W sobotę rano Luke otworzył oczy, a w jego ciało uderzyło przeraźliwe zimno.
Cóż, trzeba było się przykryć kołdrą, pomyślał, lekko się krzywiąc.
Podniósł się, opierając się na łokciach. Rozejrzał się po pokoju i zauważył, że Calum również nie był przykryty.
Luke nie za dobrze pamiętał poprzednią noc. Calum śpiewał, a później... Oh, prawdopodobnie zasnęli, kiedy mieli odpoczywać.
Blondyn wstał z łóżka, wychodząc jak najciszej z pokoju, tylko po to by nie obudzić chłopaka. Zszedł po schodach i już miał przekroczyć próg kuchni, kiedy zobaczył jego rodziców, rozmawiających o Calumie, więc szybko schował się za ścianą, podsłuchując.
- Przestań, Liz, zadzwoniliśmy na policję, zgarną tatę Caluma i ukarzą. Dlaczego jesteś taka nerwowa? Wszystko będzie dobrze, a my pomożemy znaleźć Calumowi jakieś mieszkanie - Luke ledwo oddychał, chcąc usłyszeć o czym dokładnie mówili. - Posłuchaj, musimy być tu dla tego chłopca. Jego matka i siostra go zostawiły, prawdopodobnie jest teraz strasznie smutny i zagubiony - Luke mógł usłyszeć dźwięk odsuwanego krzesła.
- Nie wiem dlaczego się martwię, to prawdopodobnie dlatego, że go nie znamy. Wiem, że on i Luke są dobrymi przyjaciółmi, znajdziemy mu miejsce, gdzie będzie mógł żyć, ale.. - Liz przerwała, biorąc duży wdech. - Czasem się zastanawiam czemu Luke musiał go spotkać.
Luke był zszokowany. Że co?
Jego mama nagle wyszła z kuchni, zauważając swojego syna opartego o ścianę. Otwierała usta, by wydusić z siebie jakieś marne przeprosiny, jednak przerwał im Calum, który schodził po schodach.
Uśmiechnął się do obojga promiennie. Pani Hemmings uśmiechnęła się w odpowiedzi nerwowo, a Luke ciągle patrzył na nią rozeźlony.
- Dzień Dobry, Liz - powiedział Calum ze zmęczeniem, szybko spoglądając na Luke'a.
- Huh, miałam iść do sklepu. Ja- Do zobaczenia później - skłamała, szybko odchodząc od dwójki nastolatków.
- Co-? - brunetowi przerwał tata Luke'a, który wyszedł z kuchni, nie zdając sobie sprawy, że Luke słyszał ich rozmowę.
- Dzień Dobry, chłopcy - uśmiechnął się do nich.
Luke również się uśmiechnął. Nie mógł być na niego zły, w końcu mówił dobre rzeczy o Calumie.
Mężczyzna odszedł, a Luke spojrzał na zdezorientowanego Hood'a.
- Dlaczego patrzyłeś tak na swoją mamę? I dlaczego w twoim pokoju jest tak zimno?
- Rozmawiali o tobie, była naprawdę niemiła i-.
- Rozmawiali o mnie? - spytał zmartwiony Calum. - Zrobiłem coś złego?
- Nie, uhm, rozmawiali o znalezieniu ci mieszkania i o tym, że twój ojciec jest teraz w areszcie. Odnośnie pokoju - nie wiem dlaczego jest tam aż tak zimno - wzruszył ramionami.
- Co, uhm, co mówiła twoja mama? - Calum, który stał jeszcze na schodach, podszedł bliżej przyjaciela.
- Uhm, zastanawiała się dlaczego musiałem cię s-spotkać - powiedział smutno Luke, a Cal poczuł jak jego serce zamiera. - Ale nie sądzę, że o to jej chodziło. Wiesz, że cię lubi, tylko-.
- Nie powinieneś mnie spotkać? - przerwał mu Calum, czując jak zalewa go poczucie winy.
- Nie, Calum, dlaczego tak mówisz? Nawet jeśli moja mama nie jest zadowolona z tego, że cię spotkałem, to przecież dobrze wiesz, że ja jestem - odparł Luke, szukając kontaktu wzrokowego z brunetem. - Zjedzmy śniadanie i zróbmy dzisiaj coś fajnego - zasugerował, obejmując Caluma ramieniem, a ten pokiwał głową.
- Zastanawiam się tylko dlaczego wszędzie widzę same negatywy - przyznał, a Luke się tylko uśmiechnął.
- Pomogę ci o tym dzisiaj zapomnieć.
T/N
( ͡° ͜ʖ ͡°) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
boli mnie głowa i jestem strasznie głodna cri
zna ktoś z was jakiegoś super duper ff? chodzi mi głównie o maluma i muke, ale rzucajcie czym tam macie pls
-mags
ESTÁ A LER
innocent || cake au [pl]
Fanficgdzie dwójka chłopaków zakochuje się w sobie, nawet o tym nie wiedząc //tłumaczenie pl, zgoda - jest, oryginał autorstwa @tragicth okładka by @cutexlukey//