0.2

1.3K 93 9
                                    

Luke's pov

- Więc, Luke, co robimy? - Ashton spytał mnie po chwili chodzenia w kółko.

- Nie jadłem jeszcze śniadania, więc może moglibyśmy pójść coś zjeść? - lokowaty pokiwał głową.

- Jasne, ja też jeszcze nie jadłem – zaczęliśmy szukać jakiejś kawiarni albo małej restauracji.

- Muszę iść do toalety, jest zaraz obok. Ty w tym czasie mógłbyś poszukać jakiegoś miejsca, gdzie można coś zjeść i spotkamy się za minutę lub dwie – powiedział i zniknął. Westchnąłem.

   Szedłem przez kilka sekund i wszedłem na kogoś za rogiem. Telefon osoby spadł na ziemię, a mnie zalało poczucie winy.

- Ja... Przepraszam – rozpoznałem, że to chłopak, po czym podniosłem jego telefon z ziemi i podałem mu go.

--

Calum's pov

   Właśnie się ośmieszyłeś. Świetnie, Calum, świetnie.

- P..Przepraszam – powiedziałem, nie patrząc chłopakowi w oczy.

Podał mi telefon i spojrzałem na niego by mu podziękować.

- Dz..Dzięki – wyjąkałem, jak zawsze.

- Jestem Luke – blondyn uśmiechnął się i wyciągnął do mnie rękę.

   Nie sądziłem, że mi się przedstawi.

- C..Calum – przedstawiłem się.

- Mam nadzieję, że z twoim telefonem wszystko w porządku – uśmiechnął się. Jego uśmiech sprawiał, że topiłem się w środku, jednak szybko to od siebie odepchnąłem.

- Dzięki jeszcze r..raz, Luke – odparłem, chowając telefon do kieszeni, szybko odchodząc.

   Boże, pomyślałem, był przystojny.

   Kontynuowałem chodzenie, jednak Luke ciągle zajmował moje myśli. Nie wiedzieć czemu, z jakiegoś powodu miałem nadzieję, że jeszcze kiedyś go spotkam.

--

3 os.

   Ashton ruszył za Luke'iem, ale teraz przyszła jego kolej by wpaść na małego i nieśmiałego Caluma.

- Oh, przepraszam – Ashton przeprosił i spojrzał na chłopaka, ciemne włosy, brązowe oczy, czarne, przylegające do ciała spodnie i koszulka z logiem Green Day, na którą miał narzuconą niebiesko-białą koszulę flanelową, a na głowie miał szarą smerfetkę.

- Nic się nie s..stało – wydukał chłopak, nerwowo przyglądając się swoim stopom.

- Jestem Ashton – chłopak był bardzo przyjazny, więc nie miał problemu z przedstawieniem siebie obcemu.

- C..Calum – odparł. Spotkał dwie nowe osoby, w ciągu niespełna trzech minut. Wow.

- Miło było cię poznać, Calum, ale muszę iść do mojego przyjaciela Luke'a, ale mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy! - powiedział Ashton i odszedł.

  Calum myślał o tym co powiedział lokowaty. „Luke".

  Czy to było zaplanowane, że wpadł na przyjaciół, czy jak?

  Pokręcił głową i kontynuował spacer. Chciał już tylko wrócić do i myśleć o dwóch chłopakach, których dziś spotkał.

  Wyglądali na miłych, pomyślał.

  Obydwoje byli wyjątkowo ładni, pomyślał.


T/N Do następnego, hyperion xx

innocent || cake au [pl]Where stories live. Discover now