Rozdział 13

5.5K 355 21
                                    

- Jesteś tego pewien?
- Tak kochanie przy mnie będziesz zawsze bezpieczna.
- Powinnam napisać do wujka, pewnie się martwi o mnie.
- Rozmawiałem z nim niedawno- kłamałem.
- I co powiedziałeś?
- Powiedziałem mu, że zostaniesz u mnie na dłuższy czas i żeby się nie martwił.
- Na dłuższy czas? Dlaczego?
- Ponieważ twoje wyjście teraz z domu jest niebezpieczne i chce mieć cię tylko dla siebie.
- Tylko dla siebie? To nie brzmi normalnie.
- Nikt nie powiedział, że nie jestem psycholem z bronią pod łóżkiem, który w każdej chwili może cię zabić kochanie.
- Żartujesz prawda?
- Tak...
Widziałem przerażenie ale i rozbawienie w jej oczach, co mogę poradzić na to jaka jest prawda?
Musi znać ją nawet jeśli miałaby myśleć, że to żarty.
- Idź teraz spać, jest późno i oboje jesteśmy zmęczeni.
Położyłem głowę dziewczyny na swojej klatce piersiowej, delikatnie przeczesywałem jej włosy by rozluźniła się pod moim dotykiem.
Po pewnym czasie zasnęła a ja mogłem spokojnie podziwiać jaka piękna była.
Chwile gdy w jej głowie krążyły koszmary były straszne.
Widziałem jak marszczy czoło, krzyczy, mimika jej twarzy ukazywała wiele poszczególnych uczuć.
Obudziła mnie po przez ciche pomruki i lekkie uderzenie ręką, gdy otworzyłem oczy ujrzałem jak kopie nogami próbując się 'wydostać'.
Jej krzyki roznosiły się po całym pokoju, gdybym posiadał sąsiadów pewnie pomyśleli by, że sprawiam jej krzywdę, zabijam czy też gwałcę.
Próbowałem jakoś uspokoić jej ciało, usiadłem na niej okrakiem lecz skończyło się to moim upadkiem na podłogę, gdyby nie to, że spała oberwałoby jej się za to.
Chciałem ją obudzić, przywrócić do świata teraźniejszego lecz wyprzedziła mnie.
Usiadła szybko na łóżku, podciągnęła nogi do klatki piersiowej, była zmęczona, spocona i przestraszona.
Resztę historii już znacie.
Znajdujemy się teraz w momencie gdzie leże na łóżku wpatrzony w moją przyszłą księżniczkę. Tak, dobrze usłyszeliście ona będzie moja, nie zamierzam jej sobie odpuścić.
Mam nadzieje, że Justin nie będzie miał mi tego za złe w końcu to jego córka.
Ciekawi mnie czy potrafi tak samo się bronić jak on, czy kopie jak on, czy strzela jak on?
Jest do niego podoba z charakteru więc coś z 'gangstera' też musiała odziedziczyć.
Przetestuje ją jutro.

*Rano*
Wstałem jako pierwszy, uszykowałem śniadanie, wykąpałem się i wykonałem wszystkie inne poranne czynności.
Czekając na wyspaną Rose obmyślałem swój plan.
Słysząc dźwięk małych bosych stóp odbijających się od podłogi już wiedziałem, że czas zacząć moją zabawę.
- Cześć..
- Cześć Rose
- Cam chciałabym cię przeprosić za wczorajszą noc miałam koszmar i nie panowałam nad sobą.
- Nie przepraszaj kochanie wszystko jest dobrze a teraz zjedz śniadanie, które dla ciebie przygotowałem.
- Nie zjesz ze mną?
- Niestety ale nie, muszę coś załatwić. Smacznego.
Zostawiłem dziewczynę w kuchni a sam skierowałem się do drzwi wyjściowych.

-----
Hejka :)
Jak wam się podoba dzisiejszy rozdział? Co takiego wymyślił Cameron by sprawdzić Rose?

Następny rozdział pojawi się prawdopodobnie po świętach dopiero, chciałabym żeby był on dłuższy i bardziej dopracowany dlatego też dopiero wtedy.
To była pierwsza sprawa druga jest natomiast taka, że powoli braknie mi weny 😔 gdybyście chcieli mnie zainspirować do pomysłów na dalsze wydarzenia zapraszam do dawania swoich propozycji w komentarzach będę ogromnie wdzięczna 🙏🏻💞💞
Do zobaczenia 💞

Córka mordercyWhere stories live. Discover now