z surowym wyrazem twarzy.

- Gdzie byliście? - spytała, gdy chłopcy wchodzili do środka.

- Na zewnątrz - odparł Luke.

- Do pierwszej w nocy? Mogliście mi chociaż powiedzieć! - powiedziała, jakby to było oczywiste. Tak, powinni, ale po prostu zapomnieli.

- Przepraszam, mamo - odparł skruszony Luke, a ta tylko pokręciła głową.

- Idźcie spać - mruknęła i odeszła, nawet nie patrząc na Caluma.

- Nie sądzę, że twoja mama mnie lubi - przyznał brunet ściągając buty.

- Nie, lubi cię, nie wiem co się z nią teraz dzieje - westchnął blondyn.

-------------------

Wspięli się po schodach do pokoju Luke'a. Gdy byli w środku, Calum od razu runął na materac, mrucząc coś po cichu.

- Co? - spytał Luke, podchodząc do swojego łóżka.

- W twoim pokoju jest zawsze cholernie zimno. Dlaczego tu musi być tak cholernie zimno? - mruknął Calum, tym razem na tyle głośno by Luke mógł go usłyszeć.

- Nie wiem, ale może zrobimy ci się cieplej jeśli się poprzytulamy? - zasugerował Luke. Wcześniej Calum od razu by się zgodził, ale teraz nie mógł tego zrobić.

- Przepraszam, ale nie. Wolę dzisiaj spać sam - skłamał.

Chciał spać i przytulać się z Luke'iem, ale równocześnie czuł się bardzo dziwnie po ich pocałunku. 

- Oh, okej, rozumiem. Dobranoc Calum - powiedział Luke, ściągając z siebie jeansy i szybko zakopując się w łóżku. Normalnie nienawidził spać w koszulce, ale w jego pokoju naprawdę było zimno.

- Przepraszam, Luke - wyszeptał Calum, również ściągając spodnie. W porównaniu do Luke'a, który był tylko w samej koszulce, ten miał na sobie również sweter blondyna, który był na niego trochę za duży.

- Nie przepraszaj. Dobranoc, Calum - powiedział ponownie Luke, zamykając oczy. 

- Dobranoc, Luke - odparł Calum, biorąc głęboki wdech. - Kocham cię.

  ------------------- 

Po kilku godzinach snu, Luke'a obudził czyjś krzyk. Szybko usiadł i spojrzał na podłogę. Calum również siedział, zakrywając twarz dłońmi. 

- Calum? C-co się stało? - Hemmings szybko wyplątał się z kołdry i usiadł obok chłopaka. 

Brązowooki nie odpowiedział mu, ciągle cicho szlochając.

Luke przyciągnął do siebie bruneta, starając się go uspokoić

- Ja, uhm, miałem koszmar - powiedział cicho Hood, zbyt przerażony żeby nawet o tym myśleć.

- Chcesz mi o nim opowiedzieć? - spytał łagodnie Luke.

- N-nie, mógłbyś po prostu dz-dzisiaj ze mną spać? - spytał Calum, a Luke pokiwał tylko głową w odpowiedzi.

- Nie musisz mi mówić, tylko pamiętaj, że zawsze tu dla ciebie będę - wyszeptał Luke, przykrywając ich kołdrą.

Mógł poczuć jak Calum przysuwa się do niego bliżej, a po chwili mógł poczuć ciepły oddech na swojej szyi.

- Dlaczego tak bardzo cię lubię? - spytał sam siebie Luke, zamykając oczy.

- Ja też nie wiem dlaczego mnie lubisz - mruknął Calum, jednak niebieskooki nie był pewien czy usłyszał go dobrze, czy były to tylko jego wyobrażenia.

- Kocham cię, Calum - powiedział Luke na wydechu.

- Też cię kocham, Luke.


T/N

chce mi się spać, ugh

-mags


innocent || cake au [pl]Where stories live. Discover now